Someoka x Fudou
Fudou siedział w domu i słuchał muzyki na cały głos. Pisał sms-y z swoim wybrankiem serca- Someoką. Odkąd stali się parą dużo czasu spędzali razem. Oboje mieli się ku sobie. Tym razem Fudou zaprosił Someoke do siebie do domu. Uznał, że ma wolną chatę, więc idealnie mogą spędzić czas razem.
Fudou siedział przy muzyce zamyślony, gdy ledwo usłyszał dzwonek do drzwi. Podszedł do nich i otworzył je. W progu stał Someoka z sushi i pizzą w rękach. Fudou go wpuścił po czym zamknął drzwi.
-Cześć kochanie - powiedział Someoka, uśmiechając się do Fudou.
-Cześć Some, moi rodzice wyjechali, więc możesz tu spać - odparł Fudou z lekkim rumieńcem na twarzy.
-Wspaniale, już pisze do mamy, że zostaje u Ciebie na noc- rzekł szczęśliwy Some.
Fudou wziął od niego jedzenie i udali się do pokoju. Między czasie Some napisał do swojej mamy, że nie wróci na noc.
Usiedli na łóżku i patrzyli na siebie.
-To może zaczniemy jeść Niuniek-powiedział Some, otwierając pudełko pizzy.
-Tak, to dobry pomysł- odparł Fudou z uśmiechem na twarzy.
Ściszył muzykę i przełączył na bardziej romantyczną.
Oboje zaczęli jeść pizzę, nie spuszczali z siebie wzroku.
Jak skończyła im się pizza, wzięli się za sushi. Te też szybko zniknęło. Teraz siedzieli obok siebie czerwoni jak buraki.
Some przybliżył się do Fudou i zaczął swoją dłonią delikatnie miziać jego dłoń.
-To co robimy? - spytał Fudou z uśmiechem dwuznacznym.
-Na co masz ochotę? - odpowiedział Some lekko wpijając się w usta Fudou.
Obydwoje zaczęli się namiętnie całować. Some przytulił do siebie Fudou, łapiąc go za plecy. Trwali chwilę w pocałunku, aż im zabrakło powietrza. Oderwali się od siebie i spojrzeli równocześnie na siebie.
Fudou wyłączył muzykę i włączył film. Oglądali filmy do wieczora późnego, aż Some zasnął. Fudou wstał, wyłączył wszystko i poszedł wziąć prysznic. Jak wrócił, położył się obok Some i zasnął.
Następnego dnia Fudou obudził Some, który stał przed nim z tacką pełną kulek ryżowych.
Fudou usiadł i się uśmiechnął.
-Zrobiłem nam śniadanie Niuniek-powiedział Some, odkładając tacke na stolik.
Nachylił się nad Fudou i zaczął go całować w szyję.
-Some, przestań. Proszę. - rzekł Fudou lekko chichocząc.
-Bo co Niuniek? - szeptnął mu do ucha, po czym dalej całował go po szyji.
-Bo mam dreszcze... - powiedział Fudou, całując Some w usta.
-Czyli nie jest z nami, aż tak źle- zaśmiał się Some, po czym wziął tacke z kulkami ryżowymi i usiadł obok Fudou.
Zaczęli jeść przyrządzone przez Someoke, kulki ryżowe. Fudou wstał i przyniósł cole do picia.
Nalał do kubków i usiadł, dalej zajadał się kulkami ryżowymi od Some. Jak tacka była już pusta, zapili wszystko colą.
-Bardzo dobre kulki ryżowe-powiedział Fudou, głaszcząc Some po policzku.
-Dziękuję, cieszę się, że Ci smakowały- odparł czerwoniutki niczym burak.
Fudou położył się na łóżku i zaczął przeciągać, jego koszulka się podwineła, a brzuch był na widoku łącznie z klatką piersiową. Some zaczął robić wzorki palcem na gołej klatce piersiowej Fudou. Ten zaśmiał się i zasłonił koszulką.
-Nie dla psa kiełbasa - zaśmiał się Fudou, spojrzał na Some.
-Szkoda, tak fajnie się robi wzorki na twojej umięśnionej klacie- odparł smutny Some.
Fudou spojrzał na niego i chwile myślał. Zastanawiał się czy gdzieś się z nim nie wybrać.
-Może pójdziemy nad rzekę? - spytał Fudou, próbując pocieszyć Some.
-Nie mam ochoty. Z resztą tu mi dobrze. - dodał Some, opierając łokieć o kolano, a podbródek o dłoń.
-Niech Ci będzie, wygrałeś-odprał Fudou i ściągnął koszulkę. Spojrzał na Some, który z uśmiechem zaczął spowrotem robić wzorki palcem na jego klatce piersiowej.
Do końca do dnia siedzieli u Fudou. Na obiad Fudou ugotował Lasagne, a kolacje zrobił Some.
Obydwoje spędzili ten dzień razem, kolejny z resztą. Razem się śmiali do łez i oglądali filmy.
Gdy dzień się zakończył Some pożegnał się z Fudou i poszedł do domu. Fudou wziął prysznic i się położył do łóżka. Zasnął błyskawicznie. Some, gdy wrócił do domu wszedł do łazienki, wziął prysznic, poszedł spać.
[Kolejny One Shot. Mój znienawidzony, nie fajnie mi się pisało szczerze, bo Someoka jest moja znienawidzoną postacią, a Fudou ulubioną. W tym chodziło o Yaoi jak widać. Będę mieć koszmary, ale zamówienie. Nic nie poradzę. Pod tym One Shotem można złożyć jedno zamówienie, tylko piszcie od razu jakie relacje. Więc jedno zamówienie, kto pierwszy ten lepszy, start.]
Zapraszam na kolejne One Shoty.
Adik. Karolak.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top