„Czarne ogiery"
Cisza
Ogromny ciężar na twoich powiekach
I na twoim sercu
Ale walczysz z sennością uparcie
Nie wiesz w sumie dlaczego
Chyba tak poprostu
Bronisz się przed upadkiem w mrok
Mrok koszmarów
Chcesz jeszcze chwilę pozostać
Po stronie słońca
Żeby tylko nie wróciły koszmary
Niczym czarne ogiery
Z czerwonymi oczami
I nie wdarły się brutalnie
W bramy twoich snów
Żeby nie wpadły z impetem
Ciągle te same
I nie obudziły cię
Wywołując kolejny atak płaczu
I złych wspomnień
Zabierając ci każdą kochającą osobę
Późną godziną
W której nie mogą ci pomóc
Żebyś mogła z nimi zostać
Sam na sam
Oko w oko
Koszmar w koszmar..
/06.07.2017/ ~takie starocie wygrzebałam ze poprzedniego telefonu~
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top