Część 3


Jiritsu weszła do domu, rzuczając swoją torbę w kąt.

- Oho, Jiri!- krzyknął starszy brat białowłosej.

- Cześć, Yukki- zdjęła bluzęi ruszyła w stronę salonu.

Gdy już chciała rozwiązać swój krawat zauważyła, że ktoś siedzi na fotelu.

- Oi, Jiri!Zapomniałem ci przedstawić mojego przyjaciela, który będzie u nas nocować!- zaśmiał się czarnowłosy- To jest Akashi Seijuro!- dziewczynie serce podeszło do gardła, gdy usłyszała nazwisko chłopaka.

" Przecież to..."

- Miło mi cię poznać- czerwonowłosy złapał jej dłoń i ucałował.

Jiritsu szybko wyrwała swoją rękę i spojrzała wrogo na chłopaka.Brat dziewczyny wszystko obserwował, wzrok jego był znudzony, ale wskazywał lekką nutkę strachu.Bał się go.Wiedział, że musi zrobić na nim dobre wrażenie.Ojciec mu kazał, a jemu nie można się sprzeciwiać.

- Idę do pokoju- beznamiętny głos młodszej siostry wytrącił go z zastanowienia.

Szarooka szybko wbiegła po schodach, i po chwili znajdowała się w swoim białym pokoju.Zakluczyła drzwi i z powrotem włączyła telefon, bo bała się, że nie np. nie odebrała połączenia od któregoś z rodziców.Zauważyła, że ma parę wiadomości, więć postanowiła je przeczytać.

7:40

Akashi: A no tak, dziś przychodzę do ciebie.

Akashi: I może wtedy dowiesz się czemu do ciebie napisałem.

8:26

Kise: Jiritsucchi!Nie uwierzysz co zorganizowałem <3 !

14:29

Nanase: O co chodzi, Ryota?

Wyświetlono o 14:29

Kise: Robimy spotkanie Pokolenia Cudów!!A do tego przyjdzie też Takaocchi i Kagamicchi!

14:32

Nanase: Kise-kun?

Kise: Tak, Jiristucchi?! <3

Nanase: Kiedy się to odbędzie?

Kise: Jutro o 12! :3

Nanase: Kise, przygotuj dla mnie sofę.

Kise: O co chodzi, Jiritsucchi? :c

Nanase: Przyjadę wcześniej.

10:50

Midorima: Słyszałaś o tym debilnym planie Kise?

Midorima: Poza tym Bakao się w tobie zauroczył.Mimo, że nawet cię nie zna.

14:35

Nanase: Mi się ten plan akurat podoba.

Wyświetlono o 14:37.

Midorima: Może w końcu sobie coś przypomnisz.

Nanase: Przecież prawie wszystko pamiętam...

Midorima: Gówno prawda.Niczego nie pamiętasz, nanodayo.

14:40

Nanase: Założymy się?

Midorima: Co ty chcesz zrobić?

Nanase: Zobaczysz.

- YUKKI!- wykrzyknęła białowłosa i usłyszała dźwięk rozbijanego szkła.

Jiritsu zbiegła na dół, omijając parę schodków.

- Yukki!- podeszła do swojego brata.- Ja wyjeżdżam.

- Okej..Czej, co?!

- No chyba słyszałeś.

- Przynajmniej powiedz, gdzie masz zamiar sobie ZNOWU wyjechać?

- Do Kise.

Dyskretnie spojrzała na Akashi'ego, który wręcz dygotał z wściekłości.Nagle wstał i złapał białowłosą za ramię.

- Nigdzie nie jedziesz.

- No chyba cię coś boli- wyszarpnęła się z uścisku.

- To był rozkaz.

- W dupie mam twoje rozkazy- warknęła.- W ogóle kim jesteś, by mi rozkazywać?!

- Jestem Absolutem.

- No chyba nie bardzo.

- Jiritsu...- czarnowłosy chłopak spojrzał na swoją siostrę przerażony.

- Idę na górę.

Akashi opadł na kanapę i wskazał Yukki'emu, by również usiadł.

- Myślisz, że sobie przypomni?- zapytał czerwonowłosy.

- Sam nie wiem.Jeżeli nie będzie chciała, to sobie nie przypomni- Nanase spojrzał w oczy Sejiuro.

- Nie patrz się w moje oczy- prychnął niższy chłopak.

- W-wybacz..

- Będzie musiała sobie to przypomnieć inaczej sam ją uświadomię.

- Ehh, a co na to twój ojciec, gdy się dowiedział o utracie pamięci Jiritsu?

- Powiedział, że jeżeli sobie mnie nie przypomni w zakresie dwóch lat, to znajdzie mi inną narzeczoną.Jak na razie minął rok, więc ma jeszcze jeden.

- A ty chcesz inną narzeczoną, czy zostać przy Jiritsu?

- Sam nie wiem, mi to tam w sumie obojętne.

- Serio?Wolisz spędzić większość życie z kobietą, której nie kochasz i masz ją w dupie?

Nagle ze schodów spadła czarna torba.Szarooki odskoczyłprzerażony, a Akashi spojrzał na nie znudzony.

- Ja idę- wykrzyknęła Jiritsu, łapiąc do ręki swój bagaż- Jak coś się wydarzy to dzwoń.

- Czekaj!- podbiegł do niej czarnowłosy- Nie pożegnasz się z gościem?

- Nie ma takiej potrzeby.

- A jednak- prychnął śmiechem Seijuro.- Wolałbym, żebyś się ze mną pożegnała.

- Wybacz, ale się śpieszę na pociąg- zarzuciła białymi włosami i wyszła.

Biegiem ruszyła w stronę peronu.Czuła na sobie wzrok każdego chłopaka, ale ich wszystkich ignorowała.Nagle wderzyła w kogoś.

- Jiritsu-chin?

- Em, kim jesteś?Skąd znasz moje imię?

- Ahh, no tak.Wypadek.

- Zadałam ci pytanie.

- Jestem Murasakibara Atsushi.

- Czekaj...Sushi?

- Pamiętasz mnie- stwierdził, lekko się uśmiechając.

- Nie, nie pamiętam.Wybacz- poprawiła okulary- Midorima tylko o tobie wspominał...O jezu, muszę iść, bo zaraz mam pociąg!

- Gdzie jedziesz?

- Do pewnego blondwłosego modela- wyrwała szybko.

- Do Kise?

- T-TAK!

- Ja też akurat tam jadę- zaczął pożerać pewnego batonika- Mam być u niego wcześniej.

- To się rusz!- złapała go za nadgarstek i biegła ile sił w nogach.

Fioletowowłosy olbrzym i szarooka dziewczyna usiedli razem w przedziale.Chłopak pożerał kolejną paczkę Pocky, a białowłosa obgryzała paznokcie, ponieważ w książce, którą czytała właśnie trwała bitwa o śmierć i życie.

- Może jednak dam ci to Pocky?Bo wątpie, że paznokcie są dobre...- spojrzał na nią.- Rzadko kiedy się dzielę jedzeniem, ale...z twojego palca, aż się krew leje.

- Przeżyję- przewróciła oczami i wytarła krew chusteczką.

Nagle usłyszała dzwonienie telefonu, wystraszyła się, że to ojciec albo matka do niej wydzwania, więc szybko odebrała.

"Słucham?

"Nie mów słucham, bo cię wyrucham.

" Egh, hej Ahomine.

"Jedziesz do Kise?

" No, a co?

" Po prostu się pytam, czy moja mała deska będzie na imprezie.

" Jestem niższa od ciebie o dziesięć cyntymetrów, debilu.

" Dobra, czyli będziesz?

" No będę.

" Ja idę się zdrzemnąć, dobranoc.

" LEŃ.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: