„Do poetów"
Ileż to razy czytasz
Dziecię samotności
Pierworodne ciemności
Zagubione w tym świecie
Wiersze
Ileż razy czytasz
I schlebiasz poecie
A następnie wracasz
Do kartki i pióra
I leją się, leją
Słowa, twa natura
Ileż to razy dziecię senne
Widziałeś siebie
W dziewiczym tekście
Napisanym przez Poetę
Tak dalekiemu twojemu pokrojowi
I cóż teraz
Począć mamy
My wszystkie stworzenia
Zgubione wśród świata i siebie
Cóż mamy robić
Niedoszli poeci
Pisząc o tym samym
Lecz za każdym razem
Malując swoje słowa
Coraz to innym odcieniem
Raz po raz zapomnieniem
Lub przestrogą dla każdego z osobna
Jeżeli to czytasz
Ty, który słowem malujesz pejzaże
Swojego wnętrza
Wiedz tylko, że tak naprawdę
Samotność to nie wszystko
Bo pisząc razem z nami
Ogromnym legionem
Wątpiącym
Tak naprawdę przy sercu
Oraz myślach tak obcych dla ciebie
I twojego światka wkoło
Uchylając światu skrawek
Swoich bram
Przyjrzyj się, zobacz drugie dno
Wszak jesteśmy samotni milionami
Nigdy nie będziesz sam
Mój mały poeto
Gdzieś daleko, tam
/18.12.2018/ ~czytając kolejne utwory bardzo dotknął mnie ten temat i znów powstało coś takiego. Mam nadzieję, że zrozumiecie mój przekaz kochani wierszopisarze, całuję was mocno ❤
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top