11.
lunargate: Boże, niech ktoś mnie walnie w łepetynę, kolejny durny fragment ---> Zaraz też pożałował tego machania pięścią, bo mało nie wyleciał przez okno, tak nim zarzuciło. W ostatnim momencie Madara ponownie złapał równowagę, ale zarazem utracił to, co skrywało jego dolną część ciała, która smętnie zsunęła mu się z bioder i opadła na podłogę.
YumeProject: Po takich opisach czytelnikom nic smętnie nie opadnie, to na pewno!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top