5- Sąsiedzi

Obudziłam się o 11:67. Od razu po przebudzeniu usłyszałam jakieś krzyki od pokoju,znajdującego się przed moim (chodzi o te domki). Jakoś w miarę i szybko ogarnęłam się i poszłam sprawdzić, co tam się dzieje...

Zapukałam do drzwi i usłyszałam donośne:

-- OTWORZE!!! -- normalnie tak głośno że... wow!

Drzwi otworzyły się, a w nich stał jakiś młody chłopak o ciemno brązowych włosach... tak trochę przypominał mi tego z samolotu... ale nie ważne.

-- Dzień dobry, co tak piękną dziewczynę tu sprowadza? -- powiedział chłopak a na moje poliki wtargł się rumieniec...

-- Dzień dobry, przyszłam poinformować pana o usłyszanych przeze mnie głośnych krzyków.. -- powiedziałam z sarkastycznym uśmiechem... chłopak był bardzo ładn...

STOP! O czym ty myślisz???

-- Przepraszam bardzo... po prostu moi koledzy są psychiczne nienormalni i tak jest zawsze. -- powiedział śmiejąc się pod nosem, na co ja zareagowałam tak samo...

-- Tak czy siak, mieszkam na przeciwko was, więc... tak... to ja już pójdę... -- szczerze mówiąc??... wstydziłam się trochę, bo bardzo mi się podobał...

-- Nie! -- powiedział, po czym złapał mnie za nadgarstek mocno go przy tym miażdżąc...

-- AŁAAAA!!!! -- krzyknęłam i zacisnęłam powieki oraz usta... chłopak widząc to szybko przysunął mnie do siebie i szybko przepraszając zaprowadził mnie do środka jego domu... bardzo... jakoś tu... brudno...

-- Poczekaj tu chwilkę... -- powiedział, idąc chyba w stronę kuchni... po tym jak poszedł, schody wydały po sobie dźwięk, że ktoś tutaj idzie.. Na samą myśl przeszły mnie ciarki...

---------------------------------------------------------

Hej!!!!!

1-Od razu mówię że nie sprawdzałam ;>

2-Prepraszam za orto lub przejęzyczenia

3-Gwiazdkujcie, komentujcie i udostępniajcie <3

4-Czekajcie na kolejny rozdział już nie długo nowy!!!

5-Sory że takie krótkie 😫

Bajjj!!!😂😘

*****************************

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top