6

Dostałem list. Nie było adresata ani stempla pocztowego. Był to list wrzucony do skrzynki. Siedząc w pokoju, otworzyłem go. Wypadło mi Twoje zdjęcie i krótki opis do tego. 

Wiem, że nie jesteś jak inni. 

Nie wiedziałem co to znaczy. Zignorowałem to. Gdybym tylko wiedział... 

Przez cały tydzień byłem tylko raz w szkole. Nie miałem ochoty chodzić i słuchać to nowych teorii dotyczących Ciebie. Momentalnie stałaś się zbyt sławna w otaczającym nas bliskim świecie.

Był to piątek. Byłaś w szkole. Zachowywałaś się normalnie. Mniej ludzi zwracało na Ciebie uwagę, jednak niektórzy nadal szeptali. Spojrzałaś się na mnie raz z uśmiechem, który tak kochałem. Chciałem podejść, jednak zauważyłem, że Sylwia i Robert siedzą z Tobą. Nie chciałem wam przerywać.

Podeszły do Ciebie jakieś dwie dziewczyny. Rozmawiałyście. Uśmiechałaś się pokrzepiająco. Widziałem, że nie chcesz tej rozmowy. Że te dziewczyny przynosiły Ci udrękę. Że samo mówienie sprawiało Ci ból.

-Igor, słuchaj, sprawa jest- usłyszałem obok siebie, chyba, Olka. Spojrzałem na niego niechętnie, bo musiałem odwrócić wzrok od Ciebie. -Dzisiaj jest trening. Twój numer został już zajęty przez Roberta.- Skinął głową w waszym kierunku.- Jaki chciałbyś mieć numer? Są wolne osiemnaście, sześćdziesiąt sześć i osiemdziesiąt jeden. 

-Chcę osiemnaście, jeśli łaska- mruknąłem, próbując się uśmiechnąć. 

Przechodziłaś obok i uśmiechnęłaś się do mnie. Chciałem Cię zatrzymać, jednak Olek mnie zagadywał. Nie umiałem odejść od niego. 

Przez resztę dnia nie widziałem Cię. 

Gdzie byłaś? Nie było Cię w domu. 

Co robiłaś? Co się z Tobą stało? 

Przez resztę tygodnia Cię nie było. Zaginęłaś. Policja Cię szukała. Gdzie byłaś?


^^^

są to krótkie rozdziały, będzie ich dziesięć ;) 

na końcu będzie wyjaśnienie, dlaczego i po co 

i nie, to nie "drugie 13 reasons why" :) 

PS 

założyłam gadanego snapa ----> szeryfciu 

także jeśli ktoś chce to dodać !! XD 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top