20. Przygotowania do Meczu cz.1
(Z perspektywy Atsuyi)
Wszystko zaczęło powoli wracać do normy. Nie widziałem nigdzie Ayano, co oznaczało, że musiała nieźle oberwać od Fudou. Zadowolony z siebie chodziłem na boisko od rana trenować aby być jak najlepiej przygotowanym do meczu z Raimonem. Właśnie miałem wychodzić z domu, gdy spojrzałem na mojego brata zapatrzonego w telefon.
-Wszystko okej Shirou?
-Tak, tak. - mruknął cicho.
-Nie widać. Co się stało?
-Po prostu, od dłuższego czasu nie widzę Ayano martwię się o nią. - powiedział cicho.
-Spokojnie, co kulki nie zabije to roztopi. A co beczki nie rozwali to zmiażdży.
-Ty tak serio?- uniósł brew.
-No, tak. - zaśmiałem się i wyszedłem z domu, kierując prosto na boisko. Jak może się martwić o tą głupią kwoke.
Zacząłem o tym myśleć idąc w stronę boiska.
(Z perspektywy Shirou)
Po wyjściu Atsuyi, spojrzałem ponownie w telefon z cichym westchnieniem. Cóż, nigdzie nie pisała Ayano nawet na grupie klasowej. Wstałem i podszedłem do lodówki, wyciągnąłem sok, który wlałem do szklanki i zacząłem pić go powolnie cały czas myśląc.
Nagle przyszła na mój telefon wiadomość. Była ona od Ayano. Zacząłem ją czytać.
"Drogi Shirou-Kun. Nie martw się o mnie. Jak na razie nie pokazuje się nigdzie, ale na meczu mnie zobaczysz. Oboje wtedy pójdziemy po meczu na kolacje jeśli się zgodzisz."
Uśmiechnąłem się na wiadomość i odpisałem od razu, że z chęcią pójdę na kolacje z nią. Zacząłem się powoli ubierać aby też iść na trening do swojego brata. Jak już wszystko spakowałem, wyszedłem z domu i poszedłem w stronę boiska.
Reklama TVN 📴
Ciąg dalszy nastąpi...
Zapraszam na kolejne części.
Adik. Karolak 🤙🏻
Będą jeszcze z 2-3 takie rozdziały krótkie, a później wracam z długimi kochani <3
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top