Epilog

Ostatni rok studiów

Cholera, cholera, cholera. 

-Emma! - tak Emma też jest w NY tak samo jak Jack. 

-Co jest kochana? 

-Mam pieprzony problem.

-Jaki?

Nie zastanawiając się podałam jej test ciążowy. 

-No nie gadaj. Jesteś w ciąży ?!

-Na to wygląda. Oliver mnie zabije.

-Co ty gadasz ! Przecież ty nie produkujesz plemników. A poza tym na 100% się z tego ucieszy. 

-Obyś miała racje.

***

Oliver: Hej piękna, wyjdziemy sobie do parku? 

Bella: Jasne, muszę ci coś powiedzieć. 

Oliver: Ja ci też. 

Czy On chce ze mną zerwać ?!

***

Chodzę z Oliverem po parku. 

Usiedliśmy na ławce. 

-Bella ... nie wiem jak to zacząć. 

-Chcesz ze mną zerwać? 

-Co ?! Nie... jak mogłaś tak pomyśleć. Chodzi o to, że ... ymm.. wiesz jak bardzo cie kocham?

-Tak

-Kocham cię bardzo mocno, nie wyobrażam sobie życia bez ciebie. Poznaliśmy się w wieku 19 lat. Nadal pamiętam ciebie w tej ławce przy oknie i jestem bardzo wdzięczny nauczycielowi, że mnie tam posadził. Chce spędzić z tobą każdą chwilę mojego życia. Sprawiasz, że mój dzień jest lepszy. Codziennie wstaje uśmiechnięty, bo wiem, że zobaczę moją królową. Ymmm... Jesteś najlepszym co mnie w życiu spotkało. Uszczęśliwiasz mnie- uklękną przede mną na jedno kolano i wyjął z kurtki czarne pudełeczko- Bello Clark czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żoną? 

-Ty się jeszcze pytasz? No jasne że tak.

Oliver założył mi na palec pierścionek i znowu usiadł obok mnie całując mnie. 

-A ty co chciałaś mi powiedzieć? 

-Ymm... Ja.. Ja.. Jestem w ciąży.

Oliver pobladł. 

-Śmieszne. 

-To nie żart.

Oliver przez około 5 minut wpatrywał się w ziemię. A ja się rozpłakałam. 

-Ej..ej... nie płacz. 

-Jak mam nie płakać jak ty tak reagujesz na to, że będziesz ojcem. 

-Zaskoczyłaś mnie, tyle dobrych wiadomości jednego dnia. To najlepszy dzień mojego życia. 

Oliver wstał stanął na środku parku i zaczął krzyczeć. 

-BĘDĘ OJCEM!!!

Zaczęłam się śmiać, nie mogłam się opanować. 

***

Razem z Oliverem siedzimy na murku obok drzewa gdzie wyryte są nasze inicjały. 

-Kochanie ? 

-Tak?

-Ile już lat minęło od naszego ślubu?

-50 lat.

-A my nadal się kochamy tak samo jak nie bardziej, mimo tego, że jesteśmy już starzy. 

-To już zawsze będzie nasze miejsce. 

-Już na zawsze razem. 

______

To już koniec. 
Mam nadzieje, że się podobało. :) 

Niedługo startuje z nowym FF. Czekajcie na informację, która pojawi się tutaj niedługo :) 
Życzę udanego dnia :)

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top