Zamówienie 19 Przybysz z przyszłości
"Super, że już można zamawiać ! To tym razem poprosiłabym rozdział o Batmanie, ale o tym z przyszłości (Terry McGinnis). Mogłoby np. być coś w stylu, że przenosi się on do przeszłości i spotyka kogoś z Bat Family"
Dla: heroesMN
Terry jeszcze raz upewnił się, że jego maska zakrywa całą twarz, po czym zeskoczył z dachu wysokiego budynku. W powietrzu rozłożył szeroko ręce, pozwalając na to, by jego skrzydła mogły się w pełni rozwinąć. Dzięki sprawnemu szybowaniu mężczyzna bezpiecznie wylądował na chodniku miasta Gotham.
Jednak nie był to chodnik jego Gotham.
Batman dziwnym zbiegiem okoliczności, uwzględniającym walkę z szalonym zespołem Jokerz i paroma innymi przestępcami, trafił do kapsuły czasu, cofając się tym samym parędziesiąt lat wstecz.
Nie było to jednak dla niego dużym szokiem. Tak naprawdę to nieraz rozważał scenariusz, w którym znajduje się paręnaście lat wstecz i musi wrócić do swoich czasów. Uznał wówczas, że najlepszych sposobem na wydostanie się z takiej sytuacji będzie skontaktowanie się z Batmanem. W końcu najlepszy detektyw kilku najbliższych dekad musiał jakoś umieć mu pomóc.
Mężczyzna przechadzał się równym krokiem, rozglądając się uważnie dookoła. Nie miał zamiaru trafić na któregoś z tutejszych (a raczej tuczasoprzestrzennych) przestępców. Mimo że na jego drodze nie pojawiali się żadni podejrzani ludzie, Terry i tak zwracał uwagę swoim wyglądem. Cóż. W Gotham logicznym był fakt, że ktoś z symbolem nietoperza na piersi będzie przyciągał wzrok mimo woli.
- To jest Batman? - szeptali jedni.
- Co on tutaj robi? - mamrotali drudzy.
- Dlaczego jest tak dziwnie ubrany? - dopytywali trzeci.
- Ludzie! - czyjś krzyk przeszył powietrze, powodując u niektórych niemalże krwawienie uszu - Jest atak na bank! Robin się bije!
I właśnie ta informacja była Terry'emu najbardziej przydatna. Tam, gdzie Robin, był i Batman. McGinnis jednak zaczął modlić się w duchu, żeby obecnym Robinem nie był Damian. Znał syna Wayne'a i z tego, co mówił, nigdy nie należał on do najgrzeczniejszych dzieci. Albo przynajmniej do niemordujących dzieci.
Batman nie zwlekał jednak zbyt długo i parę minut później stał już na ulicy przed bankiem. Jego oczom ukazał się młody bohater w kolorowym kostiumie, przekazujący złodziei w ręce policji. Zaraz potem to wzrok Robina spoczął na Terry'm. Gdyby nie maska, mężczyzna dałby słowo, że chłopiec groźnie mruży oczy, zastanawiając się jakie niebezpieczeństwo stanowi dla niego przybysz z czerwonym nietoperzem na piersi. Batman był niemal pewny, że stał przed nim Damian. Tylko on nosił przy sobie ostry jak brzytwa miecz. Wspaniale.
- Znam cię? - zapytał chłopak, wciąż uważnie wpatrując się w Terry'ego. Swoją dłoń zaczął powoli kierować w stronę uchwytu broni. Mężczyzna odruchowo się cofnął. Nie miał ochoty na potyczkę z morderczym dwunastolatkiem.
- Jeszcze nie. Ale poznasz za parę lat - odpowiedział po chwili, jednak dopiero potem dotarła do niego głupota jego słów. Przecież Damian w życiu nie poszedłby na tego typu głupotę. Na twarz Batmana wstąpił szpecący grymas, jednak Robin nie mógł go jednak zobaczyć, gdyż twarz McGinnisa była w całości zakryta.
- Co to w ogóle ma znaczyć? - prychnął w odpowiedzi Damian - Lepiej gadaj, kim jesteś albo porozmawiamy inaczej.
- Spokojnie młody. Nie ma co się denerwować - Terry uniósł ręce w geście obronnym - Posłuchaj. Wiem, że mi nie wierzysz, ale jestem Batmanem z przyszłości.
- Tak? I co? Przyszedłeś kogoś tu odwiedzić? Jakąś martwą ciotkę, czy co? - zakpił chłopak, wciąż trzymając ręce na broni. Całej sytuacji zaczęło się przyglądać paru gapiów, którzy najwyraźniej nie mieli niczego ciekawszego do roboty - Spadajcie stąd!
- Posłuchaj - kontynuował spokojnie mężczyzna - Wiem, że to dziwne, wiem, że masz mnie za wariata, ale proszę cię, zaprowadź mnie do waszego Batmana i jestem pewien, że jakoś uda nam się rozwiązać tę sytuację.
- Może - odparł Damian - A może jesteś tylko zwykłym przestępcą, który chce się po prostu włamać do Bat-jaskini, co?
- Zapewniam cię, że...
Niestety Terry nie był w stanie dokończyć swojej wypowiedzi, gdyż została ona brutalnie przerwana przez miecz Robina. Chłopak co chwilę wyprowadzał kolejne ciosy, a zaskoczony Batman na początku nie był w stanie ich unikać. Udało mu się sparować dopiero dziesiąte uderzenie.
Miecz zatrzymał się na jednym z ostrzy, tkwiących na przedramieniu Terry'ego. Zmusiło to Damiana do odskoczenia i próby wyprowadzenia ciosu z innej strony. Odbił się od ziemi, przeskoczył na Batmanem i w locie, kopnął go w plecy. Bohater niemalże upadł, jednak w ostatniej chwili udało mu się złapać równowagę. Znów stanął naprzeciw chłopaka, mierzącego do niego mieczem.
- Bardzo nie lubię kłamców - warknął chłopak - A w szczególności nie lubię kłamców podających się za Batmana!
Damian ponownie wziął zamach, tym razem celując w brzuch przeciwnika. Terry jednak zdążył uniknąć ciosu. Kucnął on i podciął Robinowi nogi, sprawiając, że wylądował on twardo na ziemi. Chłopak zaklął, widząc, że jego miecz wypadł mu z rąk podczas upadku. Wyciągnął on rękę, by zabrać broń, jednak Terry przycisnął ją stopą, uniemożliwiając Damianowi jej wzięcie.
- Oddawaj mi to!
- Damian proszę cię, nie musimy walczyć.
- Skąd znasz moje imię? - wysyczał chłopak, podnosząc się z chodnika. Wyjął on z pasa birdarang i przyłożył ostrze do szyi Batmana. Wyglądało to dość zabawnie. Dwunastolatek mierzący ostrą zabawką w stronę dwa razy wyższego mężczyzny.
- Bo ciebie znam. Szkoliłe... Znaczy, będziesz mnie szkolił. Za kilkadziesiąt lat - odpowiedział szybko Terry. Nie miał on najmniejszej ochoty na jeszcze bliższe spotkanie z bronią Robina.
- Pieprzysz głupoty - chłopak pokręcił głową - Ale i tak ze mną idziesz. Batman musi się dowiedzieć, że wiesz za dużo.
***
- Robinie kto to jest?
Bruce Wayne w stroju nietoperza, jednak bez maski siedział przy wielkim komputerze i z wyraźnym zainteresowaniem oglądał przemieszczające się na ekranie punkty. A przynajmniej robił to do czasu, aż w jaskini pojawił się jego syn w towarzystwie nieoczekiwanego gościa.
- Jakiś wariat - Damian wzruszył ramionami - Twierdzi, że jest Batmanem z przyszłości i takie tam. Prosił, żebym go do ciebie zabrał.
- I ty się zgodziłeś? - brew Batmana poszybowała w górę niczym rakieta w kosmos.
- Znał moje imię.
Twarz Bruce'a ani drgnęła, jednak jego źrenice lekko się rozszerzyły, ukazując jego zdziwienie. Mężczyzna wstał z wygodnego krzesła i przeszedł parę kroków, by przyjrzeć się Batmanowi z czerwonym nietoperzem na piersi.
Terry poczuł, że się staje coraz bardziej spięty. Znał Bruce'a, jednak znał go już jako starszego człowieka. Nie wiedział jednak, czego ma się spodziewać po trzydziestoletnim miliarderze. W głowie mężczyzny pojawiła się myśl, że może prośba o spotkanie z tutejszym Batmanem nie była najlepszych z jego wyborów.
- Skoro znasz imię mojego syna, zapewne znasz i moje, prawda? - Wayne zmrużył oczy i spojrzał na Terry'ego, uważnie analizując jego każde, choćby najmniejsze drgnięcie.
Mężczyzna skinął głową.
- Skąd masz ten kostium?
- Dałeś mi go - odparł Terry - Albo dasz. Nie wiem jak na to patrzeć z perspektywy czasu.
- Jaką mam pewność, że nie kłamiesz?
- Nie masz żadnej - mężczyzna odpowiedział szczerze - Jednak mogę ci powiedzieć, że znam ciebie. Znam też Damiana, Tima i Dicka. Znam Selinę Kyle.
- Dobrze - odpowiedział Bruce, podnosząc do góry dłoń - Chodź, usiądziemy. Alfred zaparzy nam herbaty. Już kiedyś zajmowałem się przypadkiem przybysza z przyszłości. Jestem pewien, że tobie też pomogę.
Mężczyźni odeszli w stronę windy, prowadzącej do rezydencji i udali się do jednego z salonów. W jaskini został jedynie Damian, nie do końca rozumiejący co się właśnie stało.
- Kim do cholery jest Selina Kyle?
Od autorki:
No trochę mnie nie było, nadal będzie mnie mniej (szkoła, duh) za co bardzo przepraszam! Jednak zapraszam Was do moich pozostałych książek, a w szczególności do "Dzieci Pełni, czyli mojego najnowszego dziecka o wilkołakach.
Ostatnio uzbierało się też parę nominacji to sobie odpowiem.
Od ninjarav
1. Lubisz książki?
Lubię, czytam, jakieś dobre znacie to polecajcie.
2. Skąd pomysł pisania na Watt?
Uznałam, że to idealne miejsce na moje wypociny, które może się komuś spodobają.
3. Jakie jest twoje hobby?
Kiedyś było, ale ogółem to pisanie i czasem też rysuję. Tak w skrócie.
4. Czy czytałaś moje prace?
Jeszcze nie.
5. Czy uważasz, że twoje książki są świetne?
Mają błędy, to fakt, ale staram się je eliminować. Mimo to nie uważam się za złą pisarkę i myślę, że moje "książki" są całkiem okej.
6. Czy masz lęk?
Wysokości. I tego, że na zabraknie na świecie pizzy.
7. Jakie jest twoje największe marzenie?
- zdać maturkę (tak to nie plany, to MARZENIA), potem studia,
- dostać dobrą pracę,
- wydać książkę,
8. Co chcesz robić w przyszłości?
Coś związanego z farmacją albo psychologią.
Od Agentka05
1. 10 pierwszych książek z biblioteki.
Macie nawet 12 hehe. Ogólnie polecam trzymanie własnych książek w bibliotece, dzięki temu wiecie czy Watt pokazuje aktualizacje osobom czytającym.
2. Jakie książki masz na półce?
Różne. Np.: Zmierzch, Rywalki, Harrego Pottera, Wiedźmina, Więźnia Labiryntu, Boy 7... no różne XD.
3. Polecisz mi jakiś film?
Owszem. Polecam wszystkie filmy MCU.
4. I piosenkę.
Dusk till dawn. Cudeńko. Oprócz tego Smooth Criminal w wersji z Glee (nie oglądam tak jakby co).
Od soltys_zycia
1. Jesteś w związku?
Nie.
2. Ile masz lat?
Uwaga, uwaga wyda się. Mam 16 lat, w 2018 będę miała 17.
3. Pasja/hobby?
Było! Następne!
4. Opowiedz o najbliższej ci osobie.
Moja psiapsi jest mi najbliższa i jest super XD.
5. Masz rodzeństwo?
Chyba było, ale mam brata.
6. Jaki masz telefon?
Ajfon.
7. Czytałaś moją książkę?
Tak samo jak nieco wyżej. Jeszcze nie, ale wszystko przed nami.
8. Orientacja.
Hetero.
9. Jesteś wierząca?
Nie.
10. Co sądzisz o Genderfluid?
Jestem tolerancyjna. Niech każdy myśli co mu się podoba i jak mu podpowiada serduszko, tak długo jak nie narzuca tego innym.
11. Czy popierasz LGBT+?
Jak wyżej.
12. Twoje największe marze...
Było!
13. Oglądasz anime?
Od czasu do czasu. Jak znacie jakieś fajne to polecajcie.
14. Jeździłaś kiedyś konno?
Tak. 4 lata trenowałam.
15. Ulubiony film?
Avengersi lub Mroczny Rycerz.
16. Ulubiona książka?
Nie mam ulubionej chyba.
17. Masz internetowych przyjaciół?
Nie.
18. Co byś zrobiła gdybyś zakochała się w przyjaciółce tej samej płci?
Nie wiem. Pewnie bym jej o tym powiedziała lub bym olała temat, żeby nie niszczyć przyjaźni. Zależy ile byśmy się przyjaźniły.
Co do nominacji to nominuję same autorki tych powyżej.
Pytanka:
1. Jaki jest twój ulubiony przedmiot szkolny?
2. Jakiego typu muzyki słuchasz?
3. Jaki typ książek czytasz?
4. Czy należysz do jakieś fandomu?
5. Czy czytasz moje prace?
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top