Fancy crocsy
Pamiętacie rozdział o moich super crocsach? To posłuchacie o nich jeszcze trochę, bo to na razie moja ulubiona część garderoby.
Niedawno przeprowadziłam się do akademika. Niby nie jest to dla mnie nowa sytuacja, w końcu mieszkałam już trochę w internacie, ale jednak jak się gdzieś wyjeżdża zawsze się czegoś ze sobą zapomni zabrać. Ja nie zabrałam kapci.
Mając do wyboru ciągłe chodzenie po pokoju w butach albo w japonkach basenowych, wybrałam łażenie w crocsach (jak już je mam to czemu nie mogłabym ich używać?).
Oto najlepsze reakcje ludzi z mojego akademika:
10. Dziewczyna przechodząca obok mnie na korytarzu: "Woooow, zajebiste przypinki masz na laczkach".
9. "Krasiwa klapki", stwierdziła współlokatorka - ukrainka.
8. "Czadowe" chłopak jednej takiej co dzielę z nią segment.
7. "Fancy kapcie" - randomowy koleś z pralni.
6. "Crocsy pierwsza klasa, zrobisz nimi szał na prosektorium", chłopak z 4 roku.
5. "Dam Ci zniżkę na moje skrypty, jak dasz je przymierzyć", dziewczyna z parteru sprzedająca mi materiały na 1 rok wety.
4. "Czyli jednak zawsze jest jakieś światełko w całym ponurym dniu beznadziei i rozpaczy" - powiedział gapiąc się na moje crocssy chłopak, któremu oddawałam gofrownicę.
3. Koleżanka z segmentu, "Jak umrzesz to chcę je w spadku".
2. Na korytarzowej imprezie:
"Gdyby twoje crocsy byłyby superbohaterem nazwałyby się Crocsming, pół flaming, półcrocs". Nie umiałam nawet tego skomentować.
1. Chłopak wpadł na drzwi do swojego segmentu, bo gapił się w moje flamingi na crocsach, gdy rozmawiałam przez telefon. Tutaj pewnie mogłabym powiedzieć "oczy mam wyżej", ale nie wytrzymałam napięcia i parsknęłam śmiechem.
Jak widać robią furorę, wśród przyszłych "weteryniarzy".
A jak wam podobają się moje crocsy?
Ave
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top