Rożdział 1

Czkawka jak co tydzień poleciał do łowców smoków odbić smoki zawsze zabierał kogoś ze sobą. Lecz tym razem poleciał sam mugł się wkońcu  wyszaleć.

Zamiana w Wander smoka - powiedział czkawka

Łowca 1 - leci jakiś smok

Łowca 2 - to Wander smok!

Łowca 3 - PRZYGOTOWAĆ SIĘ DO OBRONY!!!!

Łowca 4 - Panie Vigo smok uwalnia nasze smoki które złapaliśmy

Vigo - Co?

Ricker - Dawajcie zatrute strzałki

Vigo - KROGAN NIE ŚPIJ!!!!!!

Krogan -  taaaaaaaaaak cośśśśś się stało?

Ricker - Tak stało się atakują nas więc rusz ten tyłek i nam pomusz - walnoł renkom o stół tak że Krogan spadł na ziemię z krzesła.

Krogan - paszczogon do mnie!  Jeżdcy pokonać tego Wander smoka!

Jeżdziec Krogana - Tak jest panie ZA MNĄ!

20 minut póżniej
Czkawka miał już odlatywać od łowców smoków ale dostał zatrutom strzałkom i zaczoł pomału tracić siły.
Musiał dostać się na najbliższom wyspę ale nie miał już sił więc ryknoł do paszczogonów.

Czkawka - pomużcie mi się dostać na najbliższą wyspę na kturej żyją w zgodzie ze smokami - i wtedy zemdlał i nic już nie pamiętał co się działo.

Perspektywa paszczogona :
Gdy król zemdlał złapaliśmy go w szpony a on zmienił, się w Nocnom furię zanieśliśmy go na berk  to była najbliższą wyspa. Gdy wylądaliśmy nie przywitała alfa nas za miło krzyczała na nas a inne smoki się przypatrywały. Nawet nie wiedzieliśmy za co  na nas krzyczał asz wkońcu mu przerwałem.

Paszczogon -  Droga alfo potrzebujemy pomocy z naszym przyjacielem.

Szczerbatek - o co chodzi?

Paszczogon - dostał zatrutom strzałkom w skrzydło

Szczerbatek - przynieście tego Paszczogona do lecznicy.

Paszczogon - Ale to nie Paszczogon tylko......

Szczerbatek - tylko co?

I w tym momęcie przyszli Jeżdcy

Paszczogon - to Wander smok

Szczerbatek - pokaż

A Paszczogon odsłonił Wander smoka każdemu opadła szczęka Szczerbatek kazał go zanieść do lecznicy  i tak też uczynili.

Chcecie macie dedykacja dla tego kto mnie najbardziej zmotywawał dla Clasks123 dzięki za  wszystkie komentarze teraz głosowanie czkawka ma być z hederą czy z Astrid?

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top