poranek
(A\N: mowie od razu przepraszam za brak znaków polskich ale pisze na laptopie i alt od robienia właśnie znaków polskich mi nie działa)(większość tej książki będzie pov.angel a jak nie to będę pisać)
był poranek obudził mnie glos budzika nie chciałem wstawać i nawet nie miałem siły wszystko mnie boli po prostu zostałem w łóżku po jakimś czasie zaczął dzwonić telefon sprawdziłem wyświetlacz - fuck Valentino - pomyślałem odebrałem telefon we strachu przed tym co się zaraz stanie - do cholery masz byc za 10 minut w studiu - powiedział Val przez słuchawkę z nutą złości co ja będę kłamać był wściekły - T-tak - powiedziałem a on się rozłączył wstałem z łóżka chwyciłem ubrania i poszedłem do łazienki wszedłem szybko pod prysznic puszczając ciepła wodę nie było widać siniaków przez futro ale one tam były znowu wszystko zaczęło mnie boleć przez fakt ze woda w nie uderzała wszedłem z pod prysznica ubrałem krótka różową sukienkę wchodząc do pokoju w dwie wolne ręce chwyciłem nugget i szedłem na dół do kuchni w której byli: alastor,husk.charlie i vaggie
- hej angel - powiedziała charlie
mnie widząc ja machnąłem tylko ręka na przywitanie podszedłem do ekspresu do kawy nacisnąłem kilka guzików w trakcie jak się robiła kawa otworzyłem drzwi lodówki sięgając po jabłko dla nugget odłożyłem zwierzę i jabłko na ziemie aby mógł je spokojnie zjeść sięgnąłem po moja kawę i usiadłem miedzy huskiem a alastorem a charlie podała mi naleśnika
- doceniam to ale nie jestem głodny - powiedziałem grzecznie odsuwając od siebie talerz
- nie wkręcaj mnie juz wczoraj odmówiłeś kolacji - powiedziała charlie
skrzyżowałem ramiona a alastor podsunął mi talerz z powrotem
- no proszę cię to się robi nie bezpieczne - powiedziała charlie
-dobra nich będzie - powiedziałem próbując naleśnika po jakimś czasie zapytałem
- która godzina - 11:55 - powiedział alastor
- fuck - powiedziałem przypominając sobie ze miałem być jakieś 5 minut temu w studiu wstałem od stołu kierując się do wyjścia
- a ty gdzie idziesz - zapytała vaggie
- do studia - odpowiedziałem
- kiedy wracasz - zapytała charlie
- nie wiem to nie od mnie zależy - powiedziałem wychodząc z hotelu kierując się w stronę studia gdy tam dotarłem spotkałem Valentino
- angel przyjdź zaraz do mojego biura dobrze - powiedział Val
- dobrze - powiedziałem zaczynać się bać co się może tam stać poszedłem za nim do biura a gdy wsiedliśmy walnął mnie w policzek przez co wylądowałem na ziemi a on mnie teraz złapał za kołnierzyk od sukienki był mały wiec nie wiem jak to zrobił chciałem cos powiedzieć ale nie wiedziałem co a ten mnie teraz pchnął w stronę krzesła na którym próbowałem się zachować jednak teraz wokół mojej szyi pojawił się różowo-czerwony łańcuch
(A\N:za chuja nie wiem jak to się nazywa ale o to mi chodzi)
a ten pokazał mi kontrakt który kiedyś jak jeszte go kochałem po pisałem jednak teraz nienawidzę siebie za to że to po pisałem
- zakryj to jakoś i przygotuj się bo dzisiaj czeka cię długi dzień - powiedział Valentino a ja po prostu wyszedłem z biura idąc do swojej garderoby oparłem się o ścianę suwając się na podłogę przyłożyłem kolana do piersi i zaczołem szlochać po jakiś pięciu minutach wziełem się w garść przebierając się w czarny top ,krótkie czarne spodnie, długie czarne buty i czarna kurtkę na to w wszedłem do części nagraniowej gdzie juz czekał Valentino na fotelu reżysera i zaczęliśmy nagrywać
po prostu skończyliśmy sesje nagraniowa i mogłem wrócić do hotelu była juz 22:15 wszedłem do hotelu nawet nie zwracałem uwagi na husk co pił za barem ruszyłem do swojego pokoju gdy tam wszedłem poszłem do łazienki i przebrałem w różowo-białą koszule nocna w paski gdy wszedłem z łazienki przywitał mnie nugget
- hej - przywitałem go - proponuje się położyć spać - powiedziałem chwytając go położyłem świnkę na łóżku gdzie sam się położyłem delikatnie przytulając świnkę do siebie
----------------------------------------------------------------------------------
to mój pierwszy rozdział tej książki mam nadzieje ze wam się podoba
766 słów
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top