Rozdział 15🌟

Wpatrywałam się w ten przeklęty telefon i miałam ochotę walnąć nim o podłogę, albo wywalić go przez taras. Czemu, gdy już się zaczynałam cieszyć z sukcesu, potem nagle działo się coś co całkowicie go rujnowało. Tak, byłam blisko z bratem, kochałam go jak nikogo innego, ale do diabła, nie znałam hasła do jego telefonu, jestem pewna, że i on nie znał mojego. Telefony, to była nasza prywatność i żadne z nas nie dociekało tych kilka liter czy cyfr, a teraz okazało się, że to był błąd. Teraz te nieznaczące dla mnie wtedy nic litery i cyfry były jedynym co w tej chwili się dla mnie liczyło, to one teraz mogły być jedyną pomocą do odkrycia jakiejkolwiek prawdy. Kombinacji na hasło było bez liku, mogło to być coś znaczącego, lub wręcz przeciwnie banalnego, było tyle rzeczy, które mógł wymyślić, a prób na wpisanie właściwego hasła było zaledwie trzy. W jaki sposób miałam odgadnąć to jedno jedyne? Gdyby sytuacja była inna poprosiłabym Selima o pomoc, on interesował się informatyką, to był jego plan B gdyby w sporcie mu nie wyszło, w dodatku się przyjaźnili, więc istniała możliwość, że wiedziałby jakie hasło ustawił mój brat, ale w tej sytuacji było to nie możliwe, nie wtedy, gdy w starej komórce brata szukałam na niego haków. I wtedy coś do mnie dotarło. Jeśli ten telefon był popsuty i potem naprawiany to on aktualnie jest pusty, nie ma w nim nic po za tym co każdy telefon ma od nowości, a co za tym idzie nie znajdę w nim nic co mogłoby mi pomóc. 

Załamana i wściekła rzucam komórkę na blat i podrywam się na nogi. Do oczu napływają mi łzy. Żałuje, że tu weszłam, lepiej by było gdyby ten pokój pozostał zamknięty, wtedy nie znalazłabym tego telefonu, nie nabrałabym nadziei na rozwiązanie moich dylematów by ostatecznie się jedynie rozczarować, jedynie co mi pozostało to pogodzić się z losem i przeznaczeniem, które za wszelką cenę chciałam zmienić, lecz jak widać los nie chciał mi w tym pomóc.

- Dzięki braciszku, że chociaz próbowałeś, ale sam widzisz, nie jestem w stanie odnaleźć odpowiedzi na swoje pytania. Wszystko musi zostać tak jak jest. Wyjdę za Selima, a o Kerem'ie zapomnę, a raczej spróbuje zapomnieć. Dziękuję, że zesłałeś mi go bym wreszcie dowiedziała się komu uratowałeś życie. Proszę czuwaj nad nim i spraw by był szczęśliwy. Ja nie musze, ale on tak. To dobry chłopak i zasługuje na wszystko co najlepsze. Kocham cię braciszku - dodałam jeszcze smutno, po czym ruszyłam do drzwi tarasowych, zamknęłam je i zasłoniłam rolety. 

Byłam już prawie przy drzwiach wyjściowych, gdy po raz kolejny usłyszałam hałas dochodzący gdzieś za moich pleców, tym razem hałas był jeszcze głośniejszy. Znów podskoczyłam ze strachu, ale tym razem obróciłam się natychmiast w stronę skąd dobiegł mnie dźwięk i na widok, który ujrzałam aż zaparło mi dech w piersiach. Na dywanie leżał ten diabelny telefon, a obok niego leżała ramka ze zdjęciem mojego brata wraz z Selimem. 

- Co jest? To jakaś kolejna wskazówka, od ciebie bracie? Robisz wszystko by mnie tu zatrzymać? Chcesz bym tu została i coś znalazła? Uwierz mi, ja też tego chce, ale nic z tego, ten telefon w niczym mi nie pomoże, nawet jeśli jakimś cudem odgadłabym hasło to w nim i tak nic nie ma - powiedziałam na głos, po czym zrobiłam kilka kroków i najpierw podniosłam ramkę, która tak szczerze nie miała prawa spaść z biurka tak jak i telefon, a wcześniej szkatułka. Odstawiłam ramkę, ale coś mi w niej nie pasowało, na pierwszy rzut oka nie było widać nic podejrzanego, ale gdy się lepiej przyjrzałam w ramce oprócz zdjęcia dostrzegłam karteczkę z ręcznie narysowaną mewą, byłam pewna, że widzę ją po raz pierwszy. Drżącymi dłońmi otworzyłam ramkę, po czym wyjęłam rysunek i odwróciłam go na drugą stronę, dostrzegłam to samo pismo co wcześniej i zaczęłam czytać:

"Kochana siostro, jeśli to czytasz, to znaczy, że nie udało mi się doprowadzić sprawy do końca i zło wygrało. Nie chciałem cię w to mieszać, ale możliwe, że nie ma innego wyjścia i będziesz musiała dokończyć to co ja zacząłem. Nie mówiłem ci o tym by cię nie martwić, ale odkryłem, że Selim jest zły, jest zamieszany w jakiś syf. Jeszcze nie wiem do końca w jaki, ale chyba chodzi o narkotyki. Zwalniam cię z przysięgi, którą mi złożyłaś, nie chce byś była z kimś takim jak Selim. On, oprócz swojej mrocznej strony ukrywa coś jeszcze, nie wiem co to takiego, ale podejrzewam, że to nic miłego. Obawiam się, że ktoś mnie śledzi, możliwe, że to robota Selima. Nie mam pojęcia o co mu chodzi i co on do mnie ma, ale chce być przygotowany na wszystko, dlatego zostawiam ci tą wiadomość na wszelki wypadek. W szkatułce, tej od ciebie ukryłem swój stary telefon, udało mi się go naprawić. Hasło do niego to "mewa", przejrzyj go dokładnie, są na nim pliki z telefonu Selima. Przegrałem je sobie, gdy spał, a potem mi upadł i się zepsuł, byłem wściekły, bo nie zdążyłem zgrać sobie jego zawartości, ale na szczęście udało się z naprawą i dzięki Bogu żaden plik nie uległ zniszczeniu. Przegrałem wszystko na kartę pamięci, którą ukryłem w twoim pokoju w tym zegarku, który jest kompletem do tego wisiorka, który cały czas nosisz na szyi. Miałem przejrzeć te wszystkie pliki po powrocie do domu ze szpitala, po oddaniu szpiku kostnego, ale nie wiem czy mi się to udało. Jeśli czytasz tą wiadomość to raczej poszło coś nie po mojej myśli. Proszę cię siostro, rozwiąż tą sprawe, ale tak by Selim się nie domyślił. Nie chce by coś ci się stało. Nie wybaczyłbym sobie gdyby włos spadł ci z głowy. Bardzo cię kocham i mam nadzieje, że jednak sam sobie poradzę. A co do osoby, która otrzymała mój szpik, to jest to chłopak w naszym wieku, nazywa się Kerem Sezer, pewnie jesteś ciekawa skąd wiem. To proste, pieniądze i nazwisko załatwią wszystko, dowiedziałem się jego danych kilka dni przed przeszczepem, nie zdradzałem ci jego danych, bo uważałem, że to nie istotne, ale tu ci je pisze w razie czego. Odszukaj go i dopilnuj by niczego mu nie zabrakło, może to źle zabrzmi, ale jak coś to wszystko co moje przekazuje jemu, a tobie nasze zdjęcia i wszystko co związane z nami. I pamiętaj, że jesteś całym moim światem, mam nadzieję, że gdy to znajdziesz nie będzie za późno. Kocham cię siostra i co by się nie działo zawsze będę przy tobie. Serkan."


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top