Kaganiec
Niedawno byłam w Warszawie i jechałam autobusem. Akurat ta informacja z tematem tego postu ma mało wspólnego, ale to właśnie w Wawie zwróciłam uwagę na to.
Kontynuując, na pewnym przystanku wsiadł mężczyzna z psem. Młoda, czarna suka labka (o dziwo jeszcze niespasiona!), jak to w komunikacji miejskiej bywa, pomimo nieszkodliwości danego osobnika, kaganiec trzeba mieć. "Odpowiedzialny" właściciel oczywiście zadbał o to, by miała kaganiec... weterynaryjny.
W czym problem?
Kaganiec weterynaryjny tak jak zwykły służy do poskromienia, czyli opanowania zwierzęcia, żeby nie zrobiło ani sobie, ani nikomu innemu krzywdy. Nawet zwykła smycz i szelki służą do tego, bo tak zapięty pies nie wyskoczy nagle na ulicę pod samochód (no chyba, że właściciel ma totalnie gdzieś swojego pupila, niestety to się czasem zdarza). Pomiędzy zwykłym kagańcem a tym weterynaryjnym jest jedna zasadnicza różnica, w zwykłym (odpowiednio dopasowanym) pies może swobodnie ziajać.
Po lewej weterynaryjny, po prawej - fizjologiczny. Różnica jak widać spora.
Psiaki w przeciwieństwie do ludzi nie pocą się całą powierzchnią ciała, a tylko przez opuszki łap oraz błony śluzowe pyska. Dlatego, gdy psom jest gorąco to dyszą/ziajają etc. Kaganiec weterynaryjny uniemożliwia im to, dlatego jak już się go zakłada to tylko na czas badania/zabiegu, żeby nikogo nie ugryzł. W tym wypadku jest to całkowicie uzasadnione, zakładasz, a po kilku minutach zdejmujesz i tyle. Pies nawet nie odczuje negatywnego wpływu braku chłodzenia przez tak krótki czas.
Jeżeli zaś używa się go podczas jazdy w autobusie lub spaceru zamiast zwykłego, organizm nie może się sam efektywnie ochłodzić (opuszki wytracają niewiele ciepła w stosunku do błon śluzowych), więc temperatura organizmu podnosi się, co w połączeniu z upałem, może doprowadzić do przegrzania, udaru mózgu, a nawet śmierci.
Konkluzją tego rozdziału może być to, że warto wydać więcej kasy i mieć dla swojego pupila dobrze dopasowany, fizjologiczny kaganiec, w którym może swobodnie dyszeć niż kupować najtańszy materiałowy, weterynaryjny i potem pokrywać koszty leczenia psa, albo godzić się z jego przedwczesną stratą.
Mam tylko nadzieję, że ludzkość się kiedyś zreflektuje i już więcej żaden pies nie będzie cierpiał przez głupotę, olewczość czy niewiedzę swoich właścicieli.
Ave
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top