Co dalej?
(Z perspektywy Axela)
Wstałem rano, Karin na dole robiła śniadanie. Julii już dawno nie było. Z szedłem na dół do Karin.
-Co robi moja żona?
-Śniadanie - odpowiedziała.
- Widzę.
Pocałowałem ją w usta i poszedłem do pokoju.
-A ty nie jesz?! -krzyknęła pytająco
-Nie jestem głodny.
Położyłem się w łóżku i patrzyłem w sufit.
-Jesteście w niebezpieczeństwie - usłyszałem Alice.
-Co?
-Peter coś na was przygotowuje- dodała.
-Zniknął i niech tak zostanie..
-Zobaczysz będą kłopoty. -odparła i zniknęła.
Wstałem i poszedłem do Andy'ego.
Co jeśli ona ma rację, ale go już nie ma długi czas. Sam nie wiem co mam myśleć. Co to ma być?
Patrzyłem na swojego syna i myślałem o tym co powiedziała Alice. To jest wszystko takie dziwne... Sam już nie wiem. Wróciłem do pokoju i patrzyłem w ścianę. To wszystko nie ma sensu. Do pokoju weszła Karin, zaczęła grę wstępna po czym przeszliśmy na całość.
Zaczęliśmy się kochać, przy muzyce, gdy skończyliśmy całowaliśmy się, ale Andy nam przerwał płaczem.
(Z perspektywy Juda)
Leżeliśmy z Natalie w łóżku wtuleni do siebie, gdy miała ochotę zabawić się w butelkę rozbieraną. Wyszło, że przegrałem. Plus był taki, że kochaliśmy się czego od dawna nie robiliśmy . Tego mi brakowało.
(Z perspektywy Nathana)
Leżałem obok Katie. Chrapała jakby była w tartaku i piłowała najgrubsze drzewa. To była jakaś masakra. Te dziecko ją wykończy.
(Z perspektywy Marka)
Właśnie robiłem obiad, Nelly zajmowała się córeczka. Wolę naszego dziecka nie narażać na jej,, pyszne" dania. Robiłem dziecku papke, a nam zupę.
Jeszcze tylko sprzątanie domu.
Nie wiedziałem, że dziecko to taki obowiązek.
(Z perspektywy Petera)
Sam nie wiem o co Grandowi chodzi. Spojrzałem na niego.
-Jeszcze raz się glupio spojrzysz to zagram z tobą w rosyjska ruletke-odparł
-Dobra, dobra.
Obrócilem się do ściany i myślałem o co im może biegać. Co ja źle robię. Po chwili zasnąłem.
(Z perspektywy Granda)
-No i zasnął.
-Coś ty znowu zrobił? -spytał Eddie.
-Dałem mu do herbaty środek nasenny.
-Ehh.. -westchnął Eddie
Czyściłem jedną z broni, a on siedział.
Przepraszam, że tak krótko. Cóż mam dziś urwanie głowy.
Ciąg dalszy nastąpi...
Zapraszam na kolejne części.
Adik. Karolak.
Biorę udział w konkursie chcecie mi pomóc? Tu macie link do książki chodzi o tą drugą o kruszwilu. Dzięki za pomoc.
https: /my.w.tt/aerEYBRaUT
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top