Rozdział 11
Na początku przepraszam za opóźnienie więc dziś postaram się wrzucić dwa rozdziały i będzie w niedzielę bądź w sobotę wieczorem ten regularny. (miałam tyle spraw na głowie)
----------------------+
-Wiać!- krzyknął Zess.
Ten idiota nie miał żadnego planu! Co za głupek. Z kim ja żyje na tej planecie.
Upadłem na kolana, łapiąc się za głowę. Słyszę rozpaczliwy głos, który rozsadza mi głowę. Woła mnie. Woła o pomoc. Dusza...w tej lalce jest dusza. Wyjąłem z prawego buta scyzoryk. No co trzeba się jakoś ubezpieczać. Ale co teraz? Mam tylko scyzoryk, krzyk rozsadza mi banie. Zess klęknął obok mnie. Chciał mnie wziąć na ręce, ale nie dałem mu.
-Co ty robisz!?- krzyknął na mnie.
-Mam plan...tylko odwróć jej uwagę...
-Masz zamiar walczyć scyzorykiem?- spojrzał na mnie jak na głupa.
-Nie- tak- proszę...
-Mam nadzieję, że coś wykombinujesz- przykro mi!
Naprawdę mi przykro.
Zess Pov
Nie wiem co ten młody kombinuje. Ale też nie wiem do końca na czym polega jego moc. W mojej ręce pojawił się miecz cieni. No cóż na razie mam zamiar tak unikać jej ataków. Kątem oka spojrzałem tylko w jego stronę. Co on robi? Zamknął oczy i wstał. Chce wskrzesić moc? Teraz by było za szybko. Na razie może, tylko odczuwać emocje innych. Są kilka etapów.
1. Moc wyczuwania. Etap pierwszy.
2. Wskrzeszenie mocy. Etap drugi.
3. Zdobycie nowej mocy. Etap trzeci.
4. Etap czwarty. Nieznany.
Ja w tej chwili jestem na etapie trzecim. Niedługo przeniose się na pustynię smoków. Tam zdobędę nową moc. Później będę musiał odwiedzić królestwo cieni i załatwić kilka formalności. Znów spojrzałem na niego. Jak...na sobie ma biały płaszcz, a w ręku srebny łuk!? Za szybko kim on jest!?
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top