17. Pojedynek o wszystko cz 2
(Z perspektywy Atsuyi)
-Co jest?! - usłyszałem po tym Ayano, gdy piłka zaczęła lecieć w kierunku bramki, gdzie stała.
Wszyscy w tym momencie z drużyny na to patrzyli, wręcz zamarli włącznie z trenerem. Ayano nie wiedziała co zrobić, a ja patrzyłem dumnie jak piłka zbliża się coraz szybciej w kierunku jej bramki.
Za Ayano nagle pojawił się wielki wilk, który złapał piłkę w paszczę, a po chwili sama Ayano miała piłkę w rękach.
-JAKIM CUDEM?! JA SIĘ PYTAM!
-Wiedziałem, że na bramce się sprawdzi. - powiedział trener.
-Tak właściwie to był mój pomysł...
-Ale trenerze! Ja nawet nie wiem jak nazwać tą technikę! - krzyknęła Ayano.
-Nazwij ją wściekły Pimpek! -krzyknął, a cała drużyna zaczęła się śmiać. Ponownie Shirou z tego się nie śmiał.
-Cóż, witamy w drużynie. - powiedział trener.
-Nie! Ja w to nie wierzę! Przegramy!
-Atsuya możesz się uciszyć, chce powiedzieć, kiedy jest mecz.- powiedział trener.
-Gomen.
-Więc mecz, będzie za dwa trzy dni. Przygotujcie się do niego dobrze. - dopowiedział trener, po czym poszedł w kierunku swojego biura.
-Chujnia z grzybnią...
-O co ci chodzi Atsuya? - spytał Shirou.
-Nie chce jej w drużynie.
-Niestety Shirou, ale jestem po stronie Atsusia. Też nie chce tej wiedźmy w drużynie. - odezwała się Nae.
Zacząłem iść w kierunku domu, a za mną mój brat po całym treningu. Wszyscy byli wkurzeni na nową osobę w drużynie, oprócz Shirou. Jak on ją może znosić? Zakochany jakiś. Gdy tylko wszedłem do domu, to położyłem się na sofie, włączając telewizje i przełaczając kanały jak leci. Shirou od razu poszedł się myć, po czym poszedł spać.
Po kilku godzinach siedzenia przed telewizją wstałem i podszedłem do lustra. Patrzyłem w nie chwilę, myśląc nad czymś.
-Czemu rudzi mają ciężej w życiu? Czemu jest taka dyskryminacja rudych osób... - mruknąłem do siebie i uderzyłem pięścią w ścianę.
-Skoro nie udało mi się jej tak wyeliminować z gry w drużynie, to musi być inny sposób... Tylko jaki i kto ma tak powalone pomysły jak ja? - nagle do głowy przyszła mi jedna osoba. Szybko złapałem laptop i odpaliłem messenger, pisząc do tej osoby.
Atsuya: Hej, śpisz?
Wiadomość odczytana
Fudou: Nie, aktualnie jem pizze i patrzę na szybcy i wściekli. A co chcesz?
Wiadomość odczytana
Atsuya: Jak kogoś wyeliminować z gry, tak żeby nie było wiadomo, że to ja zrobiłem?
Wiadomość odczytana
Fudou: Cóż, możesz podać środki przeczyszczające do wody. Podłożyć dopping, dać komuś kasę by pobił tą osobę, zrobić wszystko żeby doznała kontuzji przed meczem z nie twojej winy.
Wiadomość odczytana
Atsuya: A dałbyś radę przyjechać na Hokkaido?
Wiadomość odczytana
Fudou: Po jakiego grzyba?
Wiadomość odczytana
Atsuya: Pomóc mi z tym. Zapłacę ci za to i nocleg oraz jedzenie.
Wiadomość odczytana
Fudou: Zależy ile płacisz?
Wiadomość odczytana
Atsuya: A jak się wysoko cenisz?
Wiadomość odczytana
Fudou: Czekam na twoją ofertę.
Wiadomość odczytana
Atsuya: 15 tys jenów.
Wiadomość odczytana
Fudou: Umowa stoi. Jutro będę u was.
Wiadomość odczytana
Atsuya: Trzymam za słowo.
Wiadomość odczytana
Fudou: To do jutra.
Wiadomość odczytana
Atsuya: Do jutra
Wiadomość dostarczona
Fudou Akio dostępny 5 min temu
Wyłączyłem laptopa, wcześniej wylogowywując się z messengera. Poszedłem wziąć prysznic, gdy wyszedłem z łazienki, była 22 godzina. Idealnie, jutro Fudou będzie u nas. Położyłem się do łóżka i zasnąłem.
(Z perspektywy Fudou)
Spakowałem najważniejsze rzeczy do walizki i położyłem się w łóżku. Atsuya daje mi tak łatwe zadanie, które sam mógłby zrobić. Przynajmniej będę na plusie z hajsem. Uśmiechnąłem się do siebie i zamknąłem oczy. W końcu 15 tysięcy jenów nie leży od tak sobie na ulicy. Przewróciłem się na brzuch i zacząłem zasypiać. Dziś idę spać wcześniej, tylko dlatego, że samolot mam rano. Puściłem muzykę na słuchawkach aby szybciej zasnąć. A po 10 minutach już odpłynąłem.
Reklama TVN 📴
Ciąg dalszy nastąpi...
Zapraszam na kolejne części.
Adik. Karolak 🤙🏻
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top