Prolog
Hejo!
Oto moje pierwsze ff :p
Dlatego proszę o wyrozumiałość.
Dziekuję i zapraszam do czytania :D
_______________________________________
*Eren*
To dziś... dziś był ten dzień... Dokładnie rok minął odkąd ja i Levi zostaliśmy parą. Nigdy nie zapomnę tych chwil spędzonych razem. NIGDY!
Z tej okazji Levi postanowił mnie zabrać do naszej ulubionej kawiarni. Serwowali tam najlepsze ciasta i kawy w okolicy! Byliśmy już bardzo blisko miejsca świętowania naszej rocznicy.
Gdy przechodziliśmy przez ulicę Levi ruszył przodem. Pisał coś w telefonie. Zauważyłem pędzący samochód. Pobiegłem, aby wypchnąć czarnowłosego spod kół auta.
Po chwili czułem ogromny ból. Widziałem mojego chłopaka.
- Levi... - tylko tyle zdołałem powiedzieć.
Nagle przed oczami zrobiło mi się ciemno. Przez chwilę mogłem jeszcze słyszeć krzyki czarnowłosego, lecz po chwili już nie czułem ani nie słyszałem niczego...
*Levi*
Gdy przechodziłem przez ulicę pisałem wiadomość do Hanji, aby upewnić się, że niespodzianka jest gotowa. Nagle poczułem jak ktoś mnie popycha. Upadłem na asfalt. Już miałem nawrzeszczeć na niego, gdy wtem zobaczyłem, że to Eren mnie popchnął. Chciał mnie ratować. Teraz to on leżał cały zakrwawiony na ulicy. Podbiegłem do niego. Oparłem jego głowę o moje kolana.
- Eren! O mój Boże! Spokojnie, wszystko będzie dobrze! Trzymaj się! Niech ktoś zadzwoni po pogotowie! - pewna kobieta zaczęła wybierać numer alarmowy.
- Levi... - wyszeptał brunet po czym zamknął oczy.
- Eren! Karetka już jedzie! Nie zostawiaj mnie! Proszę, nie odchodź! Ludzie pomóżcie!
_______________________________________
No to taki krótki prolog.
To do kolejnego rozdziału xd
Sayo!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top