7. Dlaczego mi nie powiedziałaś?!

- Chyba mówiłem żebyś ją zostawił! - mówi jakiś chłopak i uderza go w brzuch. Adam puszcza moją rękę i oddaje cios. Po chwili zdaję sobie sprawę, że moim wybawcą jest Piotrek. Nie chcąc żeby zrobił sobie krzywdę zaczynam krzyczeć bo na nic innego nie mam teraz siły...


- Daj spokój, Piotrek! - próbuję coś zdziałać ciągnąc go za rękę. - Jeszcze ci coś zrobi!

- Nie wtrącaj się, k*rwo! - krzyczy Adam uderzając Pawlickiego po raz kolejny.

- Nie masz prawa tak do niej mówić! - odpowiada kopiąc w brzuch mojego chłopaka i łapiąc mnie za dłoń zaczyna biec w nieznaną mi stronę.

***

- Oliwia, dlaczego mi nie powiedziałaś?! - pyta zdenerwowany Piotrek wchodząc za mną do pomieszczenia. Z tego co mi wiadomo jesteśmy w hotelowym pokoju Pawlickiego.

- Nawet nie wiesz ile razy chciałam! Ale...To było za trudne. - odpowiadam i wzdychając głośno siadam na kanapie.

- Ktoś o tym wiedział? - mówi, tym razem spokojniej i dosiada się obok.

- Nie...Piotrek, boję się. On wie gdzie mieszkam, gdzie lubię przebywać. Wie o mnie wszystko! Kiedy wyjedziesz będę bezbronna.

- Na pewno coś wymyślimy, nie przejmuj się. - uspokaja mnie i przytula. - Ale najpierw, musimy powiedzieć twojej mamie.

- Wiem, wiem. - odpowiadam i kładę głowę na ramieniu Piotrka. Czując zmęczenie, zamykam oczy i zasypiam pełna nadziei na lepszą przyszłość.

***

- Przysięgam, że dowiedziałem się o tym dopiero dzisiaj. - słyszę uspokajający głos Pawlickiego.

- Jak ja mogłam tego nie zauważyć! Pozwoliłam żeby ten okropny człowiek bił moją córkę! - odpowiada moja mama. Zdziwiona obecnością rodzicielki otwieram oczy i zauważam dobrze znane mi otoczenie. Piotrek przywiózł mnie do mojego domu, a ja się nawet nie obudziłam. Postanawiam wstać i dołączyć do rozmowy odbywającej się w kuchni.

- Córciu, bardzo cię przepraszam! - krzyczy moja mama kiedy wchodzę do pomieszczenia i od razu mnie przytula.

- Ale to nie twoja wina, naprawdę.

- Oczywiście, że moja! Powinnam bardziej interesować się twoim życiem. Ale już jest za późno i bardzo mi przykro, że musiałaś przez to wszytko przechodzić. - mówi i kieruje swój wzrok na Piotrka. Czy oni coś knują?

- Oliwia, mam dla ciebie propozycję nie do odrzucenia. - zaczyna Pawlicki z uśmiechem na ustach.

- Zaczynam się bać. - odpowiadam ze śmiechem i podchodzę bliżej chłopaka.

- Przeprowadzisz się do mnie, do Leszna. - na te słowa zamieram i nie wiedząc co powiedzieć marzę aby to był tylko sen...

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top