39
Pov Victoria
- Zostaw go niech zdycha w samotności za to co ci zrobił - zaciągnął mnie na korytarz, próbowałam z nim walczyć i zostać, lecz po chwili się podałam, bo walka z dorosłym mężczyzną jest bezsensowa.
Przyznaję Louis mnie wczoraj skrzywdził, ale nie zasłużył za to na śmierć. I to nie taką w samotności.
- Nie możemy go tak zostawić. Musimy mu pomóc, bo inaczej on umrze! - chciałam do niego podbiec, pomóc mu, jednak Niall skutecznie mnie unieruchomił. Zacisnął ręce na moich biodrach.
- Kochanie zrozum, tak będzie o wiele lepiej. Teraz już nigdy nikt nie będzie próbował nas rozdzielić, a poza tym to on mnie wtedy wystawił na ten postrzał, a ja mu się za to odwdzięczyłem - nie mogłam uwierzyć, że on to powiedział na poważnie to brzmiało tak cholernie dziecinnie.
- To był twój przyjaciel.
- Nie, on nigdy nim nie był.
***
Po kilku godzinach jazdy samochodem byliśmy na miejscu. Znajdował się tu mały domek z pięknym ogródkiem, w oddali można było dostrzec najwyżej kilka domów. Muszę przyznać, że spodobała mi się ta okolica.
- Mam jeszcze jeden większy dom tylko, że on jest aż w Londynie. Pomyślałem, że narazie tutaj sobie pomieszkamy - był szczęśliwy, ja jednak nie podzielałam jego entuzjazmu, a w głębi serca chciałam wierzyć, że Louisa ktoś znajdzie i mu pomoże. Była to niezbyt prawdopodobna wersja, ale ja mimo wszystkiego pragnęłam zachować złudzenia - podoba ci się kochanie?
- Tak, jest tu pięknie.
Zbliżył się do mnie.
- Jeśli tak, to czemu jesteś taka smutna, nie uśmiechnęłaś się ani razu - pogłaskał mnie po policzku.
- Chciałam z stamtąd wyjechać, lecz nie za taką cenę. Louis nie był żadnym aniołem, ale nie zasługiwał także na to by tak go potraktować, on mnie za wszystko przeprosił zanim przyszedłeś - przeniósł dłoń na mój policzek i delikatnie go pogłaskał.
- Jestem pewny, że to było zwykłe kłamstwo, ale nie myśl już o tym, teraz już jesteśmy razem i nic nas nie rozdzieli - złapał mnie za rękę i poprowadził do środka.
Prawie wszystko było urządzone w przewadze mojego ulubionego koloru czyli fioletu. Wątpiłam by był to przypadek.
- Już od pewnego czasu planowałem, że tu zamieszkamy, więc postanowiłem przygotować to miejsce byś jak najlepiej się tu czuła. A i najważniejsze, jesteś jeszcze niepełnoletnia, a twoim prawnym opiekunem jest Louis, więc załatwiłem ci fałszywe dokumenty według, których masz już skończone osiemnaście lat i od dwóch miesięcy jesteś moją żoną.
Jak to usłyszałam to musiałam usiąść by nie upaść z wrażenia. Dwa miesiące temu go nienawidziłam, nie chciałam przebywać z nim w tym samym pomieszczeniu, obwiniałam go o całe zło tego świata, a teraz jak na ironię miałam zostać jego żoną.
- Sądzę, że trochę się z tym pośpieszyłeś.
- Wcale nie, na razie mamy ślub cywilny według tych papierów, a później pobierzemy się w kościele. Torii przysięgam, że zrobię wszystko co w mojej mocy byś była szczęśliwa.
Za jakiś miesiąc mam zamiar wyruszyć z nowym opowiadaniem więc postanowiłam zapytać was o zdanie które lepsze
1. Niall jest lekarze, pewnej nocy będąc pod wpływem narkotyków gwałci przypadkowo spotkaną dziewczynę. Następnego dnia dostaje wezwanie od swojego przyjaciela, na miejscu okazuję się, że to właśnie jego córka jest ofiarą Nialla. Ten próbuję o tym zapomnieć jednak nie pozwala mu na to rosnące uczucie względem dziewczyny.
2. Niall podczas jednej z imprez poznaję śliczna i temperamentną włoszkę. Spędza z nią noc po czym ta znika bez słowa. Miesiąc później dowiaduję się, że jest ona zaręczona z jego szefem. Czy uda mu się odebrać ukochaną kobietę włoskiemu bezwzględnemu bossowi.
Która z tych propozycji bardziej wam się podoba?
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top