11. Przemyślenia Cz 2

(Z perspektywy Shirou)

Gdy skończyłem jeść kulki ryżowe przyniesione przez Nae, ponownie odpłynąłem do świata swoich myśli. Zacząłem myśleć o tym co powiedział Atsuya. Czemu to do mnie nie może dotrzeć. Czy to naprawdę jest, aż tak chore? A może ja nadal śnie? Nagle do sali Atsuyi rozległo się pukanie. Dziwne. Nikt przecież go nie odwiedzał po za mną i Nae. Gdy drzwi się otworzyły w progu nich ujrzałem Ayano.
-Witajcie. Czy już z nim lepiej? - spytała.
-Raczej tak. - wysyczała przez zęby zazdrosna Nae.
- Tak tak.
- Shirou, czy wszystko dobrze?- spytała nagle się mnie Ayano.
- Tak, a czemu pytasz?
- Bo nagle zrobiłeś się czerwony jak burak. Może otworzyć okno? - spytała dziewczyna.
-Nie, nie trzeba.
Rzeczywiście, gdy dotknąłem swoich policzków były one gorące. A moje odbicie w szybie pokazywało jak czerwony jestem. Czy to Ayano tak na mnie działa. Czy stres? W pewnym momencie usłyszałem cichy głos Atsuyi.
-Weźcie ją stąd. - powiedział mój brat.
-Kogo mamy wziąć braciszku?
-Weźcie tego demona stąd! - wykrzyczał.
-To już czas na egzorcyzmy? - spytała Ayano.
-Mu chodzi o ciebie głupia pindo. - powiedziała Nae.
-Dziewczyny spokojnie.
- Weźcie tego demona! - krzyczał dalej.
- Nae zostań z nim, a ja pójdę na spacer z Ayano.
-No dobrze. - odparła Nae tuląc rękę Atsuyi.
Ja sam wziąłem Ayano za rękę i poszedłem z nią jak najszybciej z sali, a następnie przed szpital. Stanąłem przed nim i popatrzyłem dziewczynie w oczy. Chciałem z nią iść dalej, ale nie chciałem też zostawiać brata. Nie wiedziałem dlaczego tak zareagował na nią. Czekałem, aż dziewczyna się odezwie do mnie. Widać było po niej, iż sama była zakłopotana.

Reklama TVN 📴

Ciąg dalszy nastąpi.
Zapraszam na kolejne części.
Adik. Karolak. 🤙🏻

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top