trupy gdzie?
zatęchłe kotary
zapomniane mary
trup puka
coś stuka
a może nie?
paranoja
zniewolona
dusza moja
chamskie dreszcze
przez
chciwe kleszcze
krew na rękach
po kilku brzdękach
trzeszczące kości
pełne bladości
rozpalona do nagości
za oknem trumna
diablica dumna
odkryta tajemnica
szczęście zdarte z lica
już wina nie do zmycia
jedynie gotowa do bicia
ale nie ma
możliwości
serca
miłości
bo obojętność
do cna spowiła
och, och
cudownie miła
3 VI 2017
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top