Szczęście

Siedzę zmęczona na auli, czekam, aż rozpocznie się wykład. Studenci jeszcze wchodzą i szukają miejsc. Siedzę sobie i przeglądam zawartość facebooka. Wtem przyjaciółka szturcha mnie w ramię i szepcze:

- O, patrz, piesek - mówi wniebowzięta, patrząc jak studentka i jej pupila szukają wolnego miejsca - i JESZCZE ma skórę - dodała radośnie.

Tak to jest, gdy jedyne zwierzęta, jakie widzisz to te na prosektorium, obdarte ze skóry i zakonserwowane w formalinie...

Ave

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top