Epilog

~Oczami Misako~
*By Gwiazdeczka & Czesieł*

Po walce wróciliśmy w okolice twierdzy Wygnanych i zrobiliśmy to, co do nas należało.
Ostatnim tego dnia przystankiem na naszej drodze był dom. Wreszcie wszyscy mogliśmy odpocząć po walce. Lloyd zaniósł Lilianne do środka, a tam, po wytarciu się, mogła przebywać ze wszystkimi - po częściowej utracie ogona nie potrzebowała aż tak bardzo wody do życia.
Jay chciał spędzić dzień sam na sam z Nyą, ale Kai się na to nie zgodził, bo po odzyskaniu siostry, też pragnął być z nią. Troszkę się posprzeczali, a Nya sama o sobie zdecydowała, zabrała wszystkie dziewczyny naszych ninja i poszła na zakupy. P.I.X.A.L. niosła Liliannne, z tego, co mi wiadomo, tak długo, aż wzięły wózek sklepowy, włożyły ją do niego i biegały po galerii handlowej, pchając go. W tym samym czasie, w bazie, Kai zajrzał do swojego portfela, a w nim nic nie było nic oprócz karteczki o treści:

,,Hej, Kai. Pożyczyłam od ciebie trochę grosza. Nie gniewaj się, tobie też coś kupimy.
Podpisano:
Nya z psiapsiółami."

Kai się wściekł, ale nie na tak długo, jak myślałam, że to potrwa. Po jakichś kilku dniach mu przeszło...
Ale... Czy każda nasza walka musi się kończyć pogrzebem? Niegdyś Zane, ostatnio Ronin, teraz Jason...
Dręczyło mnie to trochę, ale po kilku kolejnych dniach wiedziałam już, że nie było czym się przejmować: Nya i Jay zdecydowali o ponownym ślubie. Gości było nieco więcej niż po ostatnim, nieudanym razie. Skylor siedziała obok Kaia, a dalej Nya z Jayem. Lily, Cole, Ja, Sensei Wu, Zane, P.I.X.A.L., Lloyd, Ed i Edna, Kowale Melodii, którzy zgłosili się, żeby na weselu zapodawać muzykę... Ale zaprosiliśmy też wiele osób, których nie było ostatnio: Daretha, Cyrusa Borga
i jeszcze kilku innych.
Nya i Jay z początku chcieli wyrzucić dziennikarzy z NinjagoTV, którym tak bardzo zależało na nakręceniu ślubu pary z najsłynniejszych bohaterów krainy, ale z czasem zgodzili się na nagrania.
Nim się obejrzałam, padło pytanie od księdza, czy Nya chce wyjść za Jaya:
- Tak - zabrzmiała odpowiedź. Nya wciąż wyglądała na wystraszoną, ze względu na to, co ostatnio wydarzyło się na niezakończonym ślubie, jednak, już po chwili zmieniła swoje uczucia, a na jej twarz wstąpił uśmiech.
- A czy ty, Jayu Gordonie...
- Wolę 'Walker'. I Nya także powinna otrzymać to nazwisko - przerwał księdzu Mistrz Błyskawic i wyszukał wzrokiem swoich przybranych rodziców, którzy właśnie ocierali łzy ze wzruszenia.
- A więc... A czy ty, Jayu Walkerze, bierzesz Nyę Smith za żonę, ślubujesz jej wierność i uczciwość małżeńską? - poprawił się ksiądz.
- Tak.
- Możecie się pocałować - odparł duchowny.
Jay i Nya nie krępowali się, nawet mimo kamer, które na moment pocałunku były dokładniej ustawiane.
Niedługo po ślubie udało nam się zbyć media i zacząć pierwszorzędne wesele.
Zabawa trwała do rana, zapomniałam o wszelkiego rodzaju zmartwieniach, mając nadzieję na odpoczynek przed kolejną walką, która kiedyś na pewno nadejdzie.

No, więc tak właśnie wygląda koniec tej opowieści. Co prawda nie pojawił się w Wigilię czy Boże Narodzenie, ale drugie święto to przecież także dobry termin...

Wybiło nam pół tysiąca gwiazdek na ZM2, a na poprzedniej części aż pięć tysięcy wyświetleń! Dziękujemy, że z nami jesteście!

Hej, zrobicie to dla nas, Gwiazdeły i skomentujecie całość książki? To naprawdę bardzo ważne! Prosimy, napiszcie więcej komentarzy niż ostatnio i niech będą jak najdłuższe i najbardziej zaje*iste! ^^

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top