XXV
Gdy tytan zauważył ze sie w niego wpatrujemy zaczoł sie wycofywać.
-trzeba go złapac! - powedziałam
-zaczeka Aya..... On dopiero zaczoł uciekac gdy zwruciłeymy na niego uwage.... Cały Leo. Jutro tez pewnie będzie - powedziała
-Czyli tak ma na imię?
-ta....
-myslałan ze on będzie.... No wiesz, wiekszy? - powedziałam był on małym tytanem
-jako ze jestsmy w T4 to on ma dwie obcje tytana....
-hmm? Nie rozumiem..
-Tytan myslacy, jego normalny tytan mierzy 16 metrów, jego druga forma, czyli ta co teraz mierzy 4 m-wytłumaczyała-z resztą wszytko ci wytłumacze a teraz chodzmy do Erwina czeba mu powedziec o tej sytuacji.
Przytaknęłam i poszłam z nią do Dowudcy, był zdziwiony ze przychodzimy tak pozno ale trzeba ta zgłosić...
-wiec moze miec dwa rodzaje tytanow... - powedział Erwin
-tak, jak Aya....
-mozesz to odrazu powedziec?? - zpytałam
-oczywiscie... Otóż... Ja jako tytan normalnie mierze około 15 metrów, Jakos tak.... Tytan czteroreki mierzy 17/18 metrów ....a Aya.... Tytan Ymir ma także dwia rodzaje...
-tak? - zpaytałam razem z Dowudcą
-tak.... Mozesz miec około 80 / 90 metrów.... Tak jak miała Ymir Fritz, Jej normalna wersja tytana, patrzac na jej wzrost to około 13/14 moze 15 metrow.... Nie jestem pewna nie widziałam jej w formie tytana, trudno mi opisać.
-rozumiem.... Mam pewien pomysł-powedział Erwin
-jaki? - zpaytałam
-znasz dobrze tytany prawda-powiedział A Emily przytaknęła - duzo bys pomogła Hange, byscie sie gadały.... Jak myslicie.... Pytam was o zdanie czy powedzic Hange kim jestescie?
-Hange była by w niebo wzięta..... Ale czy dotrzyma tymczasowej tajemnicy? - zpaytałam
-mam nadzieje - powedział, obie sie na to zgodziłyśmy....
Z rana zostałysmy wezwane do Dowudcy, gdy weszlismy odrazu zaatakowała mnie Hange.
-jak mogłas maliszku... Ukrywac to przez ten czas! - kurczaki czyli wie- aaaa! Tak sie ciesze az sie zmienisz, i ty Emily jak dobrze pamientam
-Hange uspokuj sie-powedział Erwin
-jak mam sie uspokoic, moja ulubienica jest tytanem aaa!! - cieszyła sie jak mała dziewczynka-to jakiem tytanem jestes???
-emmmmm
-aya jest tytanem Imitujacym/głownym, inaczej zwanym Ymir, ja jestem skradajacym sie.... - wyjasniła Emka
-tylko pamietaj musisz dochowac to w tajemnicy-powedział
-a Levi wie?? - zapytała..... Fack
-nie, i ma narazie tak zostac rozumiesz? - zapytał ponownie
-oczywiście ze tak, za kogo ty mnie masz... - powedziała oburzona poczym znowu wruciła do nas-ty! - wskazała na Emily-znasz cała historie tytanow tak?
-no tak??
-opowiesz mi o nich jak bede wam pobierała krew do badan, tak? Swietnie to idziemy-powedziała biorac nas pod pachy, widziałam jak wychodziłysmy ze Erwin sie smiał z nas....
Ogolnie przy badaniach Hange wypytywała nas o rozne rzeczy. Przy okazji Emka opowoedziała jej Cała historie
-to niesamowite.... Wiesz tyle o tytanach, chesz sulpracowac ze mną?-zapytała okularnica
-no dobrze, ale musze przygotowywac Aye do przeminy....
-jak to nie umiesz sie zmieniac??
-nie, jeszcze nie.... Ale sie naucze - powiedziałam z uśmiechem....
-hmmm..... Wogóle nie przypominasz Erwi...... - nagle zamilka.... - eeee nieważne
Okej?? Tak zleciało nam do 17.00 dzisiaj wogole nie widziałam Levia.... Co jest? Co ja znowu zaczynam o nim myslec! Czas na trening z Emily.... Gdy znowu sie biłysmy, zobzczyłam znowu tego... Jak mu Leo.... Miałysmy juz sprzet do manewru... Wiec gdy tylko dałam sygnał Emce obydwie skoczyłysmy z muru, a ten zaczoł uciekać. Goniłysmy go dosyc długo....
-Zaczekaj!!!! - krzyczałam za nim.
-nie bede sie z nim cackać! - powiedziała Emka i nagle jebnoł piorun.... Przeminiła sie. Złapała tytana myslacego ale stało sie cos niespodziewnaego.... 6 metrowiec zaczoł sie elektryzowac i zminił sie w swoją wiekszą wersje.
Obydwoje ze sobą walczyli. Nie mogłam nic zrobić... Leo,znalazł sie na góże tej bijatyki ktora swoja droga wcale tak nie wyglondała ale okej..... I ryknoł na Emkę, dziewczyna nie mogła sie ruszyć.
-prosze przstancie! - oboje na mnie spojzeli.... - czemu walczycie? Podobno mamy byc druzyną....
Nagle tytan myslacy zszedł z Emki i stanoł, a z jego karku wydobywał sie dym... Emily tez wstała i wyszła z tytana.
-Skąd mam wiedziec ze to napewno wy? - zapytał chłopak....nie powiem był on ładny.
-wiesz ty co!! Bawilismy sie kiedys razem idioto! - krzykneła na niego Emka
-no nie, znowu ta idiotka-powedział zezygnowany-czyli co.....
-wyłas idioto idzieny na mur-powedziała znou brazowo włosa
-niegdzie nie ide! - powedział obuzony-skąd mam wiedziec ze mnie niewydacie.... Cali zwiadowcy!
Wziełam swoj naszyjnik i pokazałam mu, na co jego i Emki naszyjiki poszył w górę.
-nie zmarnuje szansy by ocalic swiat-powedziałam-zaufaj mi.... Zaufaj T4
Chłopak potrzył na mnie jak na widmo, po chwili ciszy zgodził sie i wrucilimy na mur..... Ja usiadłam na ziemi
-czyli sierio to wy.... -powedział chłopak-to ty jestes tą mała dziewczynką z kołyski...
-jestem Aya....
-Leo-powedział, nagle Emily go przytuliła - Emily....
-teskniłam idioto-powedziała
-to teraz czas na spowiedz.... Chce wiedziec jak naj wiecej o Tytanie Myślącym
-serio nie wiem czemu wam tak szybko zaufałem..... Ale czuje ze robiłem dobrze.
-słuchamy-Emily usiadła obok mnie a on przed nami
-okej wiec... Tytan myslacy jak sama nazwa wskazuje.... Nie jest taki tempy jak inni, moge skakac, i elektryzuje sie a potem raze prądem, potrafie rozniesz katrolowac inne tytany i utwardzac rozne czesci ciała. Gdy sie zminiam moja błyskawica jest czerwona....
-zaraz... Gdy normalny człowiek tytan sie zmienia błyskawica jest żółta, przy Emce jest niebieska, a przy tobie czerwona... Ma to jakies znaczenie??
-to ty nie wierzę??
-skad ma wiedziec dopiero ja wszystkiego uczę... - powiedziała
-jak ty ja uczysz?! - obużyl sie
-po woli, nie mogę uczyć jej wszystkiego od razu.....
-tak, tak leniu..... - powiedział, to jest śmieszne jak sie kłócą... Jeśli w takim szybkim tempie znajdziemy ostatnią członkinie T4 będzie potem z górki...
-podobno tytan myslacy posiada ksiazke spisu wszystkich tytanow.... Nie wiem czy to prawda?? - powiedziała Emily
-tak posiadam taka ksiazke, jutro postaram sie wam ja przynieść...
-musimy isc Do Dowódcy..i powiedzieć o tej sytuacji - powiedziałam
-co!? Chcecie by mnie zamkneli!! - nagle zerwał sie chłopak
-spokojnie, my nie miałysmy rozprawy a on wie kim jesteśmy - powedziała Emka
-??? - nie wiedział o co chodzi
-Jesli oddasz sie ludzkości i zostaniesz zwiadowcą, niebedziesz miec rozprawy... Erwin nie pozwoli na to-powiedziałam
-ta ma do niej słabość - zaśmiała sie
-co!? Wcale nie!?! - powedziałam
-to nie ja sie u niego kąpię - dojebał mi
-...... - nie wiedziałam co powiedzieć-idz sie utop
-na pewno nic nie zrobi? Wiecie nie możecie mnie stracić, jestem jedyna myslaca osobą w tej drużynie...
-dupek-powiedziałysmy razem
Ruszyłylismy jeszcze dzisaj do Erwina ktory ucieszył sie z kolejnej nadzieji ludzkości. Leo został przydzielony do Zwiadowców...... Dostał pokój i ogólnie jeszcze trochę pogadalismy. Coraz bliżej do dowiedzenia sie prawdy.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top