#4

Autorka: Hej. Cześć i siema. 

Włochy: Hejo, czytelnicy!

Japonia: Witam czytelników.

Niemcy: Guten Morgen.

Autorka: Butem w twoją mordę, Niemcy.

Niemcy: *modli się* Błagam, oby szybko przeszedł jej ten okres i jej złość do mnie. Błagam.

Autorka: Mam dla Ciebie dobrą wiadomość!

Niemcy: T-tak?

Autorka: Pamiętasz Marcysie-chan? Była z nami w poprzedniej części.

Niemcy: Tak, pamiętam.

Autorka: Trochę się zapoznałyśmy i polubiłyśmy i będzie ze mną prowadzić książkę!

Włochy: Marcysia! Tak! Marcysia jest fajna!

Marcysia: *wchodzi d pomieszczenia* Hejo, sorry za spóźnienie. Nie chciało mi się przyjść.

Niemcy: Ona jest niepoważna! Zwolnij ją!

Autorka: Nie! Nie będziesz mi mówił co mam robić! Z resztą, większa część tej grupy, lubi Marcysie. Więc, cicho siedź.

Japonia: Polubiłem Cię, Marcysiu-chan. *lekko się rumieni*

Marcysia: Ja Ciebie też, Japonio! *też lekko się rumieni*

Autorka: Lecimy z pytaniami! Kolejna porcja głupich i zboczonych pytań dla Niemiec! Nie musisz dziękować, kocham Cię *przytula się do Niemiec*

Niemcy: *Boi się, że jeśli odepchnie autorkę, to ona się zemści, więc przytula*

Autorka: Dobra, miałam już kończyć z transportem czytelników do książki, ale ta osoba ma wyjątkowo zajebiste pytania, więc zrobię wyjątek ^^ *Z czarnej otchłani, zwanej życiem, przylatuje Max1437*

Max: Siema!

Autorka i Marcysia: Siema!

Państwa Osi: Witaj.

Autorka: Dawaj pytania dla Niemiec!

Max: Okey ^^ gdzie ty chowasz te swoje porno gazetki, że Włochy ich jeszcze nie znalazł?

Niemcy: Nie wiem, gdzie one są! Ja ich nie czytam!

Autorka: Kłamca! Kłamiesz! Powiedz chociaż prawdę!

Niemcy: .....

Marcysia: No mów!

Niemcy: Jak powiem, to zdradzę swoją najlepszą kryjówkę.... I Włochy je znajdzie... *rumieni się*

Autorka: HAHHAHAHAHHAHAHA! NIEMCY CZYTA PORNOLE! HAHAHHAHAH! PRZYZNAŁ SIĘ! *umiera na podłodze ze śmiechu*

Marcysia: HAHAHHAH, to było do przewidzenia. W sumie, taki poważny, mięśniak, niby taki niewinny, a jednak! Wszyscy faceci tacy sami. Tylko jedno im w głowach, hahahhaha!

Niemcy: Przestańcie... Proszę was...

Autorka: Dobra, kolejne jest jeszcze bardziej zajebiste!

Max: Próbowałeś tego w realu? (͡° ͜ʖ ͡°)

Niemcy: Hmpf.... Coraz gorsze te pytania...

Autorka: O to chodzi! Hahahahha! Jak ja lubię uprzykrzać ludziom życie. A teraz odpowiadaj!

Niemcy: Była taka jedna...

Autorka: Taka jedna, czyli twoja ręka? Hahahahaha, ona się nie liczy, hahha!

Niemcy: WYCHODZĘ Z TEJ PATOLOGII! *wychodzi*

Autorka: O nie! Tego pytania mu nie odpuszczę! *biegnie za nim*

Marcysia: Daj kolejne pytanie.

Max: Włochy, nauczysz mnie robić pastę?

Włochy: Pewnie! *w pokoju pojawia się zajebista kuchnia, a Włochy zaczyna uczyć Max*

Marcysia: Japonio, teraz twoja kolej odpowiadania. Mało Ciebie w tej książce.

Japonia: Mi to nie przeszkadza. Chociaż te niektóre sytuacje tutaj, są wyjątkowo dziwne...

Marcysia: Mickey_Panda, pyta czy jak ona do Ciebie przyjedzie, to załatwisz jej robotę.

Japonia: Pewnie. Zawsze przyda się para rąk do pomocy.

Marcysia: Kapral_Shiro, pyta w jakich dziewczynach gutujesz.

Japonia: Nie mam jakiegoś określonego typu. Ta jedyna, musi mieć w sobie to coś. Oczywiście byłoby dobrze, gdyby była przyjacielska, opiekuńcza... nie wiem co jeszcze... chyba wystarczy..

Autorka: *ciągnie Niemcy za rękę* No chodź tu! Musisz odpowiadać!

Niemcy: No dobra.. 

Marcysia: Widzę, że Ci się udało!

Autorka: Dobra, to teraz odpowiedz i dam Ci spokój..

Niemcy: Jezuuu... Dobra... Nigdy tego nie robiłem... *rumieni się*

Autorka: No! I po co było się mnie bać? Ja nie gryzę! Chyba...

Marcysia: A z Włochami...?

Niemcy: Włochy to mój przyjaciel!!!! Kto w ogóle shipuje tą GerItę..?

Autorka: Hmmmm... Prawie wszyscy, którzy oglądali Hetalie! tak mi się zdaje...

Włochy: Skończyłem robić pastę! Kto skosztuje?

Autorka: Ja!

Marcysia: Ja!

Niemcy: Mogę iść do domu..?

Japonia: Poproszę.

Autorka: To my jak zjemy pastę, to odpowiemy na resztę pytań! Do zobaczenia, moi kochani czytelnicy!

Wszyscy: Do zobaczenia!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top