4. Przepisywanie notatek

Radzę przeczytać mój dopisek w poprzednim rozdziale, jeśli ktoś tego nie zrobił, bo jest zmieniony.
[Data zmiany: 27.07.2020]
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Wyszłam z kuchni, kierując się do pokoju. Zadzwoniłam do jedynej osoby, z którą mam kontakt i troszkę mnie lubi, a mianowicie Lana.

- Hej

- Lana: Czemu nie było cię w szkole?

- Nie twoja sprawa, dzwonię po lekcje.

- Lana: Ok, wyślę zdjęcia zeszytów.

- Dużo było?

- Lana: Tak średnio.

- Ok, to wysyłaj.

- Lana: Narka!

- Pa.

Po chwili usłyszałam dźwięk dostania wiadomości, ale najpierw wypakowałam zeszyty z plecaka. Wzięłam do ręki zeszyt od polskiego i odblokowałam telefon, szukając zdjęć z owego zeszytu. Były trzy zdjęcia, ale były zapisane całe 4 strony.

- Świetnie...

- Killer: Jak się urywa z lekcji, to tak jest.

- Pf... Matka się znalazła. Chcę się skupić. Nie przeszkadzaj mi.

Poczułam dziwne mrowienie i zobaczyłam przez pół sekundy ciemność.

- Killer: Heh, gdzie jest ta twoja czujność?

- Zamknij się, to była tylko chwilowa nieczujność.

Zaczęłam czytać, co jest napisane w zeszycie dziewczyny. Lana ma bardzo ładne pismo.

*Time skip*

Skończyłam w końcu przepisywanie. Spojrzałam na zegarek w telefonie.

- Jest 15... Zrobię coś na obiad.

Zamknęłam wszystkie zeszyty i schowałam długopis do piórnika. Na szczęście było tylko przepisanie notatek z matmy, polskiego, anglika, chemi, kilka zadań z angielskiego i wypracowanie z polaka. Angielski, Polski i plastykę akurat lubię. Wyszłam z pokoju i skierowałam się do kuchni. Spojrzałam do wnętrza lodówki.

- Colesław, ogórek, mleko, jajka, serek, 2 ziemniaki i kotlet...

Wzięłam surówkę, ziemniaki i kotleta. Podgrzałam w mikrofali i wzięłam sztućce. Usiadłam na krześle i zaczęłam jeść, popijając czasami sokiem.

- Killer: Co jesz?

- To co widzisz.

- Killer: Czemu jesteś dla mnie taka chamska?

- Nie jestem chamska, po prostu nie lubię być sztucznie miła. (Ciekawe czy ktoś załapie... ;dop. Autorka)

- Killer: Jak chcesz...

Teraz tak myślę, a jakby jakoś uwolnić kawałek duszy Killera z mojej? (W mediach jest zdjęcie duszy Karmen ;dop. Autorka) Tylko nie wiem jak... Musiałabym się zastanowić, zrobić jakieś działania, żeby nie popełnić błędu... Albo poproszę Scince o to. Tak będzie najprościej. Wzięłam talerz, szklankę i sztuciec do ręki i włożyłam do zmywarki. Weszłam do pokoju, wzięłam kartkę A5, gumkę i ołówek. Zaczęłam rysować zarys postaci.

*Time skip*

Skończyłam rysować Killera.

Słodki <3
- Killer! Pozwól na minutkę!

- Killer: O co chodzi?

- Spójrz na to :3

Rumieniec w kolorze różanym pojawił się na twarzy szkieleta.

- Podoba ci się?

- Killer: Jesteś cudna... Znaczy ten rysunek jest cudny! I mean ten rysunek, ale ty też...! Znaczy...! *Szept* Oh God...

Ja tylko lekko zachichotałam i powiesiłam rysunek na tablicy korkowej na ścianie.

- Wiesz, słodki jesteś.

- Killer: S-Serio tak myślisz?

- Oczywiście!

Rumieniec szkieleta zrobił się mocniejszy, a ja po zrozumieniu swoich słów też się zarumieniłam.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wiem, że puzyno wstawiam ten rozdział, ale wena weszła dopiero o 23:30 -w-
W następnym rozdziale dowiecie się w końcu, dlaczego Killer jest duchem! Więc wyczekujcie rozdziałów.
Bayooo

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top