Rozdział 29
********************************* 3 Czerwiec (Niedziela )********************************
Dzisiaj pogoda jest niesamowita jest ciepło na dworze do tego duszno idealna pogoda do spacerowania więc dzisiaj będzie nasz pierwszy spacerek z Niną, już nie mogę się doczekać.Czekałam całe 9 miesięcy aby w końcu wyjść na dwór z moją gwiazdką.
Jest około pierwszej po południu obiad skończyłam a Michael miał zająć się Niną, dziewczynka spała więc pewnie zajął się czymś innym w ogóle. Miałam zawołać chłopaka kiedy będzie obiad, nakarmię i przebiorę dziewczynkę i ruszamy w drogę. Kładę talerz na stół i zmierzam do naszej sypialni
-Michael jest obia..d- wchodzę do pokoju i widzę coś pięknego.Aż mam łzy w oczach, moje dwa skarby razem. Michael z Niną na rękach śpią na łóżku. Kiedy podchodzę bliżej widzę że Nina nie śpi, za to daje Michaelowi spać. Uśmiecham się
-Moja kochana daje spać tatusiowi -chwilę sama łapie się na tym co mówię i od razu się poprawiam -To znaczy Michaelowi -biorę delikatnie dziewczynkę z brzucha chłopaka i idziemy do pokoju.
Zaczynam karmić dziewczynkę kiedy widzę cień, podnoszę wzrok i zauważam chłopaka. Przygląda mi się, widzę w jego oczach szok ale i ból, coś się dzieje a ja się boje że to może dotyczyć nas.
-Chcesz odejść -mówię cicho, ledwo słyszalnie ale Michael wie o czym mówię
-Skąd taki głupi pomysł -podnoszę na niego wzrok i ten szok w oczach
-Zachowujesz się dziwnie Michael -Nina kończy jedzenie i teraz opieram ją o swój bark, pukam leciutko po pleckach aby jej się odbiło -Jesteś zdenerwowany jakbyś czegoś mi nie mówił
-Nie skarbie -podchodzi do nas i klęka przede mną -Jeśli by coś działo się poważnego powiedział bym Ci, na prawdę
-Dobrze -uśmiecham się
****
-Zapakowałeś...-przerywa mi Michael
-Wszystko jest a jeśli nie, to i tak jest.Niczego nie zapomniałem, serio -uśmiecha się i wyprowadza wózek z Niną w środku. Jest taka urocza i prześliczna w nim (Oczywiście nie bierzemy na 100% tego co widzimy )
-Ja prowadzę -wypycham chłopaka z miejsca i sama jadę wózkiem do przodu. Śmieje się
-Słyszałem co powiedziałaś do Niny kiedy myślałaś że śpię -aż nie wiem co mam powiedzieć -Dlaczego tak powiedziałaś ?
-Bo od kiedy się poznaliśmy byłeś ze mną teraz ze mną i Nina i..i uważam cię jak za jej ojca.Przepraszam -odwracam się do chłopaka.Ale ten nic nie mówi, wtedy przyciąga swoje usta do moich
-Jestem wniebowzięty -uśmiecha się w moje usta. Spacerujemy po parku zmieniając się przy wózku. Od połowy drogi mam wrażenie jak by ktoś za nami szedł albo szpiegował nas.
-Michael ktoś idzie za nami -rozglądam się ale nie widzenia nikogo podejrzanego. Jakieś kobiety biegają siedzą na ławkach ludzie, z wózkami przyjaciółki i jedna kobieta. Blondynka zerka co jakiś czas na nas -Michael o co chodzi?-widzę wkurzenie i zdenerwowanie na jego twarzy
-Powinniśmy wracać -uśmiecha się lekko do mnie -Wydawało Ci się -rozgląda się i kiedy spowrotem zerka na mnie rozluźnia się
********************************************************************************************
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top