3. Złamane części ciała

Z korytarzu weszłam do sali, gdzie miałam mieć badania, czy nic mi się nie uszkodziło. Czułam, że mam złamaną lewą kostkę i prawą rękę. Lekarka kazała mi położyć się na łóżku i miała mi zrobić badanie, prześwietlenie i sprawdzić wzrok.
Niestety, tak jak się obawiałam, kostka i ręką były złamane, ale za to widziałam poprawnie. Miałam gips na tych częściach ciała, które były złamane. Wyszłam ze szpitala 5 dni później, a odebrał mnie mój najlepszy przyjaciel, czyli Killer. Tylko on mi pozostał. Reszty rodziny albo nie znam, albo są w Ameryce.

-Killer!
Przytuliłam chłopaka, a on odwzajemnił uścisk.

- Killer: Cześć diabełku, ale uważaj, masz kule i złamaną rękę z tego co widzę.

- Nooo, ale to boli.

- Killer: Wytrzymasz, jesteś silna.

- Hah, wiem. Ale gdzie będę mieszkać? Nie utrzymam sama domu.

- Killer: Dom możesz sprzedać, tylko weź swoje rzeczy, a mieszkać będziesz u mnie, w bloku.

- To nie będzie problemem?

- Killer: Oczywiście, że nie! Tylko na razie może nie idź do szkoły.

- Ok, zabiorę swoje rzeczy i do ciebie się 'wprowadzę' *chichot*

- Killer: Śmieszek. Chodź już.

Puściłam go z ucisku i złapałam kule pod pachy. Kuśtykając wyszłam z szkieletem ze szpitala. Chłopak pomógł mi wsiąść do samochodu, a sam usiadł za kierownicą. Podjechaliśmy pod mój dom, a ja spakowałam rzeczy do walizek. Spakowałam ubrania, pamiątki, zdjęcia z wakacji i różne inne moje rzeczy.

•°•Koniec flashbacku•°•

Kilka łez spłynęło po mojej twarzy. Nie chcę sobie tego przypominać, ale nie umiem wymazać tego sobie z pamięci. Dzięki Killerowi przeżyłam. Jestem mu za to wdzięczna, ale trochę jest nadopiekuńczy. Zarabiam pieniądze poprzez pracę dorywcze, takie jak koszenie trawników, wychodzenie z psami lub chociażby rozwożenie gazet. Nudne, ale nie jestem pełnoletnia i nie skończyłam szkoły. Jeszcze tylko rok szkoły. Liceum mam blisko, dlatego nie jestem w internacie. Ludzie z opieki społecznej myślą, że mój opiekun prawny żyje. Nie wiedzą, że Killer nie żyje, a przynajmniej nie w swoim ciele.
Podeszłam do kuchenki i zrobiłam sobie na drugie śniadanie jajko sadzone. Przyprawiłam jajko i poczekałam, aż się do smaży. Wyłożyłam na talerz jedzenie i zaczęłam jeść.

- Może bym tak spisała lekcje od kogoś? Hah, wolne żarty. Przecież nikt nie chce się ze mną zadawać! Jak miło!
Nie mam przyjaciół! Nie mam rodziny! Po prostu życie jest piękne!

- Killer: Widziałaś swój nadgarstek?

Spojrzałam najpierw na Killera, a potem na rękę. Zobaczyłam zakrwawiony bandaż.

- Ch***ra!

Wstałam jak oparzona od stołu i pobiegłam do szafeczki z bandażami. Zdjęłam zakrwawiony i założyłam czysty. Usiadłam z powrotem do stołu i dokończyłam jedzenie. Wstałam z pustym talerzem i włożyłam naczynie do zmywarki.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Rozdziały "2. Ty pijesz!?" i "3. Złamane części ciała" wyjaśnia, dlaczego Killer i Karmen w tym Multiversum się znają i dlaczego jej rodzice nie żyją. Najprawdopodobniej w 5 rozdziale wyjaśnię, dlaczego Killer jest duchem, a nie umarł, poprzez rozpad duszy.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top