3
Pov Aimee
Louis zajmuje sypialnie swojego ojca. Przyznaję, że dziwnie jest mi uprawiać z nim seks w tym pomieszczeniu. Nie raz czułam tu obecność papcia, może to jest spowodowane tym, że Louis mało co tu zmienił, a tak naprawdę to praktycznie nic poza łóżkiem i pościelą.
A ja siedzę na tym łóżku i czekam aż przyjdzie szatyn. Dobrze, że to ja na niego czekam, bo w innym wypadku bardzo by się zdenerwował, że jak zwykle się spóźniam i każe mu na siebie czekać. Nasze relacje i tak ostatnio wyglądają bardzo poprawnie. Wcześniej jak był na mnie zły to potrafił sprowadzić tu jakąś dziwkę, a następnie strasznie głośno uprawiać z nią seks. Skłamałabym twierdząc, że nie wzbudzał we mnie tymi gestami zazdrości, bo byłam na niego po prostu wściekła. Miałam ochotę wejść do pokoju i zastrzelić jego wraz z tą dziwką, którą zaprosił. Najgorszego okrucieństwa dopuścił się jednak wtedy gdy jedną z tych kobiet zaprosił na śniadanie i jeszcze mi kazał z nimi siedzieć.
Ta idiotka tak się do niego kleiła, że musiałam użyć wszystkich swoich sił żeby nie zadźgać jej nożem.
Po pół godzinie oczekiwania Louis wreszcie zaszczyca mnie swoją obecnością.
- Wybacz, że tak długo, ale wypadła mi bardzo ważna sprawa do załatwienia. Była ona niecierpiąca zwłoki.
- Rozumiem.
Dotyka moich nagich ramion i zaczyna wzdłuż nich jeździć palcami.
- Gdybym cię zabrał do Londynu to musiałabyś się zacząć inaczej ubierać. Tam prawie przez cały rok jest zimno. Ciepłych dni jest bardzo mało i często pada deszcz - oby to nie znaczyło, że Louis zamierza wracać do Londynu i zabrać mnie ze sobą. Nie chcę stąd wyjeżdżać.
- Nie odnalazłabym się tam. Wolę nasz Mediolan - podobno przed całym tym zajściem moja rodzina mieszkała w Palermo. Nie mam pojęcia czy jest to piękne miasto, bo nigdy tam nie byłam. Papcio nie chciał bym kiedykolwiek tam pojechała.
- A ja mimo tego całego czasu, który tu spędziłem ciągle się zastanawiam gdzie jest moje miejsce na świecie. Ojciec pozwolił żebym wyjechał z matką po tym jak pojawiła się tu ta jego suka - mowa tu o Camill. Papcio ogromnie ją kochał. Oficjalna wersja jest taka, że zginęła podczas wypadku samochodowego. A po jakimś czasie przypadkowo usłyszałam, że zostały przecięte przewody hamulcowe. To był zamach na nią, bo to właśnie jej auto zostało uszkodzone. Ten kto to zrobił chciał zranić mojego papcia. - Ale na szczęście szybko pożegnała się ze swoim nędznym życiem. Ja jednak obiecałem sobie, że przez to co zrobił mojej matce już nigdy więcej go nie odwiedzę. I dotrzymałem słowa.
Może to być dziwne, ale właśnie dopiero po śmierci don Federico pierwszy raz było mi dane ujrzeć Louisa na żywo. Wcześniej wiedziałam tylko o jego istnieniu.
- Nie rozmawiajmy już o tym, bo sobie popsujesz humor - muszę jakoś odciągnąć myśli Louisa od tych nieprzyjemnych dla niego zdarzeń. Nie jestem przecież masochistką.
- Mój humor i tak jest już w strasznym stanie - chwyta mnie za dłoń i prowadzi w stronę drzwi.
- Gdzie idziemy?
- Zaraz się przekonasz jestem w takim nastroju.
5 konkretnych komentarzy dotyczących fabuły i rozdziału i macie następny.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top