11- Miłe zaskoczenie (+18)
UWAGA!!! SCENY SEKSUALNE!!! CZYTASZ, ALBO POMIJASZ!!!
*2 dni potem*
Po tym "incydencie" 2 dni temu, zmieniło się bardzo dużo... amianowicie:
1- Ja i Kookie jesteśmy parą
2- Menager już wszystko wie i już nasz związek jest ogłoszony w mediach
3- Cały zespół mnie bardziej polubił
4- Coraz lepiej wychodzi mi praca
5- Okazało się, że Kookie nie jest taki zimny, jak mi się wydawało
No i oczywiście już się tam całujemy i wgl... Ale nigdy razem nie uprawialiśmy... No wiecie...
Ja i Jeon bardzo się zżyliśmy (?)(sry za błąd jeśli jest)... Przeprowadziłam się do ich dormu. Mam teraz pokój razem z moim chłopakiem...
Tak...
MOIM Jeon'em!!! 💞
Co noc się namiętnie całujemy i podniecamy się... Lubie się z nim bawić w "Podnieć i zostaw". Kocham to!
To mi ostatnio wysłał SMS-em! Jest kochany 😊!
*2 tygodnie później*
-- Anni!!! -- zawołał mnie Kook
-- Tak? -- podeszłam do niego i popatrzyłam mu się w oczy... on wzią(?) mnie za ręke i pociągną do naszego pokoju... Byliśmy sami w dormie, bo reszta pojechała do klubu nocnego...
-- O co chodzi? -- powiedziałam, a on popchną mnie na łóżko i zawisł nade mną...
-- Kochanie... mam chcice -- powiedział i jak chciałam coś powiedzieć to zaczął całować moje usta... Po paru minutach całowania, osuną się na moją szyje, po chwili muskając ją i zostawiając po drodze pare krwistych malinek... Wiłam się pod nim z tej przyjemności, jednak nie chce, abym tylko ja miała te rozkosze...
Jednym sprawnym ruchem zawisłam nad Jeon'em... Zdziwiony popatrzył na mnie i po chwili został bez koszulki. Zassałam się na jego umięśnionym torsie (tak, Jeon ma małe abs'y ❤). W między czasie usiedliśmy na łóżku z pozycji leżącej. Kookie powoli osunął swoje ręce na mój suwak od koszulki...
Rozpinał go powoli, co pare centymetrów całował miejsca, gdzie przed chwilą znikną suwak. Podniecaliśmy się coraz bardziej... Bardzo szybko zdją mój stanik. Pieścił moje piersi. Zagryzał, ssał i całował je. Kiedy Jeon odsuną się na chwile ode mnie zdjęłam mu spodnie, a on moje. Znów nasze usta szukały się nawzajem. Gdy już byliśmy nadzy, Jeon pieścił moje okolice odbytu językiem... Znowu wygięłam się w łuk z tej przyjemności. Gdy już skończył, a to trwało długo, ja schodziłam niżej z pocałunkami dla Kooka... Językiem zostawiałam mokre ścieżki ze śliny najpierw na ustach, potem na szyi, klatce piersiowej oraz podbrzuszu, aż w końcu dotknęłam ustami jego już twardego i stojącego koleżke... No nie powiem, bo był nawet duży! To miał być mój PRAWDZIWY PIERWSZY RAZ!
Bardzo się bałam.. Jeon gdy tylko to zauważył, powiedział:
-- Ann, co jest?
-- No wiesz... Mój pierwszy raz...
-- Spokojnie... Mój też... Ale nie bój się... Robisz to z właściwą osobą i w właściwym czasie według mnie...
-- Skoro tak mówisz... -- powiedziałam i od razu rzuciłam się na niego... Sexowny jest a szczególnie, gdy jest nagi, więc polecam!❤
Całowałam jego męskość, i gdy chciał coś powiedzieć, wzięłam jego penisa całego do buzi... A on tylko pomrukiwał coś pod nosem. Poruszałam głową w górę i w dół. Z czasem przyspieszyłam... Po paru minutach wytrysł w moje usta. Wszysto połknęłam ze smakiem... Było pyszny... Jeon zauważywszy to zarumienił się...
-- Mogę?? -- powiedział podsuwając się do mnie...
-- Tak... -- powiedziałam i po chwili miał już w ręce lubrykant... Nalał go troche sobie na ręke i na swoją męskość..
Jeon wsunął we mnie jeden palec, na co cicho jęknęłam z bólu... Po chwili dołożył drugi... zrobił "nożyce" i dołożył trzeci... Po chwili zastąpił palce czymś większym, na co jęknęłam... Kookie odczekał chwile, abym się przyzwyczaiła, a ja kiwnęłam głową na znak, że już może zaczynać... Na początku poruszał się we mnie wolno, a potem coraz szybciej i szybciej... Czułam już zbliżający się orgazm... Jeon całował moje usta bardzo brutalnie, ale namiętnie... Widać było, że pragnął tego bardzo długo... W sumie ja też...
Po chwili wytrysną we mnie z moim głośnym jękiem... Opadną na moje ciało... Nasze oddechy były bardzo nie równe... Jeon jeszcze raz pocałowa0 mnie w usta i powiedział:
-- Jesteś cudowna... Kocham Cię -- kapał potem na moje piersi
-- Też Cię kocham... -- a on tylko położył się koło mnie i okrył nas kocem... Po chwili zasnęliśmy wtuleni w siebie nadzy...
---------------------------------------------------------
Taki truche rak cnie? :/
Nie znam się na takich rzeczach... Nigdy tego nie robiłam, ale jak czytając podobne scenki na innych ff, to się troche poduczyłam xD...
Ale czego sie nie robi dla was ❤!!
Kc! Zostawcie coś po sobie! (★,💬,📤)
A! I przepraszam ze nie było tak długo ff, bo jestem na wakacjach i sorka :(! Na jakiś czas nie piszę ff! Ten jest jako przeprosiny wiec bajo!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top