16. Nocą po Avonlea spacerują dusze
Popatrzyła na Gilberta, zapinającego płaszcz. Tak, to z jego strony padło to pytanie. Zerkał na nią z oczekiwaniem i troską, jak gdyby ciemność na dworze tylko czekała, by ją porwać. Ale on nie pozwoliłby znów odebrać sobie Ani. Śnieżyca nasilała się, drogi były coraz bardziej nieprzejezdne, a mieszkańcy małego miasteczka z półwyspu przy zatoce świętego Wawrzyńca zamykali się w domach, oczekując na przybycie Wiosny.
Ania zawahała się lekko. Jeśli miałaby wracać z Gilbertem, na pewno Maryla zaprosiłaby go na herbatę. A herbata u Maryli nie była wydarzeniem szybkim, lecz rozwlekała się nieraz na godzinne rozmowy, co poświadczyć mogła Małgorzata Linde. Poza tym — Maryla lubiła Blythe'a i czasem subtelnie dawała o tym Ani znać. Chociażby podarowując jej niebieską wstążkę, z którą rudowłosa dziwnym trafem nie rozstawała się od czasu dostania jej.
Czwarta wiadomość od kwiatów: O wiele łatwiej było mi się rozstać z Tobą niż z myślami o Tobie. Dlaczego musisz zawsze się przy mnie pałętać, Blythe? Czy Twoja dusza nie ma spraw ważniejszych?
— Och, Gilbercie, idziesz już? — Ruby podbiegła do nich, chwytając chłopaka za rękę. Jej czarujący uśmiech tonął w burzy blond loków, a kokardka poluźniła się, pozwalająć, by jej twarz tonęła w delikatnych kosmykach. — Czyż nie pomógłbyś mi tutaj? — Rozłożyła bezradnie ręce. Liam poczuł narastającą mu w gardle gulę i nagłe ukłucie w sercu. — Ach, Gilbercie, myślałam, że odprowadzisz mnie potem, wstąpisz do mego ojca... — Zasmuciła się.
— Wybacz, Ruby, ja... — Zmieszał się. Nie lubił krzywdzić ludzi. Odkąd zaczął pracować nad swym charakterem, odkąd zmarł jego ojciec, Gilbert czuł się niekomfortowo w sytuacji, gdy stawał przed czyimś smutkiem, żalem, rozpaczą. — Byłbym bardzo rad, gdybym mógł pomówić z twym ojcem, jednak... — Zerknął na Liama. — Obiecałem panu Cuthbertowi, że pomogę mu naprawić bramę. Jerry musi wracać, a pan Mateusz boi się, że nocą Bell wyjdzie, czy też kury umkną w kierunku strumyka. — Gdy to powiedział, zacisnął usta i spojrzał na nią błagalnie. Och, słodka i piękna Ruby, dlaczego nie rozumiałaś, że nie byłaś pragnieniem tego serca? — Ale wiem, że... — Pociągnął Liama w ich stronę. — pan Cote bardzo chętnie cię odprowadzi, Ruby. — Uśmiechnął się do niej. — Myślę, że znajdziecie wspólny temat, prawda? — Spojrzał na pianistę, który szybko pokiwał głową. — A ja obiecuję cię odprowadzić po lekcjach. — Położył ręce na jej dłoniach.
Zanim Ruby zdążyła pomyśleć nad tym co robi, uniosła się na palcach i szybko ucałowała chłopaka w policzek. Jej delikatne, malinowe usteczka dotknęły jego zimnej skóry i zadrżały od tego chłodu. Opadła ponownie na podłogę, a jej serce biło jak oszalałe. Ruby, coś ty zrobiła, to nie przystoi młodej damie, och, głupia Ruby! Spuściła wzrok i założyła włosy za uszy, odwracając się czym prędzej. Jednak nawet w tak szybkim obrocie nie umknął jej wzrok Ani Shirley.
— Chodźmy — powiedział nagle Blythe, podchodząc w kierunku drzwi i otwierając je przed Anią. — Jest coraz gorszy mróz, zaraz zamienimy się w sople. — Spojrzał na oniemiałą dziewczynę, która wciąż patrzyła w kierunku Ruby. — Aniu?
— Już idę. — Odwróciła się na pięcie i naciągnęła mocniej kaplusik na głowę. Jej oczy w jednej chwili stały się szklane i były o krok od stłuczenia się w maleńkie, ostre łzy. Wytarła je szybko; będąc w sierocińcu nauczyła się, że wielu ludzi nie obchodzi czyjaś Otchłań Rozpaczy. Każdy ma swoją własną, każdy stawia znicze na indywidualnym cmentarzysku nadziei.
Wyszli na ośnieżoną drogę w kierunku Zielonego Wzgórza, zostawiając za sobą rozdartą Ruby i rozwścieczonego Karola. Pośrodku tak wielkiego pola do wyobraźni szła dziewczynka będąca Wiosną i chłopak, który nie mógł znieść Zimy. Ich oddechy zamieniały się w białą parę, uciekającą z ust jak owieczka od pasterza. Gubiły się pomiędzy polami Avonlea i szukały tych drugich ust, tak znajomych, a jednak obcych.
Ania czuła się nieswojo, myśli gryzły ją tak mocno, że niemal czuła ślady na swojej duszy. Choć szła z dumnie uniesioną głową, a jej ręce trzymały książki, coś w środku się łamało. Światła Avonlea wyglądały jak świece na choince, a ona wciąż nie otrzymała prezentu, wciąż czegoś jej brakowało. Przygryzła posiekane usta w konsternacji i przyspieszyła lekko, przez przypadek trącając Gilberta.
Blythe uśmiechnął się przelotnie. Uwielbiał przebywać w jej towarzystwie, choć często wiązało się ono z ciszą między nimi. Przypomniał sobie, jak tęsknił za nią na morzu, jak pisał tysiące listów, które oddał oceanowi zamiast niej samej. Jak rozmawiał z Bashem późnymi nocami, wspominając utracone Avonlea. Jak brudny od węgla i ledwo stojący na nogach modlił się, by jeszcze zobaczyć swoją Anię Shirley.
— Och, zobacz! — Nim zdążył coś powiedzieć, Ania podbiegła do małego zagajnika niedaleko domu pani Linde. Ośnieżone drzewa przypominały filary pałacu, a ich korony tworzyły delikatny, niemalże koronkowy daszek. Rudowłosa wbiegła pomiędzy nie i — rzucając tabliczkę i książki na ziemię — obróciła się z rozłożonymi rękoma. Pojedyncze gwiazdy widoczne na niebie zapaliły się jak żyrandole w sali balowej i rzuciły na nich swój blady blask. — Czyż to nie idealne miejsce na bal? Gdyby w Avonlea była jakaś księżniczka, na pewno wyprawiłaby tutaj najpiękniejsze przyjęcie, którego pozazdrościłaby nawet ciotka Józefina! — Podrzuciła w górę garść śniegu, a on po chwili opadł na jej włosy i ramiona. Roześmiała się, przemierzając swą salę balową. — Muszę zabrać tu Dianę, Jerry'ego, muszę... — Zachwyciła się i aż wstrzymała oddech. — Księżyc, król, już zawitał. Ukłońże się, Gilbercie. — Dygnęła i wywróciła się w śnieg, roześmiana własną nieporadnością. Blythe pochylił się przed nią.
— Więcej klasy ma ten, kto chyli głowę przed królową. — Podał jej rękę. — Skoro to twoja sala balowa, to może zatańczysz ze mną, księżniczko Avonlea? — Pociągnął ją w górę i pozwolił, by oparła rękę na jego piersi. Była tak blisko, że niemal czuł jej zimny oddech na swoich ustach.
— A-le... ty i Ruby? Gilbercie? — Wodziła oczyma po jego twarzy, szukając odpowiedzi na swoje rozterki. Jego łagodne spojrzenie zmieszało się na chwilę ze smutkiem.
— Ruby może być i królową Wyspy Księcia Edwarda, ale to ty, Aniu Shirley, jesteś Królową mojego serca. — Oparł swoje czoło o jej i zakołysał się lekko. Choć było zimno i ciemno, on czuł przytulne ciepło w swoim sercu. Spojrzał na nią i pogładził ją dłonią po policzku.
Jesteś królową mojego serca...
•♡•
Shirbert
Mogę umierać
Ten rozdział pisało mi się najlepiej na świecie, matko
JEST TYTUŁ 1 ODCINKA 3 SEZONU, UMIERAM
Kochani, czas na część Q&A, mam nadzieję, że Was nie zanudzę! Na resztę pytań będę odpowiadać częściami, dziękuję Wam bardzo, to miłe uczucie!
Jak wyglądasz?
Okay, dam Wam zdjęcie służbowe i normalne. Naturalnie nie mam prostych włosów, so sad, ale barwa jak najbardziej autentyczna! Nauczyłam się je lubić, więc chyba jest dobrze
No i tu nie mam okularów, bo nie znoszę w nich chodzić :c
Ile odcinków będzie miał 3 sezon AWAE?
no jako że mam ten scenariusz... żart xd
Obstawiam, że 10 po mniej więcej godzinę. Jeśli dadzą więcej to będę w niebie
Kiedy zaczęłaś swoją przygodę z pisaniem?
Miałam jakieś 7-8 lat, gdy zaczęłam robić książeczki z historyjkami na gwiazdkę dla mojej mamy. Opakowywałam je w papier prezentowy jako okładkę i rysowałam obrazki. Potem napisałam dla taty wiersz o SpiderManie i tak się zaczęło
Jak się dowiedziałaś o serialu?
Potrzebowałam czegoś lekkiego przed maturą, czegoś, czym będę mogła się w razie czego podeprzeć. I byłam w rozsypce emocjonalnej po wyjściu z fandomu KNS. Znalazłam w moim domu 4 części Anki i z nudów wpisałam tytuł, by obejrzeć film, a Google podpowiedział mi serial na Netflixie. Kocham go za to ok, ten serial polepszył moje życie i bardzo zmienił mój charakter. przestałam być miękką kluską
Oglądasz jeszcze jakieś seriale i zrobisz do nich opowiadania?
Oglądam The Umbrella Academy, zaczęłam The 100 i jakieś inne, ale żadnego z nich nie czuję na tyle, by pisać ff. To nie są moje klimaty aż tak bardzo, bym zwariowała na ich punkcie.
Żart
Bym miała obsesję
Kto jest twoją ulubioną postacią w serialu (oprócz Ani i Gilberta), a kto znienawidzoną?
Uwielbiam Dianę, naprawdę, gdyby ten serial nie miał Anki, to Diana byłaby totalną queen. No i Mateusz, Mateusz to mój old krasz, ok, chcę takiego ojca dla moich dzieci. Za to bardzo nie lubię panny Stacy, przepraszam, ale mnie denerwuje, jest jałowa i taka na siłę
Czego najbardziej nie możesz się doczekać w 3 sezonie?
pocałunku, ofc. Żyję dla scen pocałunków we wszystkim. No i shirbert, dirry, śmierci Mateuszka (potrzebuję porządnego rozwalenia serca dobrą sceną)
Ile masz lat?
obstawiacie 14, co nie? Bum, mam 19, jestem stara. Wszyscy biorą mnie za dziecko, ale to w sumie max cool (no chyba, że jesteś kadrą harcerek i wyglądasz od nich młodziej)
Co masz w planach na przyszłość? (zawód, wydanie książki itp.)
Chcę uczyć języka polskiego w liceum, to moje duże marzenie. Książki wiem, że nie wydam, nie w tym życiu. Chciałabym mieć mega kochanego męża, min. 3 dzieciaków i spaniela. Kocham spaniele, nie pytajcie XD. Moim marzeniem jest także rozwinięcie nieco ZHR pod względem duchowości, chciałabym jakoś poprawić działanie tego w harcerstwie, może uda mi się wytrzymać tyle czasu. Na pewno będę próbowała wkręcić się w jakieś organizacje typu oaza, chóry i kluby powieściowe (kto chce być moją Ruby i Dianką?), bo uwielbiam przebywanie z ludźmi, dostaję kota, gdy siedzę w biurze i wklepuję numery akt do bazy danych sądu
Moja przyszłość jest jeszcze białą kartką, ale myślę, że wezmę jakieś lekcje malowania. I to jak najbardziej w jasnych barwach!
Jesteś fanką jakiejś innej serii książek?
U b ó s t w i a m stare książki z serii Jeżycjada. Musierowicz była moim autorytetem pisania dla młodzieży, dopóki nie wróciłam do Montgomery (w wakacje zdobyłam 7 jej innych książek i jestem w niebie). Kocham też trylogię Więźnia Labiryntu, Newt to moje słonko, okay
A poza tym kiedyś czytałam masę wojennych książek
Masz w planach jeszcze więcej opowiadań o Ance lub kimś innym z serii?
Mam je na pewno w głowie. Moja wyobraźnia co rusz tworzy nowy scenariusz, nowe fabuły, pełne obroty szarych komórek, co nie. Miałam plan na gilbert x cole, ale nie mam psychy na to. Kocham Dirry i miałam pomysł, by połączyć ich romans z uniwersum Romea i Julii. Jeśli tylko będziecie chcieli, napiszę ff do AWAE. Akurat te twory były w całości stworzone z miłości do Was i tego serialu. Poza tym, nie oszukujmy się, 3 sezon będzie tak emocjonalny, że na bank polski fandom ich nie zawiedzie!
i to by było na tyle now
widzimy się
kiedyś
kocham! ♡
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top