#4

∆∆
No i tak w sumie, to teraz siedzimy sobie w kawiarni i pijemy pyszną kawusie.

- nawet fajnie było (ja)

- nooo tylko trocheee długo (Luke)

- nagle zaczęłaś jęczeć? (Ja)

Noo, bo nogi zaczęły mnie już boleć (Luke)

- masz szczęście. Na dzisiaj to koniec. Starczy mi (ja)

Po powiedzeniu tego poczułam wibracje w kieszeni spodni. Wyjęłam telefon, włączyłam i zobaczyłam, że dostałam wiadomość od...
∆∆∆

Od... Nieznanego numeru. Z ciekawości postanowiłam sprawdzić.

———SMS———

Nieznany: Cześć Megan.

Ja: ?

Nieznany: Kacper. Raczej pamiętasz.

Ja: Co chcesz?

Zamieniono nazwę kontaktu na Kacper.

Kacper: od razu że coś chce!

Ja: to po co niby piszesz?

Kacper: nooo nie widzieliśmy się już około pół roku. Stęskniłem się!

Ja: yhyyy. Po pierwsze- skąd masz mój numer? Po drugie- do rzeczy! I po trzecie- gdzie się podziewałeś przez ten czas?

Kacper: jakby ci to powiedzieć? Należę do gangu. A o Twój numer poprosiłem hakera. A co do trzeciego- W GANGU

Ja: nie pomyślała bym, że kiedyś o coś takiego poprosisz hakera haha.

Kacper: zmieniłaś się. Nie usłyszałem jeszcze żadnego wyzwiska od początku rozmowy!

Ja: wydaje ci się. Po prostu szkoda mi słów na takiego....

Kacper: nie zapominaj się! W dalszym ciągu należę do gangu. A oni mogą cię w bardzo łatwy sposób znaleźć i zabić.

Ja: pamiętasz może jeszcze naszą strzelaninę?

Kacper: no oczywiście

Ja: więc dwie rzeczy. Po pierwsze- dzięki komu się tam nie wykrwawiłeś?! I po drugie- kto z naszej dwójki lepiej strzela?!

Kacper: tak pamiętam jeszcze jak mi kule wyciągałaś. I doskonale pamiętam, że jesteś bardzo sprytna

Ja: mam takie jedno pytanie do ciebie

Kacper: jakie?

Ja: dlaczego tak właściwie jesteśmy wrogami?

Kacper: nie wiem. Tak było po prostu od zawsze.

Ja: ja właśnie też nie wiem

Ja: tak właściwie to po co napisałeś?

Kacper: zrobiłabyś coś dla mnie?

Ja: zależy co

Kacper: umiesz niesamowicie strzelać, jesteś bardzo wysportowana, umiesz walczyć i pomagać rannym..

Ja: przejdź do rzeczy!

Kacper: noo coś kiedyś wspominałem o tobie znajomym i nooo tak jakby chcieliby cię poznać he he...

Ja: gdzie mieszkasz?

Kacper: LA

Ja: no masz szczęście. Aktualnie mieszkam u brata właśnie w LA

Kacper: czyli się zgadzasz?

Ja: tego nie powiedziałam

Kacper: no proszę!!!

———

- ej Megan! Wracamy już! (Luke)

- no dobra. (Ja)

Powiedziałam i wszyscy zaczęliśmy się zbierać. Wyszliśmy z kawiarni i kierowaliśmy się w stronę wyjścia z galerii. Po znalezieniu się na parkingu, wsiedliśmy do auta. Matt jako kierowca, odpalił samochód i ruszył w stronę domu. W tym czasie postanowiłam napisać ostatnią wiadomości do Kacpra.

———SMS———

Ja: niech ci będzie. Zgadamy się później narka.

———

Po tym wyłączyłam telefon i schowałam z powrotem do kieszeni.

- z kim tak pisałaś? (Luke)

- a ze starym znajomym (ja)

- okeej, a tak w ogóle to co będziemy robić już po powrocie? (Matt)

- może maraton? (Ja)

- horrory czy bajki? (Luke)

- horror! (Matt, Krystian)

- popieram! (Luke)

- nie przepadam za horrorami (ja)

- boisz się? ( Krystian)

- nieeee (ja)

- yhyy czyli się boisz (Matt)

- dobra! Tak boję się horrorów! Zadowoleni? (Ja)

- spokojnie! Będziesz z nami, a jak się przestraszysz, zawsze możesz się przytulić. (Krystian)

- noooo niech wam już będzie (ja)

Po dosłownie kilku minutach, byliśmy już w domu. Szybko zebrałam wszystkie swoje zakupy i poszłam je odłożyć do pokoju. Torby zostawiłam w garderobie i zeszłam na dół. W salonie siedzieli już sobie chłopacy. No wspaniale po prostu! Zajęli całą kanapę! No dobra jakoś sobie poradzę. Może im się to za bardzo nie spodoba, ale no trudno. Trzeba było mi miejsce zostawić!!! Po cichu podeszłam do nich i się wyłożyłam na ich kolanach.

- nie za wygodnie? (Luke)

- jest idealnie (ja)

- siostra! (David)

- no co? Trzeba mi było zostawić miejsce, a nie! (Ja)

Drrrryń ... Drrrrrryń ...... Drrrrrrrrrrrrryń

- Ja otworze! (Chris)

Chłopak szybko wstał i podszedł do drzwi. Wcale nie minęło dużo czasu, a on już był z powrotem. 

- Megan, do ciebie ktoś (Chris)

- Do mnie? (Ja)

- taak (Chris)

No dobra. Jak se chcą. Wstałam z mojej jakże wygodnej pozycji i poszłam w stronę drzwi. No a tam zastałam ....

Chris

Ktoś zadzwonił do drzwi. Zgłosiłem się do otworzenia i poszedłem w ich stronę. Otwierając drzwi zauważyłem jedynie nieznanego mi chłopaka. Miał on czarne włosy i kolczyka w wardze. Do tego zauważyłem jakiś tatuaż na nadgarstku.

- kim jesteś i czego tu chcesz? (Ja)

- ja do Meg. Mógłbyś ją zawołać? (?)

- yhyy już (Ja)

Wróciłem do salonu i podszedłem do nich.

- Megan, do ciebie ktoś (ja)

- do mnie? (Megan)

- taak (ja)

Po tym Megan wstała z chłopaków i poszła w stronę drzwi. Za to ja wróciłem na moje poprzednie miejsce, na kanapie.

Megan

... W drzwiach stał Kacper. Kurcze jak on się zmienił przez ten czas! Muszę przyznać, że jest dość przystojny.

- co tu robisz? (Ja)

- musiałem się z tobą spotkać (Kacper)

- skąd wiedziałeś gdzie mieszkam? (Ja)

- twój adres mam z tego samego źródła, co numer (Kacper)

- noo dobra. Może wejdziesz? Robimy sobie maraton horrorów. (Ja)

- a dalej się ich tak boisz? (Kacper)

- niestety.. (ja)

- więc dobrze! Ale i tak będziesz musiała poznać moich kumpli! (Kacper)

- no okej (ja)

Już razem wróciliśmy do salonu. Wszyscy przyglądali się Kacprowi. Jestem jedynie ciekawa czy David go pamięta.

- chłopacy to jest Kacper. Kacper to jest Chris, Luke, Krystian, Matt i Davida chyba jeszcze pamiętasz. (ja)

- czeeekaj! To jest ten gość, z którym codziennie się kłóciliście w gimnazjum? (David)

- to właśnie on (ja)

- twój brat? (Kacper)

- taaaa, a teraz zróbcie nam jakieś miejsce! (Ja)

Posunęli się, ale na nasze szczęście, zrobiło się tylko jedno wolne miejsce. No i niestety Kacper był szybszy i je zajął. Miejsce obok niego zajmował David. Popatrzyłam przez chwilę na wszystkich.

- no chodź, siadaj już (David)

- gdzie niby? (Ja)

- tutaj (Kacper)

Powiedziawszy to pociągnął mnie w swoją stronę. Do tego zrobił to na tyle mocno, że wylądowałam na jego kolanach. Nic nie mówiąc tylko się wygodniej usadowiłam. W tym czasie Matt włączył film i zaczęliśmy razem oglądać.

Po już jakimś czasie trwania filmu, strasznie się wystraszyłam pewnej sceny. No i wtedy Kacper mnie mocno przytulił.

W taki sposób obejrzeliśmy jeszcze kilka filmów. Kacper mnie co chwilę przytulał i uspokajał. Przyznam, że to pomagało i tak zdecydowanie lepiej mi się to oglądało.

- dobra. Niestety ja się już muszę zbierać. Napisze później Meg (Kacper)

- no okej. Paaa (ja)

Kacper wyszedł, a ja postanowiłam już iść na górę.

- ja już pójdę na górę. Część! (Ja)

- dobranoc! (Chłopacy)

No więc coo? Wstałam spokojnie i poszłam na górę. W pokoju pierwsze co zrobiłam to podłączyłem telefon. Potem razem z piżamą w ręce poszłam do łazienki się ogarnąć. Po szybkim prysznicu i zmianie stroju wróciłam do pokoju. Gotowa położyłam się do łóżka i po dosłownie chwili - zasnęłam.

David

Bardzo mnie zdziwiło dzisiejsze pojawienie się Kacpra. I jeszcze do tego to, że Megan siedziała mu na kolanach. Przecież oni od zawsze się nienawidzili!

Megan już poszła na górę. No i w jednej chwili chłopacy spojrzeli na mnie. Już czuję, że zaraz poleci wiele pytań z ich strony.

- kto to był? (Luke)

- Kacper. Pamiętam jak w gimnazjum codziennie się kłócili. Przez to znała ich cała szkoła. No i przez często wizyty na dywaniku. Meg się nawet jakoś z dyrektorem zaprzyjaźniła hahah (ja)

- a co on tu dzisiaj robił? (Matt)

- tak szczerze to nie wiem (ja)

- nie, że coś ale oni nie wyglądali jakby się nie lubili heh nawet wręcz przeciwnie (Chris)

- jutro ją o to zapytam (ja)

–—–—–—–—–
Siemka
Dobra, no więc ten heh wróciłam!
Czuje, że ten rozdział i zwłaszcza te rozmowy wyglądają tak sztucznie. No, ale trudno na razie nic z tym nie zrobię heh. Muszę wrócić do pisania i pewnie po jakimś czasie się wszystko unormuje. Dobra nie będę was tym już męczyć hehe.

Jedyne o co jeszcze bym chciała prosić to jakbyście mogli tutaj —>
napisać jakieś pomysły na książkę. Mam ogromną ochotę na pisanie, a nie mam aktualnie pomysłu!

Dziękuję wam za wszystko! Za to, że tyle tu wytrzymaliście! Kocham was!

Love
Patrix ❤️

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top