Rozdział 8

Jak zwykle obudził mnie budzik i kusiło mnie by go rozjebać, ale powstrzymałem się i tylko go wyłączyłem gdyż interesowała mnie osoba w moim łóżku. Była to czarnowłosa dziewczyna w czarnej bieliźnie... Zaraz spałem z dziewczyną? I ona jest w bieliźnie? Co się kurwa wczoraj stało?! Delikatnie odsunąłem włosy z twarzy dziewczyny i myślałem że zawału dostanę.

-KA-MI-TO!!!!!- wrzasnąłem prawdopodobnie budząc tym całe osiedle. Chłopak podskoczył zaskoczony co skończyło się upadkiem z łóżka.-Kurwa, odjebało ci! Co ty robisz w moim łóżku?!

-Zamknij się...- warknął brunet pocierając sobie skronie. Dopiero teraz dostrzegłem plaster nad łukiem brwiowym i rozciętą wargę.

-C... CO TY KURWA WCZORAJ ROBIŁEŚ!?!?!?-wrzasnąłem.

-Kurwa, chyba mówiłem żebyś się zamknął! Nie wiem! Głowa mnie boli idę spać...

-A szkoła?

-Zostaję w domu...-mruknął z powrotem kładąc się do mojego łóżka.-Ach zapomniał bym, powiedziałem znajomym że jesteśmy parą...

-Co kurwa?! Odjebało c...-nie dokończyłem bo Kamito zatkał mi usta swoimi.

-Zamknij się bo cie zgwałcę...-zagroził mi i ponownie przykrył się kołdrą. Kurwa nie ogarniam gościa. Śpi ze mną, mówi że jesteśmy parą i całuje mnie strasząc że mnie zgwałci. No chyba kurwa nie. Jak już to ja go zgw... Nie! Kurwa, nie, nie, nie! Nie będę się pieprzył z facetem!

A Kamito...

Pocałowałem go... Spałem z nim... Jestem w samej bieliźnie... Kurwa, co ja wczoraj robiłem...?

______________________________________________________________________

Yo, wszystkim!

Sorry że taki krótki, ale nie bardzo mam możliwość do pisania. Sumimasen, minna... :(





Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top