Zamówienie 12 Centrum handlowe

"Uwielbiam twoje one shoty, napiszesz może jednego z Blue Beetle (Tedem Kordem jak coś, ale jeśli chcesz może być też Jaime gdzieś w tle) i Booster Goldem? Bo o tym duecie jest tak mało na polskim Wattpadzie... Oczywiście akcja"

Dla: Asiak100

W Strażnicy wiało nudą. Cała Liga siedziała cicho, zajmując się swoimi sprawami. Ted Kord siedział na krześle, przed ogromnym superkomputerem i przeglądał nagrania z monitoringu w Gotham, szukając w nich czegoś ciekawego.

- Masz coś? - tuż za nim stanął Michael Carter, trzymający w dłoniach paczkę chrupek. Zaraz obok niego leciał Skeets, bucząc cicho.

- Raczej nie - westchnął Żuk - Szkoda, bo miałem nadzieję na jakąś...

Jak na zawołanie rozległ się alarm, a na jednym z ekranów wyświetlił się wielki, czerwony komunikat, informujący o ogromnym wybuchu kilku bomb w centrum handlowym.

- No! - wykrzyknął Michael - Dawno już nie byłem na żadnych zakupach.

***

W sklepach panowało niemałe zamieszanie. Nawet lecąc parę metrów nad ziemią, bohaterom ciężko było przedostać się do epicentrum zdarzenia. Lekko poirytowany sytuacją Ted, polecił Michaelowi wysłać Skeetsa na zwiady. Robot zabrzęczał cicho i przeciskając się zgrabnie między spanikowanymi klientami, odleciał.

- Jak myślisz? - zapytał Beetle- Co tam się właściwie stało?

- Nie mam pojęcia - pokręcił głową Booster - Ale wiem jedno. Tego, kto to zrobił, czeka niezły łomot.

Po chwili do Michaela podleciał Skeets informujący go o szczegółach zdarzenia.

- Lex Luthor? - zdziwił się bohater - Ted czy nie siedział on przypadkiem w areszcie Star Labs?

- Siedział - mężczyzna spojrzał na wyświetlacz komputera w swoim nadgarstku - Ale już nie siedzi. Uciekł tydzień temu.

- I oczywiście my dowiadujemy się o tym ostatni - westchnął Carter - Czego on do cholery szuka w centrum handlowym? Złowieszczej suszarki zagłady? Przeterminowanych bułek zagłady?

- Bardzo śmieszne - powiedział krótko Ted - Lepiej do tam chodźmy, zanim stanie się coś jeszcze.

Bohaterowie natychmiast poderwali się z chłodnej podłogi. Zgrabnie omijając ludzi uciekających w stronę wyjścia, przedostali się do wielkiego atrium z ogromną fontanną, przy której stał Luthor, trzymający w dłoniach dziwny pistolet.

- Proszę, proszę - łysy mężczyzna zaśmiał się, widząc Boostera i Żuka biegnących w jego stronę - Narcystyczny blondasek i jego kujonowaty przydupas. Cóż za straszne zagrożenie.

- Wiem, że Skarabeusz wygląda kujonowato, ale na pewno nie jest moim przydupasem. Jesteśmy duetem - Booster wzniósł się w powietrze i skierował dłonie w kierunku Lexa. W tym samym czasie Ted zmierzył go morderczym spojrzeniem, ale zaraz potem sam wyjął broń - Duetem, który zaraz skopie ci zadek.

Jak powiedział, tak też zrobił. Złocisty promień poleciał prosto w łysego mężczyznę, jednak strzał został odbity przez wielkiego robota. Chwilę potem obok Luthora pojawiło się dwadzieścia takich robotów.

- Oszukujesz! - wykrzyczał Michael. Zmarszczył brwi i wleciał w jedną z maszyn, powalając ją na ziemię. Ciosu drugiej ledwo co uniknął, ale chwilę potem i ona leżała na podłodze bez rąk i z dziurą z metalowym brzuchu.

Ted schylił się, unikając dwóch pędzących na niego robotów. Wystrzelił hak z linką w kierunku sufitu i podciągnął się nieco go góry. Mając nad przeciwnikami przewagę wysokości, naładował pistolet i oddał dwa celne strzały, kompletnie niszczące metalowe głowy wrogów. Zaraz potem zaczął walkę z trzecim robotem. Puścił linkę i spadając na ziemię, uderzył robota w korpus. Ten zachwiał się, jednak mimo to oddał cios, trafiając Teda w ramię. Mężczyzna syknął w bólu, ale nie miał czasu na użalanie się nad sobą. Chwilę po tym, jak dostał, w jego stronę nadciągały kolejne metalowe pięści robotów.

- Booster! - krzyknął mężczyzna, omijając przeciwników - Przydałaby się pomoc!

- Lecę! - Michael wykończył dwa roboty, jednego obdarzając kopniakiem, a drugiego strzałem energii. Rozejrzał się on dookoła, upewniając się, że nikt go nie atakuje i pofrunął w kierunku Teda. W locie złapał jego wyciągniętą dłoń i obaj wznieśli się wysoko nad strzelające do nich roboty - Dajmy im popalić.

Blue Beetle wyciągnął zza pasa pistolet i wycelował go w kierunku robotów. Dał znak Michaelowi. Ten skinął głową i puścił jego dłoń i zanurkował w dół, strzelając przy tym do przeciwników i niszcząc ich metalowe ciała. 

W tym samym czasie spadający Ted skierował swój pistolet we wrogów i nacisnął spust. Z broni wystrzeliła linka z hakiem. Momentalnie przyczepiła się ona do jednego z robotów. Ted krzyknął głośno i w następnej chwili leciał on już razem z Boosterem Goldem wokół przeciwników, owijając ich wszystkich liną. Blue Beetle pociągnął mocno za pistolet i wszystkie roboty upadły na ziemię, związane ze sobą, bez możliwości jakiegokolwiek ruchu.

- To koniec Luthor - Carter wylądował miękko na ziemi - Twoje zabawki zawiodły. Znowu.

- Nie wydaje mi się, żeby to był koniec Gold - mężczyzna zaśmiał się i wskazał dłonią na pobliski filar. Wyszedł zza niego jeszcze jeden robot, trzymający z rękach młodego chłopaka o ciemnych oczach i jeszcze ciemniejszych włosach.

- Puszczaj mnie! - nastolatek darł się i szarpał, ale na nic były jego krzyki. Uścisk metalowego ramienia był za silny - Pomóżcie mi!

- Odłóż chłopca - Ted skierował broń w stronę Lexa.

- Bo co? - mężczyzna podszedł do robota - Jeśli stąd nie pójdziecie, zabiję go.

- Nikogo nie zabijesz Luthor. Odłóż go, a nikomu nie stanie się krzywda.

- To mówicie osobom, które ratujecie? Że "nie stanie im się krzywda"? - Lex zaśmiał się - I pomyśleć, że to mnie nazywają kłamcą - mężczyzna sięgnął do kieszeni, wyjmując z niej nóż. Machnął ręką, a robot wypuścił z dłoni nastolatka. Luthor przystawił mu nóż do szyi.

- Zostaw go! - Booster Gold wzniósł się w powietrze, gotowy do ataku na Luthora.

- Nie radzę - łysy mężczyzna pokręcił głową - Jedno cięcie jest szybsze niż lot tutaj. Powiedz mi, czemu wam tak na nim zależy. Nawet nie wiecie, jak się nazywa. A może też jest mordercą, co? Wtedy też chcielibyście go uratować?

- Nie pieprz głupot - warknął Ted, kurczowo ściskający w dłoniach broń - Wypuść go, ale już!

- Jak dacie mi stąd wyjść, to chłopak jest wasz. Inaczej zginie, a wy małe bohaterzyny nie będziecie w stanie go uratować.

- Sam się potrafię uratować! - wykrzyczał nastolatek. Schylił on się, unikając noża Luthora, po czym uderzył go w żebra. Mężczyzna zgiął się w pół, a chłopak odbiegł od niego, pozostawiając go w rękach Boostera. Ted szybko obezwładnił robota, chcącego zaatakować jego przyjaciela. Chwilę potem on i Michael skuli Lexa, który nawet nie stawiał oporu i ciągnąc go za sobą podeszli do stojącego nieopodal chłopaka.

- Dobra robota młody - pochwalił nastolatka Ted - Świetnie sobie poradziłeś.

- Dzięki - chłopak zarumienił się nieco.

- Jak masz na imię? - zapytał Michael, składając ręce na klatce piersiowej.

- Jaime. Jaime Reyes.


Od autorki:

Długo nie pisałam, to fakt, ale w końcu jest kolejne zamówienie. Nie oznaczałam go w grafiku i myślę, że Zamówienia nie będą w nim oznaczane. Mam nadzieję, że się podobało. Muszę przyznać, że nie spotkałam się wcześniej z tym duetem, ale jak trochę o nim poczytałam, to bardzo mi się on spodobał.

Zostałam nominowana przez Eeve06, więc zapraszam do zobaczenie odpowiedzi na parę pytań.

1. Co tam?

Szkoła mnie zabija, ale wciąż żyję. Czyli w sumie spoko.

2. Jaka jest twoja ulubiona emoji?

Ta płacząco-śmiejąca się.

3. Ile czasu zajmuje ci napisanie 1 nominacji.

Nie wiem. Z dziesięć minut może.

4. Lubisz w ogóle nominacje.

Owszem.

5. Ilu masz obserwujących.

Obecnie 37.

6. Opisz swój dzisiejszy lub wczorajszy sen.

Adoptowałam kota maine coona, ale z krótkim futrem. Był on szaro-bury i się dziwiłam, czemu go adoptowałam, skoro podobnego kota już mam. Moja kicia na początku na niego zawarczała, naprychała, a potem go polubiła. I koniec snu. Taki durny jakiś.

7. Lubisz swoje sny?

Zazwyczaj są porąbane i dzieją się w 7 miejscach na raz, więc tak.

8. Z kim piszesz najczęściej na Wattpadzie?

Rzadkie kiedy z kimś tu piszę.

9. A na messengerze?

Z moją przyjaciółką.

10. Z kim pisałaś ostatnio na Wattpadzie?

Z panią, która prosiła o to zamówienie.

11. Znasz kogoś z innego państwa?

Owszem. Parę osób z wymiany szkolnej za granicę.

12. Oznacz tu 4 osoby

Firewolf_Jess

Asiak100

Avatar_11

Eeve06

13.Lubisz wirtualne szkoły?

Nie ogarniam ich.

14. Ile obserwujesz osób?

Chyba 14.

15. Co ostatnio oglądałaś na yt?

Parodie Barta Bakera.

16. Co ostatnio wyszukiwałaś w google?

Ted Kord.

17. 18 pomijam, bo nie są to pytania

19. Co ostatnio czytałaś? Papierowe

Szklany Tron

20. Nominuj 10 osób.

Nie umiem w nominowanie, bo osoby, które chciałabym nominować już są nominowane.

Tak Raven, więcej tego "nominowania".

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top