20. Morderstwo w cyrku

Good morning ladies and gentelmen! Tak, ja wciąż żyje i od czasu do czasu tworzę karty postaci. Ostatnio obejrzałam pewien film musicalowy ,,Moulin Rogue!" i on stał się właśnie inspiracją do stworzenia tych kart. Bardzo spodobał mi się klimat takiego show. Wiecie piękne tancerki w scenicznych strojach, kolorowe światła, wytworna publiczność, konfetti spadające z nieba, muzyka, wąsaty wodzirej zachęcający swoją gadką do oglądania występu. Jednak w mojej mini historyjce tłem akcji nie będzie tancbuda, a cyrk (ale piękne tancerki też będą).

W mediach znajduje się wspaniała piosenka ,,Tango Roxanne" <333


W pewnym cyrku doszło do morderstwa. Jedna z tancerek, została zadźgana w swojej garderobie. Była ona najpiękniejszą i najbardziej utalentowaną dziewczyną, jeśli chodzi o damską część kadry cyrku. Lubiła też przelotne romanse i sama narzucała się wielu mężczyznom, więc śmiało możemy podejrzewać kogoś płci męskiej. Nazwijmy ją Rose, bo była najpiękniejszą różą tego cyrku. Oczywiście wszystko rozgrywało by się w rytm przysłowia ,,Przedstawienie musi trwać". Choćby świat się walił, cyrkowcy muszą występować i bawić publiczność bez względu na to co dzieje się w ich duszach lub za kulisami.


Oto William, młody poeta. Nie należy on do cyrku, ale uznałam że przedstawię Wam go jako pierwszego, ponieważ był on kochankiem zamordowanej kobiety i to jemu będzie najbardziej zależało na znalezieniu mordercy. Nie mogę nie wspomnieć o tym, że ten młodzieniec studiuje prawo. Ojciec go wysłał na ten kierunek i biedak się męczy, bo jego ciągnie do pisania poezji jak wilka do lasu, ale nie może jej się całkowicie poświęcić. Okrutna śmierć jego ukochanej była dla niego wielkim ciosem, ale postanowił ją pomścić i zostać prokuratorem. Niech lata tych przeklętych studiów oraz znajomości nawiązanych w środowisku prawniczym nie pójdą na marne! Sprawiedliwości stanie się zadość! Jeszcze musze Wam szepnąć słówko o charakterze naszego młodego detektywa amatora. Owszem jest on wrażliwym młodzieńcem, o dobrym sercu, mającym różne wizje idealnego świata ale cechuje się też pewnością siebie. Nie boi się wyrazić swojego zdania, broni sowich idei (nawet tych utopijnych), kiedy spodoba mu się jakaś dziewczyna od razu mówi jej, że ją kocha i deklamuje jej różne wiersze oraz będzie z całych sił dążyć do odnalezienia mordercy.



Większość z Nas kiedy usłyszy, że ktoś został zamordowany w cyrku, rzuci swe podejrzenia na klauna, który na pewno jest psychopatycznym mordercą lub pedofilem. OTÓŻ NIE! Mój klaun nie pedofilem, ani nie jest psychopatą (co to bycia mordercą to nie wiadomo, każdy jest podejrzany), ale ma pewne problemy dotyczące zdrowia psychicznego. Początkowo planowałam nałożyć mu na barki brzemię w postaci depresji ale zmieniłam zdanie. Mój klaun był w dzieciństwie molestowany przez kobietę, ciocię która przejęła nad nim opiekę po śmierci rodziców. Przychodziła do niego w nocy, a on odwracał głowę i patrzył na księżyc, z nadzieją że kiedyś tam ucieknie. Owszem, to może być powodem do depresji i kto wie może już ją ma albo i nie, ja nie wiem, ja nic mu nie zrobiłam oprócz tego molestowania. Jako nastolatek uciekł od cioci i dołączył do wędrownego cyrku, w którym pracuje do dziś. Jest zamknięty w sobie, nikomu nie ufa. Koledzy i koleżanki z cyrku uważają go za nieprzyjemnego gościa, z którym ciężko nawiązać kontakt. Jego artystyczny pseudonim to "wesoły Jack". Teraz powiem Wam coś, o czym nasz młody poeta-prawnik-detektyw amator jeszcze nie, ale będzie musiał się dowiedzieć i pewnie bardzo go to zaboli. Zamordowana tancerka w ostatnich dniach życia, zaczęła otwarcie zalecać się do tajemniczego klauna, dając mu do zrozumienia że marzy o chędożeniu się z nim.



Oto kolejny potencjalny morderca, a właściwie morderczyni. Nazwijmy ją Abigail. To jedna z tancerek, więc jak możemy się domyślić spędzała bardzo dużo czasu na próbach z Rose. Cała ekipa wiedziała, że one konkurowały ze sobą i Abigail była tą drugą, a marzyła o tym by zostać gwiazdą i zbierać największe oklaski. Pragnęła być czymś więcej niż tylko elementem tła wielkiego show. Może właściciel cyrku pozwoliłby jej na więcej gdyby nie była uzależniona od alkoholu. Moja przyjaciółka powiedziała, że ta kobieta wygląda jak prostytutka. A ja powiem tak: nie wykluczam, że Abigail ma jakiś patronów, bo mimo alkoholizmu, właściciel cyrku wciąż pozwala jej tańczyć, skakać po różnych trapezach i bujać się na linach, więc coś musi być na rzeczy! Jeśli jest trzeźwa to bywa sarkastyczna i wredna. Ja jednak wierzę, że to dobra dziewczyna która trochę pogubiła się życiu. Jestem pewna, że jest w niej coś więcej niż toksyczna zazdrość o zamordowaną Rose oraz alkohol niszczący jej wątrobę. Niestety współpracownicy postrzegają ją jako pijaną i wredną intrygantkę, choć bardzo urodziwą.



Oto właściciel cyrku. Tajemniczy pan X. Wiecznie chodzi umalowany niczym klaun i nikomu nie pokazuje się bez swojego ekstrawaganckiego makijażu. Krąży teoria, że ma na twarzy straszne blizny, które ukrywa albo cierpi na tajemniczą chorobę, która szpeci jego lico. To jest ten typ, który jest genialny w kłamstwie, mistrz reklamy, iluzji. On wmówi widowni to co będzie chciał i wszyscy mu uwierzą. Jest bardzo chciwy, sprytny i pomysłowy. Pan X bierze udział w każdym występie jako wodzirej oraz magik. Jego charakterystyczne powiedzenia to ,,Reklama dźwignią biznesu", ,,Ruchy, ruchy - te same ale szybsze" , ,,Przedstawienie musi trwać", ,,Czas to pieniądz", ,,Za chwilę to przylecą motyle". Bywa on bezwzględny dla swoich pracowników, których traktuje jak maszynka pieniędzy i każde im ćwiczyć choćby całą noc bez chwili odpoczynku, byleby występ był idealny. Z drugiej strony uważa się za ich ojca, a swój cyrk nazwa przytułkiem i rodziną zastępczą dla wszystkich, którzy są niechciani. Jego cyrk to: bękarci; dzieci robotników których nie stać na wykarmienie kolejnej gęby; zdeformowani ludzie; czarnoskórzy; cyganie; członkowie społeczności LGBT, którzy tylko tutaj mogą być sobą; byłe prostytutki; aktorki, baletnice lub śpiewaczki które nie zrobiły kariery o której marzyły; a nawet osoby z kryminalną przeszłością - ogólnie rzecz biorąc ludzie dla których nie ma miejsca w społeczeństwie z końcówki 19 wieku trafiają pod opiekuńcze dłonie tajemniczego pana X (oczywiście jeśli nadają się do tej roboty). Teraz pewnie zapytacie dlaczego pan X jest potencjalnym mordercą najlepszej tancerki. Otóż ich relacja ostatnim czasu uległa pogorszeniu. Rose zaczęła żądać wyższej pensji, kiedy pan X jej domówił, próbowała go okraść. Pan X zaczął obawiać się, że jego gwiazda chce uciec i to na dodatek z jego pieniędzmi. Żył w stresie i często się z nią kłócił. Kto wie, może szalonego pana X poniosły nerwy, w skutek czego zadźgał niewdzięczną tancerkę...

To jest druga wersja pana X, nie wiem która jest lepsza więc pokazuje Wam obie.



Kolejnym podejrzanym jest poskramiacz tygrysów Fernando. Uciekł z Hiszpanii, podobno za morderstwo ale nigdy się nie przyznał do tego przy współpracownikach, więc powód jego ucieczki pozostaje w sferze domysłów. Swym wyglądem budzi grozę. Jest wysoki, umięśniony oraz posiada czarne wąsy i gęste czarne brwi, spod których groźnie patrzy na ludzi. Nie boi się nikogo ani niczego. Mam nawet w głowie scenę jak poeta - prawnik - detektyw amator próbuje go zastraszyć i mówi, że za zamordowanie Rose wyląduje na stryczku. A Hiszpan, wielki niczym niedźwiedź podchodzi do niego i mówi swoim niskim, ochrypłym głosem: ''Koleś, myślisz że człowiek który codziennie patrzy w oczy tym bestiom, połyka ostrza i ogień, boi się jeszcze czegokolwiek?" Poeta przełyka ślinę i powoli się wycofuje.

Fernando mimo swej skłonności do agresji, południowego temperamentu jest lubiany oraz szanowany przez ekipę cyrku. Cały ten jego wygląd oraz niski głos to tylko groźna powłoka, w rzeczywistości to zabawny i przyjazny facet, ceniący lojalność i prawdę. Lubi czasami się napić i zabawić się z tancerkami. Swego czasu przeżył płomienny romans z Rose, lecz ta go rzuciła gdy już jej znudził. Cyrkowcy uważają, że Hiszpan byłby zdolny zadźgać zamordowaną tancerkę. Na niekorzyść Fernanda działa też fakt znalezienia jego noży przy ciele ofiary.


Któż zamordował Rose? Ja nie wiem, chociaż podejrzewałabym Abigail i jej chorobliwą zazdrość o Rose.

Ogólnie rzecz biorąc jestem bardzo zadowolona z tych kart, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę fakt ile się naszukałam zdjęć dotyczących cyrku. Klaun stanowił dla mnie największe wyzwanie, bo weź tu znajdź jakieś w miarę normalne zdjęcia klauna w dobie horrorów. Troszkę żałuję, że nie stworzyłam jeszcze kilku postaci. Niestety miałam już dość szukania tych zdjęć. Bo co ja bym mogła dać do takiego np. żonglera żeby mi wyszło 9 ładnych zdjęć? Nie mam pojęcia. Mam nadzieję, że podobały się Wam wyżej pokazane estetyki oraz ten zarys tej kryminalnej historyjki.


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top