13.05.2017 (sobota)
Okazało się, że Anna - siostra Mateusza, jest samotna tak samo jak ja. Moja ciocia - mama Mateusza i Anny - kiedyś mówiła, że każdy z rodziny Wilków chociaż raz cierpiał z powodu nieodwzajemnionej miłości i każdy z nas chociaż raz miał taki okres w życiu, gdy prowadził dziennik. Chciałbym zobaczyć jej wpisy z dziennika, ale na pewno by odmówiła. To jest bardzo poufne.
Bardzo dobrze się dzisiaj bawiłem. Miałem z Anią dużo wspólnych tematów. Jesteśmy w końcu w podobnym wieku i mamy mnóstwo wspomnień, z których możemy sobie żartować.
Jedliśmy w tej kawiarni, co zawsze. Kelnerka naprawdę nas dobrze zna. W końcu każdy z Wilków tam jada. Tylko moi rodzice nie bardzo. Będę musiał się z nimi spotkać. Mój przyjaciel groził mi, że jeśli tego nie zrobię, to wyrzuci mnie z domu. Dał mi jedynie tydzień. Jak można tak traktować własnych przyjaciół?
Ale do nich zadzwonię. A przynajmniej się postaram. Jak można z łatwością spotkać się z kimś, z kim od 10 lat się nie rozmawia? W dodatku tymi osobami, są ludzie, którzy powinni mi być najbliżsi. Los jest naprawdę okrutny.
Do końca tego zeszytu pozostały mi jedynie 4 strony. Jeśli się postaram zmieszczę tu jeszcze 4 dni. Raczej nie będę zakładał nowego zeszytu. Już nie ma potrzeby, bym się zwierzał kartkom.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top