Część 8
Jiritsu położyła się na kanapie, wyczekując powrotu swojego starszego brata.Gdy zaczęła się nudzić, wybrała numer do chłopaka, który po meczu wyznał jej miłość.
" Halo?
" Ohayo, Kagami.
" O-ohayo, Jiritsu!
" Masz czas na takie romzowy?
" Hai, oczywiście.
" To...Cieszysz się wygraną?
" Cieszę się to mało powiedziane.
" Heh, no i widzisz jak bardzo dobrym graczem jesteś, Kagami-kun.
" Egh, chciałbym przyznać rację, ale jakbym był dobrym graczem, to był nie dostał po dupie...
" Kagami, proszę cię.Nawet tak nie mów.
" Dla ciebie wszystko.A no właśnie, możemy porozmawiać o tym, co się działo po meczu?
" Em, a co się działo po meczu?- zapytała, jąkając się lekko.
" Wyznałem ci miłośc, Nana-chan.
" Em, bo ja wjeżdżam do eeee, tunelu i nie mogę gadać.
" Egh, rób co chcesz. Cześć.
Szarooka wsadziła telefon do kieszeni.Nagle usłyszała dzwonek do drzwi, więc udała się otworzyć.Zarumieniła się, gdy w drzwiach zobaczyła niższego od siebie chłopaka.
-Ohayo, Seijuro- zaprosiła go ruchem ręki.- Nie powinieneś być z Yukki'm?
- Ma jeszcze zajęcia, a ja nie chciałem czekać, więc się tu wybrałem.
Czerwonowłosy usiadł na kanapie, a Jiritsu postanowiła zrobić to samo.
- Widziałem wasz mecz.
- T-tak?
- Będziesz z nim?
- Co?!
- Będziesz z Taigą?
- Pogięło cię?!
- Nie krzycz na swojego narzeczonego.
- Yghm, przepraszam, że się tak uniosłam- poprawiła biały kucyk.
- Jednak kara musi być.
- Nie zgadzam się!
- Musisz.
Złapał ją za nadgarstek i kazał, by pokazała, który to jej pokój.Gdy weszli Akashi rzucił ją na ścianę i ułożył ręce przy jej głowie.Chłopak w tym momencie przeklinał swój wzrost, ponieważ jego narzeczona była o dziewięć centymetrów od niego wyższa.
- Egh, jak ty mi się podobasz- powiedział, przybliżajac się do jej ucha.
Białowłosa zaczerwieniła się, spoglądając co robi chłopak.
- Przestań..
- Pezestać?- zapytał chłopak, patrząc w szare oczy dziewczyny.Ona tylko skinęła głową.
Nanase zauważyła, że telefon, który schowała w kieszeni granatowej bluzy zaczyna wibrować.Siegnęła po niego i chciała przystawić go do ucha, ale Seijuro szybko zabrał jej telefon, mówiąc:
" Ona jest moja, Daiki"
I wyrzucił telefon za drzwi.
- Seijuro, proszę...
Czerwonowłosy prychnął i ugryzł jej ucho, a po jej ciele przeszedł dreszcz.Nie wiedziała, czy to z obrzydzenia, czy z przyjemności.
-Wróciłem!!- usłyszała radosny głos czarnowłosego.- Halo?Jest ktoś w domu?!
Białowłosa odepchnęła chłopaka i pobiegła do salonu.Rzuciła się w objęcia swojego brata.
- He?
- Mam prośbę...
- Jak zwykle.
- Cicho bądź- mruknęła.- Zrobisz dziś na...- zobaczyła czerwonowłosego i szybko zmieniła zdanie.- Mogę wyjść do Ahomine, a ty powiesz rodzicom, że jestem u Riko i się uczę?
- Mogłaś tak od razu.
'Przecież bym się ciebie przy nim nie zapytała, czy zrobisz ramen na obiad, bo by jeszcze na tym obiedzie został'- pomyślała i cicho prychnęła.
- Jiritsu?
- No?- odwróciła się do Akashi'ego.
- Nigdzie nie jedziesz.
- Pff, dobraa- usiadła na fotelu i zaczęła słuchać muzyki.
W pewnym momencie usłyszała uderzanie w drzwi.Przerażona spojrzała na swojego starszego brata, który udał się do drzwi.
- Gdzie ten cwel jest?!- krzyk ciemnoskórego rozniósł się po domu.
- Ahomine?- zapytała białowłosa, podchodząc do niego.- Co ty tu robisz?
- Przyszedłem, by zakurwić tego ciula z okresem na włosach.
- Uspokój się, Daiki...
- Nie pozwolę, by jakiś zjeb był z....
- AOMINE DAIKI, USPOKÓJ SIĘ!
- A weźcie się wszyscy pierdolcie- spojrzał na Jiritsu z pogardą.- Chciałem ci pomóc, ale niee!Daiki to ten debil, tak?!
- O czym ty mówisz?Przecież jesteś moim najlepszym przyjacielem!
- No właśnie!Tylko przyjacielem!
- Ej, słuchaj- warknął Yukki.- Moja siostra prosiła cię, byś się uspokoił, ale jak widać nie przemawia nic do ciebie, więc poproszę cię o wypierdzielanie z mojego domu- wskazał palcem na drzwi.
Szarooka ze smutkiem patrzyła, na oddalającą się sylwetkę ciemnoskórego.W końcu nie wytrzymała i złapała za bluzę, chcąc wybiec z domu, jednak wpadła na kogoś.Odbiła się od osoby i uderzyła głową o ścianę.
- Egh, wybacz Akashi, to tylko moja nieszczęsna córka.
Nanase spojrzała na mężczyznę, który stał obok jej ojca.Wyglądał surowo, nawet bardzo.
' Czyli to musi być ojciec Seijuro..'
- D-dzień dobry..- wyjąkała po ukłonieniu się.
- Ta, dzień dobry- odburknął mężczyzna, patrząc na nią z wyższością.
- A to jest mój syn, Yukki.
- Witaj, chłopcze.
- Dzień dobry panu!- uśmiechnął się czarnowłosy.
Białowłosa szybko i pobiegła do pokoju, mówiąc, że idzie się uczyć.Po chwili usyszała, że czerwonowłosy zakomunikował, że jej pomoże.
- Jiritsu?- zapytał, siadając obok niej na łóżku.Dziewczyna nawet na niego nie spojrzała, po chwili jednak wyciągnęła laptopa.- Będziesz mnie teraz unikać?
Szarooka patrzyła ze łzami w oczach na tapetę urządzenia.Przedstawiała ona ją i Daiki'ego, gdy pierwszy raz wyszła ze szpitala.Opowiadał jej o wszystkim, co razem przeżyli.Później zrobili sobie zdjęcie na pamiątkę, gdzie chłopak całuje ją w polik.
- Jiritsu, spójrz na mnie- rozkazał niższy chłopak.- Zrozum, że ja...
- Że ty co?!Że właśnie pozbawiłeś mnie najlepszego przyjaciela?!
- Zrozum, że nie chcę, by ktoś mi cię odebrał!- wykrzyczał wkurzony.- KAŻDY Z POKOLENIA CUDÓW COŚ DO CIEBIE CZUŁ!KTO WIE, MOŻE JESZCZE KTOŚ DALEJ CZUJE!DO TEGO DOSZEDŁ TAIGA, KTÓRY WMAWIA CI, ŻE CIĘ KOCHA!
- Co ci do tego, że ktoś mnie kocha?- zapytała, patrząc w jego oczy.
- Jestem zazdrosny, okej?!
- C-co?
- To, co słyszałaś!- popchnął ją, a ona położyła się na łóżku.- W gimnazjum mnie nie chciałaś pocałować, pamiętam to, ale to było przed naszym związkiem, a poźniej się całowaliśmy jak szaleni.
- I co z tego?- prychnęła.
- I to, że chcę to znowu poczuć.A ty mi nie odmówisz, bo nie masz prawa głosu.
- Jesteś jakiś posrany!
- Jestem absolutem, złotko- wpił się w jej różowe usta.
No nie powiem, trochę taka mrer ta część :3 xd
Mam nadzieję, że się spodobało ;')
Black_Darkness
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top