Wybranka serca.

(Z perspektywy Axela)

Wstałem rano i pościeliłem Ojcu łóżko.  W końcu w nim spałem.  Poszedłem do swojego pokoju. Moja księżniczka tak słodko spała, widać było, że jest zmęczona.  Dziś jest niedziela więc może wszyscy pójdziemy na film do kina. Oczywiście po treningu.  Poszedłem się wykąpać. Wyszedłem w samych bokserkach z wzorem w piłki.
Poszedłem do kuchni zrobiłem śniadanie, przygotowałem wszystko na trening. Wszedłem z powrotem do mojej księżniczki. Usiadłem na brzegu łóżka, śniadanie położyłem na komodzie. Teraz głaskałem ją po głowie. Nachyliłem się nad jej głową i pocałowałem w usta po chwili poczułem jak ugryzła mnie w wargi. Szybko się odsunąłem i złapałem za wargę.
Otworzyła oczy i spojrzała na mnie.
- Co ty robisz kochanie- spytała
- Spałaś to cię pocałowałem a ty mnie ugryzłaś w wargę- burknąłem
- Przepraszam, to było odruchowo, łaskotałeś mnie ustami w moje no to cię musiałam ugryźć przez przypadek. - powiedziała
Wstała,skierowała się w stronę łazienki.  Złapała mnie za rękę. Wstałem, a ona położyła rękę na mojej klacie. Pocałowała w usta, przejechała ręką po udzie od góry w dół.  I wyszeptała mi do ucha:  Axel chce mieć z tobą dwójkę dzieci.  To z tobą chce się zestarzeć.
Weszła do łazienki. I słyszałem jak się myje i śpiewa pięknie. Tak to jest kobieta przy której chce się zestarzeć. Gdy wyszła pachniała nie ziemsko. Jej ciałko pachniało czekoladą a włosy kokosem. Podałem jej talerz z jedzeniem i sok.  Sam wziąłem to samo.  Zjedliśmy,Karin wyniosła rzeczy do zmywarki. A ja pościeliłem łóżko. Poszliśmy na trening.
Chłopcy już byli i trenowali więc dołączyłem do nich. Karin usiadła na ławce i rozmawiała z dziewczynami. Pierwszy raz chyba. 
- Mark nie wiem czy twój Diabelski Pogrom wystarczy. Gramy przeciw najbrutalniejszej szkole w kraju.
- To znaczy? Kto to? - dopytywał
-Evil football.
- Nie ważne musimy wygrać!  - krzyknął. 
Po chwili Jude ostudził jego entuzjazm.
- Słyszałem o nich. Przed meczem z każdej drużyny z którą mają grać znika jakaś osoba a najgorsze jest to, że umiera przez nieszczęśliwy wypadek w które ja do końca nie wierze. -powiedział Jude
-Dobra chłopaki do piątku mamy czas opracować nowe hisatssu. - krzyknął Mark
Spojrzałem na niego, trenowaliśmy do 16. Nikt jeszcze nie wymyślił nowej techniki i to mnie martwi.
- Jude, Nathan, Mark idziecie z nami do kina?  - spytałem.
- Oczywiście Ja wezmę Nelly! - rzekł Mark po czym pobiegł do niej
-Możemy iść - zgodnie powiedzieli
W tle usłyszeliśmy krzyk Nelly:  Ani mi się śni Evans. Nie i koniec.
  
Zawiedziony Mark podszedł do nas i rzekł: no cóż to idę bez niej.
Uśmiechnął sie, ale w jego oczach było widać smutek i żal. 
-Dobra to o 18 pod kinem - powiedziałem i pomachałem chłopakom
- Okej!  - wykrzyczał Mark
Wziąłem rzeczy i Karin. 
- Dokąd idziemy?- spytała
- Przebrać się i do kina z chłopakami.  Musisz mi pomóc.
- Super. Dobrze, ale nie wiem w czym- podrapała się po głowie
- Musimy zeswatać Marka z Nelly Ty pogadasz z Nelly a ja z Markiem.
- Dobrze - odpowiedziała
Szybko przebraliśmy się w domu i poszliśmy do kina.  Chłopacy już czekali.
- To co może horror - rzekł Jude
Nikt nie chciał innego filmu więc poszliśmy na film,, Pod latarnią najciemniej". Jakiś horror. Usiedliśmy w rzędzie obok nas były wolne dwa miejsca. Tak właściwie obok Nathana. O nie czyżby ona?!  Ścisnąłem Karin  za rękę.
- Witaj Axel- powiedziała znajoma mi osoba
- Witaj Katie
Na tym się skończyła nasza rozmowa.

(Z perspektywy Karin)

A więc to jest Katie. Jest śliczna. Nie dziwie się czemu Axel z nią był. Cały czas na filmie tuliłam się do niego a on do mnie. Gdy seans się skończył wyszliśmy z sali,staliśmy przed drzwiami i rozmawialiśmy, podeszła jego była.
- A to co za słodziak wskazała na Nathana - który poczerwieniał
Czyżby chciała by Axel był zazdrosny. Dała Nathanowi numer telefonu.
- Od przyszłego tygodnia będę chodzić do Raimona - Axel wzruszył ramionami
-Świetnie więc lepiej się poznamy -rzekł Nathan
Poszliśmy do domu każdy rozszedł się w swoją stronę tylko my z Axelem szliśmy do niego. Spędzić wieczór i noc jak zwykle u niego. 
- Jesteś zazdrosny?
-O nią?  Żartujesz?  Raczej wściekły, że przepisuje się do Raimona. - rzekł, poszliśmy.
Mogę z nim spędzać każdą chwilę, każdy dzień, każdą noc jest tego wart. Po wzięciu prysznicu. Poszliśmy spać.

( W tym samym czasie) 

Nathan wymienił z Katie z 100 sms-ów.  Pisali do siebie całą noc.
- Chyba wiem co Axel czuje - zakochałem się
- Już Cię nie potrzebuje Axelku mam lepszego,słodszego  chłopczyka - chyba się w nim zakochałam
Miłość iskrzyła w powietrzu teraz nie tylko u Axela i Karin, ale także u Nathana i Katie.

Zapraszam na kolejne części
A. Karolak.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top