Dzień 5

To właśnie dzisiaj... Krzysiek zabił Łucka... Nigdy nie wiedziałam że jestem zdolna zjeść człowieka... Ale to właśnie się stało. Jego kości leżą w szafie. Krzysiek zachowuje się zoraz dziwniej. Chyba podrywa Felixa. Czuję że w głowie Felka jest już jakiś plan!!!! Ale nie dla nas wszystkich. Obawiam się że tu zostanę i tu umrę. Pozostawi po sobie tylko ten swistek papieru... Napiszę jak Felix stąd uciekł aby inni mogli żyć. Pisanie tego to moje jedyne zajęcie. I prawdopodobnie ostanie.

Powiedzcie proszę czy ktoś to wogole czyta???

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top