Shirou x Reader

Był to jeden z zimniejszych dni na Hokkaido. Shirou Fubuki przechadzał się po okolicy.
Właśnie szedł w kierunku boiska, gdy ujrzał dziewczynę. Miała przepiękne oczy K/O i włosy K/W, którymi machała. Ciągnęła za sobą ciężką walizkę, a na ramieniu miała torbę. Shirou podszedł do dziewczyny. Stwierdził, iż pomoże jej.

-Cześć jestem Shirou, chętnie Ci pomogę. Jesteś z Hokkaido? Pierwszy raz cię tu widzę. - oznajmił chłopak, biorąc rzeczy od dziewczyny. Stwierdził, że boisko może poczekać.

-Jestem Reader- ledwo wydusiła z siebie, czerwona dziewczyna. Była zawstydzona, patrzyła teraz w jego oczy. Miała ochotę zapaść się pod ziemię, ale starała nie spłoszyć, kolejnego chłopaka, który jej się podobał.
-Nie jestem stąd. Przyjechałam tu pociągiem do koleżanki. -odpowiedziała przełykając ślinę i szła przed Shirou. Prowadziła go do domu koleżanki.

-Może coś opowiesz o sobie? - powiedział z uśmiechem po drodze chłopak.

-To tu...Dziękuję za pomoc - oznajmiła, biorąc rzeczy swoje od Shirou i weszła do środka czerwona jak burak.

-Nie ma za cooo.... - odparł Shirou i poszedł na boisko. Po drodze myślał o dziewczynie.

Idąc drogą odezwał się jego braciszek w głowie. Shirou stanął i złapał się za głowę.
Atsuya: Co ty robisz? To nie pora na dziewczyny.
Shirou: Tylko jej pomogłem.
Atsuya: Mamy trenować! To jest najważniejsze! Zwycięstwo!
Shirou: Dobra, rozumiem twoją ideologię...
Atsuya: I tak ma być! Ja tu rządze! Pamiętaj!
Shirou: Marzysz -_-

Ból głowy minął, a jego wspaniały braciszek dał mu spokój. Shirou dotarł na boisko i zaczął trening. Jak zwykle zaczynał od lekkich technik dopiero potem, bawił się mocnymi. Z daleka dostrzegł Reader, podbiegł do niej.

-A ty co tu robisz? -spytał dziewczynę z uśmiechem na twarzy.

-Zwiedzam okolice- odparła zakłopotana i czerwona jak burak.

-Oprowadze cię - dodał uśmiechając się i patrząc w K/O oczy Reader.

Chwilę stali patrząc się w swoje oczy. Niezreczna cisza trwała jeszcze z piętnaście minut.
Po chwili Reader ją przerwała.

-Jeśli chcesz to chodź- spojrzała czerwona jak burak na Shirou.

Shirou zaprowadził dziewczynę w miejsca o których, nie miała pojęcia. Szli w milczeniu, Shirou próbował nawiązać jakiś kontakt z dziewczyną, choćby wzrokowy. Jednak to na nic. Było już późno, więc odprowadził tam gdzie wskazała wcześniej adres i wrócił do swojego domu.

Po powrocie poszedł do łazienki, wziął prysznic, zjadł kolację i położył się na łóżku. Długo nie potrafił zasnąć, tak samo Reader.
W końcu obydwoje zasnęli myśląc o sobie.

Następnego dnia Shirou się ubrał, przygotował i wyszedł z domu. Znowu zaczął trening na swoim boisku. Dostrzegł Reader, która mu się przyglądała z ukrycia. Zrobił Śnieżkę i w nią rzucił.

-Ej! -krzyknęła dziewczyna, strzepując śnieg z twarzy.

-Wybacz, nie chciałem w twarz - odparł Shirou, był lekko zmieszany swoim zachowaniem.

-Nic się nie stało?... -dziewczyna spojrzała w oczy Shirou i poczerwieniała.

-Czemu Ty się ciągle czerwienisz? -spytał chłopak patrząc w jej K/O oczy. Złapał jej K/W i zaczął się się nimi bawić, przez co dziewczyna jeszcze bardziej zrobiła się czerwona.

-Skończ Shirou. Jestem czerwona bo jestem po prostu... -dziewczyna nie potrafiła wydusić tego z siebie. Patrzyła na chłopaka.

Shirou odruchowo przytulił dziewczynę do siebie. Jej słone łzy zaczęły spywać na jego kurtkę.

-Nie płacz. Jesteś jaka? - spojrzał na nią zaniepokojony. Cały czas trzymał ją w objęciach.

-Nieśmiała... -powiedziała cicho, jednak chłopak miał dobry słuch. 
Przytulił ją mocniej i wziął do siebie na gorąca czekoladę i rozmowę.

Reader wygodnie usiadła w fotelu u Shirou popijała sobie gorąca czekoladę. Chłopak usiadł naprzeciw i spojrzał na nią.

-Opowiesz mi swoją historię?-spytał chłopak Reader. Patrzył na nią i na jej oczy.

-Dobrze, więc tak [...] - dziewczyna powiedziała całą historie Shirou.
-A Ty? Opowiedz swoją... -dodała ciekawa.

-Nie wiem, czy jest co opowiadać... Szczególnie z moim bratem, ale dobrze, więc tak [...]- chłopak spojrzał na Reader pewny, że zaraz weźmie go za wariata. Ta natomiast go przytuliła.

-Mój biedaku... Tak długo cię szukałam... - odparła z troską na twarzy.

-Co chcesz przez to powiedzieć?- spojrzał na Reader, zdziwiony.

-To, że szukałam Ciebie, nie przyjechałam dla koleżanki. -przytuliła go najmocniej jak potrafiła.

-Też cię kocham- powiedział Shirou, obsuwając Reader.

-Też mnie kochasz? -jej oczy zaświeciły, posmarowała usta szminką.

-Tak-jaki Shirou przyciągnął ją do siebie i pocałował w usta, nie odrywali się od siebie. W końcu jak to zrobili Reader zaśmiała się z Shirou, że ma usta z szminki. Szybko je przetarł.

Było już późno, więc poszli po rzeczy Reader i zatrzymała się u Shirou. Obydwoje coś do siebie poczuli i zostali parą. W nocy śnili o sobie, a dnie spędzali razem...

[Mamy kolejnego One shota. Tu można złożyć jedno zamówienie na swój własny, jeśli chcecie to pod poprzednim też można jeszcze. Ps. Nie ma ograniczeń na one shoty na jedną osobę. W tym chodziło od nieśmiałości Reader do miłości. Pozdrawiam. Macie dwa shoty bez zamówień]

Adik. Karolak
Zapraszam na kolejne One Shoty.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top