zaplątanie
blask jasności
w wiecznej ciemności
moja dusza
krwawa kusza
celująca w przeznaczenie
wykraczająca poza istnienie
jest filtrem gnającym
przez wspomnienia
świetlne
lata
pamiętne
chaotyczne witraże
okalające mój umysł
przepuszczają nieliczne miraże
iluzje nieposkładane
puzzle bez końca
bez instrukcji obsługi
jak sługa losu
składam części
bez patosu
zaciskam pięści
w bezsilności i odurzeniu
otoczona
iluzyjnym snami
podanymi w pośpiechu
przez przechodzących
niedowiarków
krzywoprzysięzców
i pseudoprzyjaciół
co jest prawdą?
a co kłamstwem?
witraże nie pomogą
mimo dobrotliwych filtrów
co najwyżej ból wzmogą
25 IV 2017
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top