You shall not pass to Narnia?

Rok szkolny się zaczął (niestety) dlatego dzisiaj wstawiam luźny rozdział, który chciałam wstawić zanim wrzesień się rozpocznie na dobre (ale jak widać nie udało mi się).
W wakacje zwiedzając świat wstąpiłam do Krakowa. To bardzo pięknę miasto ale ma swoje tajemnice. Dlatego przechadzając się po jednym z licznych parków omal nie przeoczyłam tego:

Że niby gdzie nie ma przejścia? Do Narnii? Do Ministerstwa Magii? Bo przejścia pilnuje Gandalf?
Jak macie jakieś pomysły jak się TO tam znalazło albo dokąd droga jest zamknięta, to się ze mną podzielcie bo mój mózg dostaje error ilekroć próbuję odgadnąć tą zagadkę.
Mam nadzieję, że poprawiłam chociaż komuś humor po rozpoczęciu roku szkolnego. Jeśli chodzi o mój, to możecie się szykować na duże dawki hejtu na moje ""cudowne"" technikum w kolejnych rozdziałach.

<Podwójny cudzysłów w słowie "cudowne" zamierzony, bo w połączeniu ze słowem "technikum" jeżeli mamy na myśli moje to jest to niezły oksymoron.>

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top