miłosna agonia
suche usta
biała twarz
ostre kości
koniec nas
zbyt szybkie bicie
serc w izolatkach
niczym ptaki
w dusznych klatkach
uwięzieni
w wspólnej
antyharmonii
zapatrzeni
w siebie
mimo agonii
tańczymy na
cienkiej linie
która zaraz
trzaśnie
i nasz ogień
przeminie
suche węgle
białe lica
wiotkie kości
nieżywa diablica
22 X 2017
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top