Afuro x Kidou

Chłopak o złotych włosach w talii z oczami głeboko bordowo-czerwonymi i długą dolną rzesą na obu oczach. Z jasną karnacją skóry, chodził po chodnikach Inzuma Town. Miał się spotkać z swoim kolegą, którego miał oczekiwać przed sklepem z sushi.
Poszedł więc przed dany sklep i czekał. Po paru minutach dostrzegł kolegę.

-Hej Afuro- powiedział Kidou.

-Hej Kidou- odpowiedział Afuro, poprawiając włosy, które mu spadły na twarz.

-Co u ciebie? - spytał dredowaty chłopak.

-Dobrze, a u ciebie? - odparł Afuro.

-Też, może się gdzieś przejdziemy? - spytał Kidou.

-Zaproponuj coś - powiedział Afuro, co chwile poprawiając włosy.

-Hmm... Może do parku? - zaproponował Kidou, poprawiając swoje gogle.

-No dobra, chodźmy- odparł Afuro.

Powędrowali do parku w którym nie było ludzi. Jak zwykle każdy był zajęty pracą lub sobą samym jak mawiał Kidou. Usiedli na ławce i chwile milczeli.

-To co tam?  Wybierasz się na FFI? - spytał Kidou z ciekawością, wyciągnął telefon i wyłączył dźwięk powiadomień.

-A to już niespodzianka- rzekł Afuro lekko się uśmiechając. Poprawił włosy i spiął je gumką w kucyk.

- Hmm.. No stary, teraz mi dałeś do myślenia- powiedział Kidou z lekką ciekawością i niedosytem w odpowiedzi.

- Oto chodziło- dodał Afuro i się uśmiechnął.

Siedzieli w parku i spoglądali na nature, która jeszcze nie została zniszczona przez człowieka.

-Może pójdziemy na pizze? - spytał Afuro, był trochę głodny.

-Wolę sushi, mniej kalorii i też się najesz... - oznajmił Kidou.

-Czy ja wiem, czy się najesz 🤔- zamyślił się Afuro przez chwilę.

-No to chodź, a sam zobaczysz... - powiedział Kidou i wstał z ławki.

-No dobra... Ziom ja przy tobie schudnę 😥 - powiedział Afuro zdołowany.

-A tam narzekasz... Piłkarz musi być w formie, a nie się objadać... - oznajmił Kidou i trzepnął go peleryną.

Afuro wstał i poszli razem na sushi. Kidou zjadł ze smakiem swoją porcje, a Afuro aż trzy porcje zamawiał. Po zjedzeniu poszli nad rzekę i usiedli na brzegu. Afuro patrzył na Kidou.

-Lubię patrzeć na wodę... Emm Afuro czemu się tak na mnie patrzysz? - powiedział Kidou.

- W sensie jak komornik na telewizor? - powiedział Afuro.

- Ee co? Nie masz gorączki? Brałeś coś? - spytał Kidou.

- Nie mam, ale co do brania to brałbym ciebie jak Reksio szynkę- powiedział Afuro i patrzył na Kidou swoimi oczami.

-Nani the fuck? - spojrzał Kidou na Afuro.

-To mój drogi otóż to!- w tym momencie Afuro pocałował Kidou w usta, ten na początku czuł się niezręcznie, ale po chwili odwzajemnił. Afuro oderwał usta od Kidou i spojrzał na niego.

-Wybacz, poniosło mnie... Ale... - przerwał Afuro.

-Ale co?  Pocałowałeś mnie, już niczym mnie nie zaskoczysz... Chyba... - powiedział Kidou.

-Kocham cię i chce byśmy byli parą- powiedział Afuro.

-Co?! - krzyknął pytająco Kidou.

-Od dawna ukrywam to co do Ciebie czuje... - powiedział Afuro.

-Wybacz, ale muszę już iść. Późno jest... Pa. - powiedział Kidou i odszedł.

-Ale nie dałeś mi odpowiedzi tak czy nie... - powiedział do siebie Afuro i także wrócił do domu.

Kidou w domu wziął kąpiel i położył się w łóżku. Nie miał ochoty jeść. Afuro zjadł pełno słodyczy, wziął prysznic i poszedł smutny spać.  Kidou po wielu przemyśleniach i próbach zaśnięcia w końcu odpłynął w głęboki sen.

Następnego dnia Kidou ubrał się i zjadł na śniadanie Ramen.
Afuro tymczasem ubrał się i oglądał film romantyczny z wiadrem lodów czekoladowych.
Kidou wyszedł z domu i pobiegł do Afuro. Zapukał do jego drzwi. 
Afuro wyglądający jak 7 nieszczęść otworzył i się zdziwił na widok Kidou. Wpuścił go do domu, następnie do swojego pokoju. Kidou usiadł na łóżku i spojrzał na Afuro.

-Przytyjesz od tych lodów i słodyczy- powiedział Kidou, gdy zobaczył puste opakowania po słodyczach i lodach.

-Trudno.. Kogo to interesuje? - spytał zdołowany Afuro.

-Mnie na przykład... - powiedział Kidou.

-Od kiedy?- spojrzał na niego pytająco Afuro.

-Od kiedy jesteśmy parą- powiedział Kidou.

-A jesteśmy? - spytał Afuro.

-Tak, od dziś... - dodał Kidou

Afuro rzucił mu się w ramiona i zaczął go przytulać. Gdy skończył przytulanie dał mu porządnego całusa w usta. Obydwoje zrobili się czerwoni jak buraki.

-Też się cieszę i przepraszam za wczorajsze zachowanie. Było nie fair w stosunku co do Ciebie- powiedział Kidou.

- Zapomnijmy o tym co było. Myślmy o tym co jest teraz i o tym co będzie dalej. - oznajmił Afuro.

-Może i masz rację. W sumie niech ci będzie. Zapomnijmy o tym i żyjmy tym co jest teraz - uśmiechnął się Kidou.

-Cieszę się, że się zgadzamy- powiedział Afuro.

- Ja też- dodał Kidou.

Afuro włączył romantyczną komedię, a Kidou zrobił do jedzenia sałatkę grecką. Jedli teraz sałatkę i patrzyli na film, który ich doprowadzał do łez ze śmiechu. Jak zjedli sałatkę odłożyli wszystko na miejsce i spojrzeli na siebie. Afuro wtulił się w Kidou i leżeli tak przed TV, aż do końca filmu. Jednak nawet, gdy film się skończył to oni puścili nowy i oglądali tak długo, aż wieczór ich nie zastanie.

Prawdziwa miłość pojawia się z nikąd, tylko musimy mieć na nią otwarte oczy i serca.

[Kolejny One Shot wleciał.
Kidou x Afuro ( koledzy, pierwszy pocałunek, zostali tak parą) Pod tym One Shotem można składać zamówienie na jednego Shota. Liczy się pierwszy komentarz. Liczy się komentarz z jednym Shotem.  Piszcie kto z kim i relacje między nimi np. Reader x Fudou (miłość)  itp. Uwaga czas. Start! Kto pierwszy ten lepszy. Jeden ☝ Shot.  Jeden Komentarz się liczy i to ten pierwszy. Dobra koniec gadki]

Zapraszam na kolejne One Shoty..
Adik. Karolak

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top