Widzę już białe myszki(???)
Jestem zmęczona. Bardzo. Serio. Dzisiaj w Przychodni było urwanie głowy. Mnóstwo pacjentów na zabiegi, jeszcze więcej na wizyty. Wtedy nikt nie daje rady, wszyscy już powoli świrują, a do tego zupełnie nic nie można na to poradzić.
No właśnie, wszyscy wariują i robi się pseudo oddział psychiatryczny. Dlatego widząc swobodnie biegające białe myszki po zapleczu, nie panikowałam. Za to zaczęłam się zastanawiać czy by nie wykupić sobie rocznego karnetu do psychiatry. Dopiero wdrapujący się po mojej nogawce szczur uświadomił mi, że:
a) Wcale nie jest białą myszką.
b) Wcale nie jest biały, tylko kapturowy.
c) To nie są moje omamy wywołane przekofeinowaniem się piątą kawą z rzędu tego dnia.
d) Czy one nie powinny grzecznie czekać w transporterkach na swoje zabieg?
nie wiem zgubiłam się w liczeniu) Dlaczego wszystkie są białe???
Plot twistem tej historii jest wetka, która po chwili dołączyła do gapienia się na radośnie rozrabiające białe zwierzątka na naszym zapleczu. I stwierdziła, że "jednak potrzebuje kolejnej kawy".
Po wyłapaniu wszystkich delikwentów do osobnych transporterów pojawił się pewien problem. Szczurów było sześć, z kolei właścicieli... tylko trzech, do tego wszystkie przyszły na kastrację. I jak je tu podzielić? Bez problemu dało się rozpoznać jedyną białą samicę i odłożyć do właściwego transporterka, tak samo kapturowy samiec trafił do swojego. Uff... Jeden właściciel z głowy. Pozostało tylko czterech idealnie białych chłopaczków i dwóch właścicieli. Fu*k.
Dopiero żuraw do Kliniki XP załatwił sprawę. Dwóch było jako towarzystwo do kapturowego szczura (nie na zabieg), ale na szczęście oni swoich jajek już nie mieli w przeciwieństwie do dwóch pozostałych należących do trzeciego właściciela. Fuks, po prostu. Cholerny fart. Już czułyśmy z wetką pogardliwe spojrzenia szefa na sobie, pytającego "co my odwalamy, znowu". Uratowane. Yay.
Dla pewności, żeby nie mieć zwidów, kolejnej kawy już nie piłam do końca dnia.
Ave
PS Stadko kapturowego umie otwierać sobie transporterek, pozostałe dwa otworzyły się po zrzuceniu ich na ziemię. Na szczęście trzech zwinnych ninja nie umie otworzyć sobie transporterka zaklejonego taśmą. Jeszcze...
PPS Ma ktoś na zbyciu niewykorzystany karnety do psychiatry? Wkrótce się przydadzą, zaczynam studiować weterynarię.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top