#1#Tajemnicze echo

Nazywam się Mia. Dużo ludzi twierdzi, że jestem piękna, bo mam fiołkowe oczy i włosy w aksamitnym brązie, a po za tym jestem wysoka i szczupła, ale ja tak nie uważam. Nie sądzę też, że jestem brzydka, tylko przeciętna. Pomimo tego, jak niektórzy twierdzą, dużo osób i tak nie zwraca na mnie uwagi. Nawet chłopiec do którego czuje to "coś"...
  Mój dom nie jest wielki, jednak jest wyjątkowy. I to nie dlatego, że kolor jest jak niebieski diament czy, że mamy drzwi, których nie da się otworzyć i donikąd nie prowadzą (to też, ale nie o to chodzi), ale dlatego, że jak przychodzę do domu to zawsze coś się zmienia. Raz jest większy, raz mniejszy, a jeszcze czasem ma inny kolor...

                        ~~~

Gdy spojrzałam na zegarek zobaczyłam że jest już siódma trzydzieści. Co prawda miałam pięć minut do szkoły i na ósmą ,ale zawsze mi ktoś przeszkadza jak idę. Szybko się ubrałam i wyszłam z domu. W szkole nic ciekawego się nie działo, po za tym, że umówiłam się z koleżanką. Gdy skończyłam lekcje o czternastej, zaczęłam iść do domu. Jednak gdy po pięciu minutach podeszłam do domu, zauważyłam, że się zmienił. W ogóle go nie przypominał.
Weszłam do niego i wtedy poczułam dziwne kłucie, które mnie sparaliżowało. Upadłam. Gdy się obudziłam wyciągnęłam zegarek. I ku moim zaskoczeniu odkryłam, że jest piętnasta, co nie było możliwe, biorąc pod uwagę to, że wtedy dopiero weszłam do domu, a sądząc po bólu pleców, przeleżałam w tej niewygodnej pozycji, dosyć długo.
  Postanowiłam wyjść na zewnątrz, a gdy to zrobiłam, zamarłam. Na dworze było, jak na zdjęciu, nic się nie ruszało, z wyjątkiem mnie. Ale czemu ja się ruszałam? Przecież to nie ma sensu. Może to sen?! Bo to nie możliwe! To na pewno sen, prawda?! Postanowiłam się położyć do łóżka. Może, jak się obudzę, wszystko wróci do normy? Poszłam schodami na górę i położyłam się w łóżku, po czym zasnęłam.
                       ~~~
- Wstań ...- Powiedział tajemniczy głos.

- Kim jesteś? - Zapytałam, ale jak się domyśliłam, nie odpowiedział.

Obudziłam się i niepewnie zajrzałam przez okno. W oddali zauważyłam jakieś światełka przy lesie. Ponieważ jestem niezwykle ciekawska, czym prędzej wyszłam na dwór. Nie musiałam się ubierać, bo zasnęłam w ubraniach. Gdy podeszłam do lasku, zobaczyłam dróżkę, którą tworzyły niebieskie świetliki. Bez wahania poszłam za nimi. Może przynajmniej się dowiem, o co chodzi z tym wszystkim. Miałam nadzieję, że tam dokąd prowadzą te stworzenia, znajdę odpowiedź na męczące moją głowę pytania. Miałam przeczucie, że tak będzie.

--------------------------------------------------
Co dalej się wydarzy? Czy te świetliki pomogą?
Zobaczcie w drugiej części!

Sorry jeśli krótkie, ale pisałam to bardzo dawno.

Słów: 456

Zaobserwuje i zagwiazdkujcie proszę bo to mnie wspiera.

BFF: kokaszka
Utworzyła przed chwilą XD
Pomóżcie jej bo jest nowa. Proszę.

- poprawa w dniu 2 kwietnia 2020r.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top