55


Pov Victoria

- Wiem, że nie jestem w tym tak dobry jak ty, ale jutro chyba ja powinienem coś ugotować. Źle się czuję z tym, że ty robisz wszystko za mnie. Nie chcę cię wykorzystywać - komunikuje mi Niall podczas śniadania.

- Nie ma takiej opcji, jak będę siedzieć bezczynnie to zacznę myśleć o Louis'ie. Weź też to - podaję mu swoją komórkę. Boję się, że się złamie i zadzwonię do Louisa żeby zapewnić go, że jestem cała i nic mi nie dolega. A on mógłby nas wtedy namierzyć i wszystko by się zepsuło.

- Chcesz nowy telefon?

- Tak, pod żadnym pozorem nie podowaj mi numeru Louisa ani Harry'ego. Wolę nie kusić losu - komórkę będę używać jedynie do korzystania z internetu i porozumiewania się z Niall'em. Do niczego więcej nie będzie mi potrzebny.

- A chciałabyś skontaktować się z Zayn'em. On ma ci wiele do powiedzenia - szczerze to teraz nienawidzę Zayna jeszcze bardziej niż wcześniej. Łatwiej było mi mu wybaczyć to wszystko co mi zrobił gdy sądziłam, że nic nas nie łączy.

A teraz gdy wiem, że jest moim bratem to nie umiem się do niego przekonać. Powinien wcześniej mnie o tym poinformować.

- Nie mów mu nawet gdzie się znajdujemy. Ani trochę mu nie ufam, pozwolił zamordować moją mamę chociaż wiedział, że to także jego matka. Nie chcę go więcej oglądać.

- On nie wiedział jeszcze wtedy o tym. Przyjrzał się jej dokładnie dopiero wtedy gdy była martwa. Zdał sobie sprawę z tego wszystkiego chwilę przed podpaleniem domu.

Czyli jak próbował mnie utopić to wiedział już, że jestem jego siostrą.

- Gdy mierzył do ciebie z pistoletu nie miał pojęcia, że jesteś jego siostrą. Poza tym on doskonale wie gdzie się znajdujemy. Za kilka dni pewnie nas odwiedzi.

Nim mu nie odpowiadam tylko wstaje od stołu i idę do naszej sypialni.

Nie powinien tego robić za moimi plecami.

***
Do samego wieczora nie odzywam się do Nialla ani słowem. Unikam go także, chcę mu tym pokazać że popełnił błąd nie uzgodniając ze mną przyjazdu Zayna.

- Torii - słyszę głos Nialla, więc odwracam się w jego stronę. - On naprawdę nam pomagał, gdyby nie on tą ucieczka zajęłaby nam o wiele dłużej.

- A nie przyszło ci do głowy, że on może o wszystkim donieść Louis'owi. Wtedy gdy zostałeś postrzelony Zayn mnie o tym uprzedził. Tak po prostu poinformował mnie, że Louis kazał mu ciebie zamordować, ale zamiast niego poszedł z tobą Harry, więc może przeżyjesz. Pomijam też to, że prawie mnie zamordował i żyje tylko dzięki Louis'owi. Nie możemy mu ufać - po spojrzeniu Nialla dostrzegam, że on o tym nie wiedział.

- Musimy jak najszybciej opuścić to miejsce - mówi, a po chwili słychać pukanie do drzwi.

Obym tym razem nie miała racji.

Jak się postaracie i będą konkretne komentarze to następny dostaniecie jeszcze dziś.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top