dziękuję
woda łagodnie mnie opływa
jak On
powietrze cudnie mnie owiewa
jak Ty
jakże miałabym wybrać?
skoro bez obydwu
życie jest
nie do przeżycia?
bez tlenu
bezwzględnie uduszona
bez wody
ze smutku ususzona
tragiczna sytuacja
bez wyjścia
niczym Antygona
już na początku
bezlitośnie stracona
och, żądając kogoś
do kochania
nie chciałam więcej
niż zazwyczaj, szlochania
rwąc włosy z głowy
tańczę niestrudzenie
wrzeszczę, krzyczę
aż już niezdolna do mowy
do cna zniszczona
bez możliwości odżycia
na kolana powalona
opadam w bezwładzie
wybieram ciszę
już i tak tylko ją słyszę
daję Wam spokój
tylko pomieszałam
nawet jak moje serce
moją głowę i duszę
poświęcałam
dryfuję w ciszy
a kwietna łza płynie
po moim policzku
skamieniałym i lodowatym
wyglądam jak lalka
na stryczku
dziękuję
szczęścia
winszuję
5 V 2017
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top